Mieć czy być? - Flow Mummmy
LIFESTYLE

Mieć czy być?

Co najbardziej pamiętasz ze swojego dzieciństwa? Ja wakacje. Co roku jeździliśmy pod namiot do Lubiatowa lub Dźwirzyna. Pamiętam, że zawsze gdy wyjeżdżaliśmy w nocy z domu, padał deszcz. Zawsze. Pamiętam, że mój tato prowadził całą drogę, że zawsze prosił moją mamę, żeby dotrzymywała mu towarzystwa, a ona zasypiała już po 20 minutach jazdy. Pamiętam wycieczki na grzyby i jagody do lasu, świeże ryby kupowane w zacumowanych kutrach, zbieranie kapsli, gałęzi, kamyków.

3 (1 of 1)

Oprócz wakacji pamiętam też wycieczki w góry, albo chociażby raz na jakiś czas do McDonalda (gimby nie znają! kiedyś zestaw Happy Meal to było coś!). Pamiętam jak z siostrą zawsze szukałyśmy prezentów przed Mikołajkami. Rodzice wiedzieli, że w niego nie wierzymy, ale nie przeszkadzało im to chować je i udawać, że to jednak ten staruszek nam je przyniósł.

Pamiętam chwile, nie pamiętam rzeczy (no może oprócz pierwszych oryginalnych adidasów – to było coś!) i właśnie dlatego uwielbiam prezenty które zapadają w pamięć. Nie kolczyki, super krem czy standardowy krawat. Kocham prezenty które dają wspomnienia – to się w życiu przecież najbardziej liczy – uczucia, a nie rzeczy które posiadamy.

Co roku z siostrą mamy problem z prezentami dla rodziców z okazji Dnia Mamy i Taty, a co roku chcemy im dać coś co będą pamiętać. Po prostu pamiętać. Coś na co zawsze samemu szkoda pieniędzy bo trzeba kupić nowy dywan, wymienić opony w samochodzie, wnukom kupić prezenty. Co roku siadamy i wspólnie szukamy czegoś co sprawi, że ten prezent zapamiętają na bardzo długo.

Co w tym roku? No kurcze przecież nie zdradzę takiej tajemnicy! Jasne, że moi rodzice czytają moje wypociny, więc głupio by było tak sprzedać pomysł. Ale w sumie… mogę ich trochę pomęczyć, niech się domyślają 🙂

Co dla mamy? No jasne, że SPA! Masaże, maseczki, peelingi i wszystkie inne cuda po których poczuje się najpiękniejsza na świecie. Za czym moja mama tęskni codziennie? Za wnukami oczywiście, więc może fotoksiążkę? Z dziesiątkami zdjęć moich chłopaków! Ale, żeby nie było tak całkiem bez gadżetu, to np. kubek miksujący (pisałam tu kiedyś, że mam podobny i jest to najczęściej używany sprzęt w mojej kuchni, może oprócz tostera) – nawet moja mama była nim zachwycona (poważnie, jedna z lepszych inwestycji ever). Niech karmi się tymi wszystkimi jarmużami, szpinakami, bananami i spiruliną – dla zdrowia i urody (żeby ją po tych maseczkach dłużej trzymało :P).

Tacie należą się ekstremalne doznania, a co! W końcu jest sportowcem. Lot tunelem, paralotnią ewentualnie można by było zaszaleć i pozwolić mu się wykazać na Runmageddonie. Do tego standardowe perfumy – tak żeby od mamy po tych masażach i maseczkach nie odstawał.

Prezent naprawdę nie musi być nudny! Jasne, że biżuteria jest zawsze dobrym pomysłem, że droższy krem na który zawsze szkoda kasy też będzie idealny. Ale będzie na chwilę 🙂 Może warto zainwestować w coś co będzie trwało dłużej? We wspomnienia?

MAMUSIU I TATUSIU (taki mesydż)

anigif

__________________

Wszystkie proponowane prezenty (i wiele, wiele innych), znajdziesz na GROUPONie – chyba nie muszę specjalnie tłumaczyć, że jest to strona na której w promocyjne cenie (i to naprawdę dużo taniej!) kupisz wycieczki, noce w hotelu, skoki na bungee, kosmetyki, gadżety elektroniczne, gry etc. etc. No wszystko! O opcji dla nas Matek Polek też warto wspomnieć – zakupy można robić wykorzystując aplikację mobilną Groupon – czyli siedzisz, odpoczywasz, karmisz, podajesz i jednocześnie przeglądasz oferty. To się nazywa oszczędność czasu!

Dodatkowy bonus dla CIEBIE: Groupon przekazał 35 000 zł Fundacji DR CLOWN, by ta mogła odwiedzać dzieci w szpitalach w Polsce i pomagać im uśmiechem. Jeżeli miałabyś ochotę pomóc fundacji to TU możesz za jedyne 7, 15 lub 30 zł kupić uśmiech dzieci! Tak, kupić coś co jest bezcenne. Uśmiech i wspomnienia – one są najważniejsze! Można zrobić sobie lepszy prezent?

   Send article as PDF   

9 komentarzy

  • Też najbardziej kocham prezenty, które budują wspomnienia i więź. 🙂 Do takich prezentów wracam, oglądam je i wspominam ze łzami w oczach. Szkoda, że dzisiaj spora część ludzi patrzy na to inaczej.

  • Być, być!! Mnie rodzice zawsze zabierali na jakiś event na dzień dziecka i Mikołajki, lody, spacer, zwiedzanie, ciastko, atrakcje… To pamiętam, prezenty materialne mniej.

  • Dlatego kupiliśmy ruinę leśniczówki – żeby nasze dzieci miały wspomnienia lata spędzonego w środku lasu, jeżyn zjadanych z krzaka, kąpieli w jeziorze, obserwowania zwierząt z ambony, wieczornych ognisk i spania pod gołym niebiem.

  • Wiem, że post już jakiś czas wisi, ale dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga. Nie przeszkadza Ci, że blog czytają Twoi najbliżsi?! Nie ogranicza Cię to?! Ja dopiero zaczynam z blogowaniem, i mam strach przed tym, że mają to czytać moja rodzina i znajomi.

    • w ogóle 🙂 właśnie specjalnie zaczęłam pisać, żeby czytali 🙂

Leave a Comment