Nie ochronisz dziecka przed całym złem tego świata, ale to nie znaczy, że nie powinnaś próbować... - Flow Mummmy
LIFESTYLE

Nie ochronisz dziecka przed całym złem tego świata, ale to nie znaczy, że nie powinnaś próbować…

Jestem mamą trójki dzieci i jak mało kto wiem, że nie można dzieci uchronić przed całym złem naszego świata. Jasne, że trzeba próbować, starać się i wychodzić przy tym z siebie, ale wypadki się zdarzają, “życie” się nam przydarza (mówię tak zawsze, kiedy dzieje się coś bardzo złego w moim życiu, na co niekoniecznie mam wpływ), nie da rady przeżyć go w złotej klatce. Nie zwalnia to nas jednak ani trochę z odpowiedzialności za nasze maluchy, za nasz obowiązek uczenia ich o bezpieczeństwie – i to w każdej sytuacji.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie “bezpieczeństwo poza domem”, jest baaardzo na tapecie. Dzieci są w wieku, w którym już marzą, aby chwilę pobyć same na podwórku, jeszcze chwila (tak, parę lat to CHWILA!) i zaczną same chodzić do szkoły. Czy padnę wtedy na zawał? Najpewniej! Ale przynajmniej będę świadoma, że zrobiłam wszystko, żeby moje dzieci znały podstawowe zasady bezpieczeństwa.

1. PRZEZ ULICĘ PRZECHODZIMY NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH.

Ja wiem, że są zasady, że jeżeli w pobliżu 100 m nie ma przejścia dla pieszych, to luz, można przez ulicę przechodzić „samopas”. Ale wiesz jak to jest? Dajesz palec, zabierają rękę. Takich zasad można uczyć starsze dzieci, a nie maluchy, bo jedyny komunikat, który z tego wyniosą (przynajmniej moje dzieci) to: tak, można przechodzić przez jezdnię tam gdzie nie ma pasów, położyć się na środku i czekać co się wydarzy… PASY TO PODSTAWA! Moim dzieciom wpajam, że przechodzimy tylko na wyznaczonej zebrze. Nigdzie więcej! Będą dorosłe, będą uczyć się przepisów, wtedy same stwierdzą czy mogą przez jezdnię przejść czy nie. Póki są ze mną, to sorry dzieci, ale bez zebry nie idziemy. Nawet na najlepsze lody.

2. PATRZYMY  W LEWO, W PRAWO i ZNOWU W LEWO.

Za każdym jednym razem! Najlepsze jest to, że to hasło tak bardzo wchodzi w krew! Wiesz jakie mieliśmy trudności w Irlandii, gdzie najpierw musisz patrzeć w prawo, w lewo i na koniec w prawo? To nie są proste rzeczy, kiedy masz je tak głęboko w głowie zakodowane…

3. PO CHODNIKU IDZIEMY PRAWĄ STRONĄ.

Zauważyłaś, że kiedy idziesz z dzieckiem za rękę, to zazwyczaj sama idziesz “od strony ulicy”? To chyba takie nasze małe matczyne zboczenie. Może nie jest to jakaś żelazna zasada, ale ja mam tak ograniczone zaufanie do kierowców, że wolę dmuchać na zimne.

4. PRZECHODZIMY TYLKO NA ZIELONYM ŚWIETLE.

To info jest dopiero tutaj, bo przecież nie na każdym przejściu jest sygnalizacja świetlna. W Polsce obowiązuje nakaz BEZWZGLĘDNEGO przechodzenia przez przejście tylko na świetle zielonym. Można dyskutować o zasadności tego przepisu (bo sorry, ale wg mnie, w środku nocy, kiedy widzisz, że ewidentnie nic nie jedzie i jechać nie będzie, to nie ma to większego sensu), ale przestrzegać go trzeba. Koniec kropka.

5. ODBLASKI, czyli bądź widoczny!

Zawsze i wszędzie! Przypięte do plecaka, paska, kurtki, bluzy, czy spinki do włosów. To jest coś o czym staramy się pamiętać, bo jednak co dobry odblask, to dobry odblask.
Wiesz co jest jednak najlepsze?! Że w tych bojach o bezpieczeństwo naszych dzieci, nie jesteśmy sami! Że są ludzie, którym się chce, którzy kombinują jak nam rodzicom, trochę w tych naukach pomóc!
Jakiś czas temu, miałam OGROMNĄ PRZYJEMNOŚĆ uczestniczyć w wyzwaniu #ZebraChallange, organizowanym przez Autostradę Wielkopolską SA., a mającym na celu promocję programuAUTOSTRADA DO SZKOŁY.
Umówmy się, nie było łatwo – moim zadaniem było, razem ze ZBYSZKIEM ZEBRĄ, czyli oficjalną “twarzą” programu (któremu głos podkłada Jarosław Boberek!), przeprowadzić przez pasy największą liczbę osób. Wiesz co mnie uderzyło? (Oprócz tego, że większość ludzi mega pozytywnie odniosło się do całej akcji haha) Niestety, ale jest spora grupka osób, która kompletnie nie wie (albo wie i olewa) jak prawidłowo przechodzić przez pasy. Czy tylko dla mnie jest niesamowite jak ludzie ufają np. zielonemu światłu? Czy tylko ja widzę, że jednak pieszy ma “ciut” więcej do stracenia w starciu z samochodem i że “ale ja miałem zielone”, niekoniecznie przywróci czucie w nogach czy nawet życie?
W programie AUTOSTRADA DO SZKOŁY, najważniejsze jest to, że jest on adresowany do dzieci. Pod adresem http://autostradadoszkoly.pl, możecie zgłaszać szkoły (z województwa wielkopolskiego i lubuskiego) u których zlecone zostaną specjalnie przygotowane lekcje edukacyjne, które odbywają się z wykorzystaniem gogli VR, czyli witaj techniko! Sami wiemy, że uczyć się jest najlepiej w wykorzystaniem wszystkich bodźców! Dodatkowo możecie zgłosić szkołę (z tych dwóch województw) do konkursu międzyszkolnego, czyli coś co dzieci lubią najbardziej (nagrody :D).
W ramach programu, powstają także kreatywne przejścia dla pieszych (w okolicach Autostrady Wielkopolskiej), które w fantastyczny sposób łączą zabawę z edukacją. Czy rodzic może chcieć czegoś więcej?
Szczerze mówiąc, to jedyne co mam do dodania, to to, że bardzo ubolewam, że jeszcze nikt w moim województwie, nie wpadł na coś tak fajnego…
Poznaniu, jesteś SUPER!
   Send article as PDF   

Leave a Comment