Projekt "21 dni do wiosny!", czyli jak w końcu ZADBAĆ O SIEBIE! - Flow Mummmy
LIFESTYLE

Projekt “21 dni do wiosny!”, czyli jak w końcu ZADBAĆ O SIEBIE!

O matko jak ja się cieszę! Jestem tak podjarana jak w dniu, w którym zaczęłam pracę nad pierwszym ebookiem, albo blogiem w ogóle! Albo kiedy zapisałam się na studia!

Ale od początku 🙂

Czego życzymy swoim najbliższym z okazji ich urodzin, imienin, świąt czy jakiejkolwiek innej okazji? Zdrowia! Mało o nim na co dzień myślimy – to jest tak samo przerażające jak prawdziwe. Są dni, kiedy nie mamy czasu nawet przez 5 minut w spokoju zebrać myśli, a co dopiero zajmować się tym czy coś boli, strzyka, czy na bank wszystko dobrze się u nas dzieje. Niestety w naszej kulturze (trochę zmyślam, że w naszej, bo nie wiem czy to tylko nasza polska domena) zdrowiem zajmujemy się jak już wyraźnie widzimy, że “coś jest nie tak”. Oczywiście wiadomo, że wtedy często już jest kiepsko. Jak z zębem, z którym idziemy do dentysty, kiedy już wdało się zakażenie i czeka nas leczenie kanałowe. No trochę kiepsko.

Kiedy ostatnio robiłaś sobie badania krwi? Usg? Cytologię?

Temat odżywiania to coś, co mnie pasjonuje jak nic innego. Matko jak te wszystkie aminokwasy, enzymy, neuroprzekaźniki i inne HDLe są pasjonujące, to ja nie mam pytań! Cała fizjologia człowieka! To jak działamy, jak całe ciało, wszystkie jego organy są ze sobą sprzężone! W skrócie powiem tak: CZUJĘ, ŻE STUDIA DIETETYCZNE, TO TOTALNIE MOJA DROGA, ŻE JESTEM NA WŁAŚCIWYM MIEJSCU. Chłonę wszystko, czytam opracowania naukowe jak szalona i w końcu czuję się “u siebie”. Rozumiesz co mam na myśli?

Wiesz co niestety ostatnio zrozumiałam? Że nam nikt nigdy nie tłumaczył jak bardzo odżywianie jest ważne. Że niby wiemy, ale w sumie jeden Snickers w tą czy w tą nie robi różnicy. Pringelsiki? Dajesz! I wiesz, wszystko super, o ile to nie staje się codziennością, o ile to nie wszystko czym się żywimy.

Z odżywianiem problem jest taki, że w związku z tym, że JEMY wszyscy, to wszyscy niejako uważamy się za specjalistów. Matko gdyby tak każdy mógł w ramach programu w szkole zaliczyć taki półroczny przyspieszony kurs dietetyczny! Jestem pewna, że zupełnie inaczej by nasze społeczeństwo wyglądało. Tak, wyglądało. Bo czy chcemy czy nie, otyłość to cholernie groźna choroba, na którą cierpi (na otyłość lub nadwagę) już połowa Polaków. Sporo dość.

Ale do brzegu, bo jak zwykle zajarałam się jak pochodnia i mogłabym tak hoho i jeszcze dłużej.

Zdrowe odżywianie, a dokładniej ZMIANA NAWYKÓW nie jest super prosta. To niestety nie jest coś co robimy zbiegu, raz dwa i po krzuku. Wie o tym każda z nas. Ile razy obiecywałyśmy sobie, że “od jutra to już na pewno” zmiatając z dekoltu okruszki z chipsów? Ile raz obiecywałyśmy, że dość, że już tylko sałata z pomidorem i maraton w 3 tygodnie?

Od niedzieli ruszam z newsletterem w którym pomogę Ci w końcu zająć się sobą i swoim zdrowiem. (To znaczy zapisać się na niego możesz już teraz!)

Tak! Bo nie chodzi o mniejszy tyłek czy płaski brzuch. Serio! Do dupy z rozmiarem 34, czy 38. Do cholery z węższą talią i brakiem cellulitu. Nie o to w życiu chodzi! Naprawdę są ważniejsze sprawy niż rozstępy na dupie czy brzuchu. Na przykład zdrowie jest ważniejsze. I to, żeby w razie choroby (która i tak może przyjść) nie wypominać sobie “kuuźwa, mogłam tyle zrobić!”.

Powiem Ci coś, co na mnie zadziałało totalnie. Jedno zdanie, na maxa logiczne, a nagle zrobiło mi się wstyd, że jako mama 3 dzieci, osoba która jeżeli nawet nie myśli o sobie, to właśnie ze względu na dzieci powinna o siebie dbać:

ZDROWE, RACJONALNE JEDZENIE I AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA SĄ NIEZBĘDNE DLA ZACHOWANIA ZDROWIA. Mogą być niewystarczające, ale zawsze są niezbędne.

Na newsletter możesz zapisać się już dzisiaj (na górze, po prawej stronie znajdziesz formularz). Codziennie, od 1.03-21.03, będziesz dostawała ode mnie wiadomości: z zadaniami do wykonania, ważnymi informacjami i wszystkim tym, dzięki czemu w końcu zrozumiesz dlaczego jedzenie 3 batoników dziennie, zapicie ich litrową colą, a następnie dopchanie się 2 kajzerkami z serem i majonezem, to niekoniecznie dobry pomysł.

Jestem totalnie podjarana i totalnie dumna z tego projektu, chociaż jeszcze nie ruszył! haha Nie szkodzi! Ja już jestem dumna!

Z rzeczy organizacyjnych:

  • Do newslettera możesz zapisać się oczywiście w każdej chwili, ale pamiętaj, że od niedzieli (czyli 1.03) zaczynam wysyłanie codziennych listów! (nie ma możliwości wysłania zaległych maili)

 

  • Udział w wyzwaniu jest DARMOWY!

 

  • W wyzwaniu przydadzą Ci się Fit Flow Booki! Oczywiście nie jest to obowiązkowe, nie róbmy scen, ale na bank Ci pomogą. W związku z tym, do niedzieli włącznie, ich cena jest MOCNO obniżona.

 

  • Nie potrzebujesz do wyzwania NICZEGO specjalnego. 

 

  • Wyzwanie nie kosztuje CIĘ NIC! Nie będę Ci zajmować nie wiadomo ile czasu dziennie, bez przesady. Ale też nie oczekuj, że zmiany przyjdą same. Pamiętaj jednak, że TWOJE zdrowie i samopoczucie, są totalnie bezcenne i musisz o nie zadbać!

 

  • Tak, dzieci też mogą do niego podejść. 

 

  • Mąż też.

 

  • Pies także. Zresztą cała rodzina na nim dobrze wyjdzie.

 

  • Jeżeli z jakiś powodów nie chcesz się zapisać do newslettera, ale chcesz wziąć udział w wyzwaniu, to od 22.03 będzie on dostępny w sklepie w formie ebooka, za 9,90 zł. A co!

 

  • Na maxa się jaraj, bo O MATKO jak ja już się wiosny nie mogę doczekać! I tego, że będziemy miały energię, będziemy chodzić na targ po warzywka i na spacery! Cudownie będzie!

TUTAJ zostawiam Ci link do sklepu 🙂 Pamiętaj! Promocja trwa tylko do końca niedzieli 1.03!

A do newslettera zapiszesz się na górze strony (po prawej :)) :))

Już nie mogę się doczekać!!!!

 

 

   Send article as PDF   

Leave a Comment