Najlepsze wakacje chłopaków! Tydzień w Holiday Park & Resort - Flow Mummmy
LIFESTYLE

Najlepsze wakacje chłopaków! Tydzień w Holiday Park & Resort

Kocham polskie morze. W ogóle nie przeszkadzają mi tandetne stragany, tłumy, paragony strachu czy chociażby sinica. Nic mnie nie rusza! Uwielbiam nasze plaże, do wody nie wchodzę, ale patrzeć na nią mogę godzinami. Może to dlatego, że kojarzy mi się z dzieciństwem? Nie wiem, możliwe. Nie mniej rok bez widoku na nasz Bałtyk, jest rokiem straconym. Mówiłam już, że niczego tak ludziom nie zazdroszczę jak mieszkania blisko morza?

W tym roku spełniło się jedno z naszych rodzinnych marzeń. Nie żartuję. O tym miejscu marzyliśmy z chłopakami od dawna, wiedzieliśmy że jest super, bo od lat jeżdżą tam nasi znajomi, ale umówmy się: byłam PRZEKONANA (bez sprawdzenia czegokolwiek!), że taki obiekt to minimum milion złotych monet, że kogo na to stać, że dajcie spokój, prześpimy się pod namiotem. Nic bardziej mylnego…

Zacznę od tego, że byliśmy w ośrodku w Ustroniu Morskim (razem z ośrodkiem w Mielnie są flagowymi resortami Holiday Park & Resort). Całe miejsce jest ogromne, zbudowane głównie pod kątem DZIECI, ale z taką myślą, żeby je zająć i rodzice mieli czas odpocząć. Czy można lepiej?

Dzieciaki znajdą tam praktycznie wszystko:

  • baseny i zjeżdżalnie
  • plac zabaw zewnętrzny
  • plac zabaw wewnętrzny
  • miejsce do grania w piłkę nożną i siatkówkę, ping ponga i siłownię zewnętrzną
  • salon gier
  • słodki kącik z lodami, goframi itp.
  • bistro w razie nagłego głodu
  • beach bar z napojami bezalkoholowymi (oraz % )
  • wypożyczalnię rowerów
  • fantastyczne animacje, które są prowadzone 4 razy dziennie!

W ośrodku można zakwaterować się w apartamencie (do 4 osób) lub domku (do 9 osób). W każdym znajdziemy czystą łazienkę, kuchnię (jeżeli chcemy sami gotować), oraz leżaki oraz parawan gdybyśmy szli odpocząć na plażę. Wypożyczyć można grilla, mikrofalówkę, ręczniki a nawet konsolę z grami w razie gdyby pogoda nie dopisała.

Uwaga! Wakacje tam to głównie zabawa! Oczywiście też można odpocząć w ciszy – starsze dzieci na luzie mogą same biegać po ośrodku (można wypożyczyć im zegarki GPS i kontrolować gdzie są), a samemu wypoczywać na leżaczkach na tarasie. Zero jęków pt. “a co mamy robić?!”. Nic! Ani razu!

Dwie najważniejsze teraz kwestie, czyli jedzenie i opłaty.

Wyżywienie można wykupić na miejscu: śniadania i obiadokolacje i muszę przyznać, że to były chyba najlepsze bufety z jakich miałam okazje korzystać.

Po 1 ogromny wybór, dzięki czemu każdy znalazł coś dla siebie: na śniadanie jajka w każdej postaci, tosty, parówki, hotdogi, placuszki, naleśniki, góry owoców, jogurty, mleko, chrupki, gofry, chyba z 10 rodzajów pieczywa, koktajle, warzywa. Generalnie co kto sobie wymyśli. Na obiad zawsze 2 zupy, ryba, różne mięsa, ziemniaki, frytki, nuggetsy, pizza (naprawdę pyszna!), live cooking na których kucharz przygotowuje tortille, zapiekanki i inne dania na żywo. Oczywiście na deser gofry, ciasta itd.

2 posiłki to mało? Nie w tym przypadku. Mówię teraz totalnie szczerze: ja jadłam tam 2 posiłki dziennie, dzieci 3, plus jakieś lody czy lizaki. Ale oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że te posiłki jedliśmy ogromne. Najpierw coś wytrawnego, a później owoce, gofry, czyli na slodko. Nam dorosłym totalnie wystarczały 2 takie duże posiłki (2 albo 3 razy zrobiliśmy sobie grilla i muszę przyznać, że to było za dużo…). Dzieciaki miały jeszcze jeden dodatkowy posiłek: mięso z grilla, jogurt z owocem, chrupki z mlekiem. I tyle. Przytyłam 2 kg i nie żałuję ani grama 😂

Druga ważna sprawa to zakwaterowanie i koszty z tym związane. W Holiday Park & Resort postawili na specjalne rozwiązania cenowe (właśnie przeczytałam o subskrypcji i chyba jeszcze dzisiaj założę konto, żeby na przyszły rok móc wykorzystać voucher (tak na szybko napiszę, że płaci się miesięcznie 39,90 zł, czyli kwotę której raczej się nie odczuje, a po roku dostaje voucher do wykorzystania na 4 noce w apartamencie, plus pełno bonusów, o wszystkim przeczytasz w REGULAMINIE.W rozwiązaniach tych chodzi o to, żeby jak najbardziej obniżyć koszta osobom, które np. tylko w ośrodku śpią. Oprócz ceny za apartament/domek, płaci się osobno za liczniki. Dziwne? No właśnie niekoniecznie. Wyobraź sobie, że cały dzień przebywasz na zewnątrz, do domku wpadasz tylko żeby się zdrzemnąć, praktycznie nie korzystasz z basenów itp. Albo chodzisz co drugi dzień na wycieczki z dzieciakami. Dlaczego masz płacić tyle, co osoba, która non stop leży w jacuzzi (ja jestem tą osobą, chociaż nie w jacuzzi bo nie lubię, po prostu na wakacjach jednak lubię leżeć). Ja rozumiem, że jako osoba leżąca plackiem w ośrodku, biorąca 5 pryszniców dziennie i czytająca książki po nocach, mogę zapłacić odrobinę więcej, od osoby, która spędza czas inaczej. Wg mnie to mega fajne rozwiązanie. Płacisz tyle ile korzystasz.

No i last but not least –  ZWIERZAKI! No jasne, że Bożena i Krystyny były z nami, co to za pomysł, ze nie. Im też należą się wakacje od leżenia na kanapie. Fantastycznie im się leżało na plaży 🙂

Aaa no i pakiet VIP – kosztuje on 999 zł (albo kody z subskrypcji, ale uwierz, że do końca jeszcze nie wiem, bo dopiero tę subskrypcję odkryłam) za cały wyjazd (obejmuje wszystkie osoby) i w cenie jest wszystko. Kiedy mówię wszystko to wszystko, czyli rowery, grill, opaski GPS, mnóstwo rabatów. Zresztą TUTAJ przeczytasz dokładnie o co chodzi. Z jednej strony “a po co mi to”, a z drugiej człowiek żałował, że nie ma… My na bank rozważymy w przyszłym roku.

I niespodzianka! Miłego oglądania! I w tym miejscu dziękuję całej ekipie Holiday Park & Resort, bo to był naprawdę FANTASTYCZNY wyjazd!!!

   Send article as PDF   

Leave a Comment