Wszyscy znamy słynne TED Talks. Zapraszani są do nich ludzie, którzy w swoich dziedzinach są ekspertami i inspirują innych do działania i myślenia (tak właśnie) – obojętnie czy jest to zmiana życia, zmiana pracy, postrzegania czy czegokolwiek innego.
Do tej pory zazwyczaj oglądałam “odcinki” motywacyjne. Wiesz, coś na kształt “weź w końcu odpowiedzialność za siebie”, “jak zmienić życie w jeden dzień”, albo “jak jebnąć wszystkim i wyjechać w Bieszczady”. Yhym, rzeczywistość wita. Niestety jestem typem osoby dość mocno leniwej (jeżeli masz podobnie, to koniecznie przeczytaj TEN WPIS! Zmienię Twoje życie jak bum cyk cyk), zazwyczaj daję z siebie max 90%. Dlaczego? Bo wiem, że ludzie za szybko się przyzwyczajają do naszych norm, i po jakimś czasie te 100% to dla nich za mało. Ja wiem, to niemodne, wiem, że ludzie stale powtarzają “ja zawsze daję z siebie 200%”. Ale czy napewno? No niekoniecznie… Ja przynajmniej jestem szczera – jeżeli daję z siebie 100% to znaczy, że na MAXA mi zależy. A te 10% daję z siebie po to, aby nie zwariować przez perfekcjonizm.
Ostatnio jednak trafiłam na Ted TALKS z dziedziny parentingu. Tak tak. Kiedyś je omijałam, powiedzmy szczerze – moje życie wystarczająco kręci się w okół dzieci, żeby jeszcze w chwilach relaksu o nich słuchać. Bez przesady, trzeba szanować swój wolny czas. O matko jaka ja głupia byłam! Te wykłady to coś tak wspaniałego, ożywczego, odmieniającego spojrzenie na to jakimi rodzicami jesteśmy. Bo niestety, zazwyczaj uważamy, że dajemy z siebie za mało, za mało się staramy, za mało czasu spędzamy, za mało dbamy i kochamy. Takie już to macierzyństwo pokręcone. Ale wiesz dlaczego tak jest? Przeczytaj TUTAJ. Jestem pewna, że wtedy spojrzysz na to z innej perspektywy.
(pamiętaj, że w każdym video możesz włączyć sobie napisy)
1. JENNIFER SENIOR.
Wykład o tym dlaczego teraźniejsze macierzyństwo jest takie trudne… Pomoże Ci spojrzeć na bycie rodzicem, z zupełnie innej perspektywy. Nie wiem czy kiedyś postrzegałam bycie rodzicem w taki sposób, a przecież to totalnie logiczne…
2. JAMIE OLIVER
Nie ma opcji, żeby ten odcinek kimś nie wstrząsnął. Nawet jeżeli w głowie siedzi “to nie o nas”, “u nas tak źle nie jest”. Może i nie, może i nie na taką skalę, ale ten problem istnieje. Ja, oglądając ten odcinek, nawet nie byłam w stanie zrozumieć dlaczego ludzie na widowni się w pewnych momentach śmieją. Ok, może tam były jakieś żarty, ale przy takim problemie, nawet największy żart przestaje być zabawny…
3. RUFUS GRISCOM I ALISA VOLKMAN
A to wykład dla każdej z nas, która ma w głowie, że jest złą mamą. Złą bo czegoś nie czuje, bo czegoś zrobić nie chce, bo jej nie pasuje. Naprawdę genialny i obowiązkowy. W macierzyństwie nie ma rzeczy czarno–białych. Macierzyństwo to cała paleta barw, łącznie z szarościami…
Koniecznie daj znać czy widziałaś wcześniej któryś z tych wykładów! Oraz oczywiście czy zrobiły na Tobie takie wrażenie jak na mnie!
Ale jeżeli o wykładach TED Talks mowa, to muszę, po prostu muszę pokazać Ci mój ulubiony. NAJLEPSZY! Jeżeli jakimś cudem go jeszcze nie widziałaś, to koniecznie musisz nadrobić. Jacek Walkiewicz i jego “Pełno moc możliwości”. Uwielbiam! Może i nie o dzieciach (chociaż trochę tak), ale o życiu totalnie. Najlepszy!
LOWJA
