“Muszę w końcu wziąć się za siebie!”
Ile razy to sobie obiecywałaś? Że schudniesz, zaczniesz ćwiczyć, jeść zdrowiej, zero słodyczy, czipsiki też wylatują, od jutra tylko woda i liść sałaty.
Ok, z tym liściem sałaty to może nie tak do końca, ale wiesz co mam na myśli.
Ile diet przerobiłaś w swoim życiu? Ile to planów treningowych miałaś zrobić, ile zaplanowanych litrów wody i fit herbatek? Liczyłaś kiedyś ile kasy wydałaś na magicznie odchudzające tabletki i ujędrniające balsamy? Ja na szczęście nie. Haha nie nie, nie dlatego, że nigdy nie byłam naiwna. Życie mnie wystarczająco chłoszcze, więc uznałam, że nie będę się specjalnie dobijać.
A co gdybym Ci powiedziała, że nie istnieją magiczne diety? Że tak naprawdę każda opiera się na tym samym? Że DIETA nie może być czymś na chwilę, bo co z tego, że schudniesz, jak zaraz przytyjesz 2 razy więcej? Haha, jestem prawie pewna, że Cię to nie rusza. Mnie też nie ruszało, do czasu…
Pamiętam jak po urodzeniu Teodora sporo przytyłam. Tak, dobrze czytasz. PO URODZENIU DZIECKA. W skrócie – irlandzkie jedzenie nie sprzyja dbaniu o sylwetkę.
Pewnego dnia, po kilku miesiącach WMAWIANIA SOBIE, że “eeej, nie jest jeszcze tak źle”, “eee spodnie się dopinają, więc bez przesady”. Kij, że wszystko było za małe. Kij, że na pytania dzieci “mamusiu pójdziemy na basen” zawsze odpowiadałam “za miesiąc”. Że niby co miało być za ten miesiąc? Podczas kolejnej uczty, kiedy to wpieprzałam (dosłownie) taco chipsy (to taki irlandzki fast food: tłuste mielone mięso, zapiekane z frytkami, morzem tłustego sosu i żółtym serem), zapijając wszystko piwem, stwierdziłabym “pieprzyć to, kocham siebie taką jaką jestem?”.
“Nadwagę ma już trzech na pięciu dorosłych Polaków. Co czwarty jest otyły. Narodowy Fundusz Zdrowia szacuje, że za 6 lat tych ostatnich będzie aż 30%.”
To cytat z oficjalnej strony Narodowego Funduszu Zdrowia, więc przyjmijmy, że ten scenariusz jest dość optymistyczny.
A gdybym Ci powiedziała, że możesz pozbyć się nadwagi, zadbać o zdrowie, relacje z samą sobą. Co gdybym Ci powiedziała, że dieta to nie mają być wieczne restrykcje, nie musisz uprawiać żadnego sportu wyczynowo, a Twoje życie towarzyskie nie musi cierpieć?
Że wcale nie musisz tęsknić za czekoladą i czipsami? Możesz zwyczajnie ich nie chcieć. Jasne, raz na jakiś czas możesz je zjeść, w końcu wszystko jest dla ludzi.
Co gdybym Ci powiedziała, że możesz chcieć się więcej ruszać, możesz chcieć gotować zdrowe rzeczy, że możesz na luzie chcieć pić 1,5 litra wody dziennie i że możesz chcieć jeść warzywa, zamiast kolejnej tabliczki czekolady, po której i tak będziesz tęsknić za kolejną?
TAAAAAK!
Dobrze widzisz!!!!
20.09.2020 rusza mój kurs, dzięki któremu zmienisz całe swoje dotychczasowe myślenie o jedzeniu!
KURS ZNAJDZIESZ TUTAJ
WSZYSTKIE INFORMACJE ODNOŚNIE KURSU ZNAJDZIESZ NA STRONIE HTTP://KURS.FLOWMUMMY.PL.
ODPOWIEDZI NA NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA:
1. Jak będzie wyglądał kurs i czy będzie bardzo czasochłonny?
Cały kurs będzie trwał 3 tygodnie. Będzie on podzielony na 3 moduły, a każdy moduł na 7 lekcji. Oczywiście w trakcie tygodnia będziesz miała 1-2 dni “wolnego”. Każda lekcja to w miarę krótkie video (20-30 minut), skrypt oraz “zadanie domowe”. Tak tak! Masz się tam czegoś nauczyć, a nie tylko jarać się chwilową wiedzą. Od momentu rozpoczęcia kursu, każdego dnia, odblokowywany będzie dostęp do kolejnej lekcji. To po to, żeby uniknąć wchłonięcia całości w 2 noce, a później rzucenia wszystkiego w kąt. Systematyczność to podstawa!
2. Kiedy zaczyna się kurs?
Kurs zostanie wypuszczony do sprzedaży 20.09.2020. Oczywiście nie oznacza to, że tylko 20.09 możesz zacząć. Kurs możesz kupić teraz, a pracę z nim zacząć w grudniu! Z chwilą zakupienia kursu, dostajesz do niego bezterminowy dostęp. Co to oznacz? Że będziesz sobie na nim działać dopóki działa strona 🙂
3. Do kiedy trwa przedsprzedaż?
Przedsprzedaż kursu trwa do 10.09.2020. Co zyskujesz dzięki przedsprzedaży? Najniższą cenę (już nigdy kurs nie będzie tyle kosztować) oraz ebooka z 15 przepisami na zakończenie kursu 🙂 To taka nagroda za zaufanie 🙂
4. Czy są jakieś przeciwskazania do brania udziału w kursie?
A czy są jakiekolwiek przeciwskazania do zdrowego trybu życia? Do dbania o siebie? Kochania siebie? No jasne, że nie!!!
5. Czy będę potrzebowała jakiś specjalnych umiejętności/gadżetów?
Tak. Internetu 🙂 Może być laptop, komórka, cokolwiek, byle z dostępem do sieci. No i najważniejsze: przekonania, że JESTEŚ CUDOWNĄ OSOBĄ O KTÓRĄ WARTO DBAĆ 🙂
TUTAJ LINK DO STRONY KURSU
To co? Zaczynasz ze mną?!
