Konkurs "Kto jest najlepszą mamą?" - Flow Mummmy
MACIERZYŃSTWO

Konkurs “Kto jest najlepszą mamą?”

Tak tak moja droga. Też bierzesz w nim udział. Możesz mówić, że nie chcesz, że się wypisujesz, że w nosie to masz. To tak niestety nie działa. Wszystkie bierzemy w nim udział, czy tego chcemy czy nie. Czy nam zależy czy nie. Wstąpiłaś do klubu “matka”, więc musisz bawić się na jego zasadach.

Zaczyna się już w ciąży. “A kiedy poczułaś ruchy dziecka? Tak późno?! Moje kopie jak szalone już od dawna!”. Wygrywa ta, która najmniej przytyła. Ooo! Albo ta, która przez całodniowe mdłości, ledwo trzymała się na nogach. Bo wiesz co to oznacza? Że się najbardziej poświęciła! Najbardziej cierpiała! A przecież cierpienie jest miarą miłości. Nic innego się nie liczy…

Poród? Oj lepiej żebyś miała ciężki. Skurcze minimum przez 12 godzin i oczywiście zakończenie cesarką. Albo nie! Co ja za bzdury piszę! Przecież cesarka to nie poród, to “wydobyciny”. Nie nie. Cesarka absolutnie. Tylko siłami natury. Aż będziesz mdleć z bólu, aż krwinki na twarzy popękają tak, że będziesz wyglądać jak ubrudzona ziemią. Tak właśnie. Tylko taki poród ma znaczenia. Aaaa! I musisz o tym wszystkim, o całej traumie zapomnieć w tej samej sekundzie jak zobaczysz dziecko. Nie ma opcji, żeby mówić, że do tej pory na samą myśl o porodzie dostajesz ataku paniki. To nie przejdzie… To znaczy, że chyba coś słabo kochasz.

I pamiętaj, że musisz się w dziecku zakochać od razu. Niestety ludzie myślą, że między “kocham” a “nie kocham” nie ma już totalnie nic, pustka, kanion i morze cierpienia. Nie rozumieją, że tam jest całe spektrum innych uczuć. Masz kochać od razu jak zobaczysz. Albo najlepiej od razu jak się o ciąży dowiesz. Tylko tak wygrasz. Nigdy nie mów, że kochałaś później, że z każdym dniem jest piękniej, mocniej. Bzdury. Kocha się od razu i tyle. Każda matka o tym wie.

Niestety później robi się nieco trudniej. Tutaj już nie ma zasad, ale właśnie tutaj zaczyna się prawdziwy wyścig – które dziecka ma szybciej zęby, więcej włosów, więcej waży. Które ma bardziej zajebisty wózek, kocyk, bodziaka. Wszystko ma znaczenie. Jakby od tego ile monet wydałaś na ciuszki, zależało to jaką matką jesteś (bo kto to widział, żeby dziecku żałować!). Oraz od tego jak się rozwija. Wiadomo, że dziecko które mówi, chodzi i w ogóle wszystko robi szybciej, ma lepszych rodziców. Proste. Niektóre dzieci to nawet chodzić w 3 miesiącu zaczynają! Serio! Tak słyszałam!

Później nie jest lepiej… W szkole chyba jest jeszcze gorzej… Kto ma lepsze oceny, lepsze zachowanie, kto kogoś nie popchnął, nie pokłócił się. Wina rodzica! Biedne dziecko, to nie ono, to rodzice! Ich wina!

Gdyby tylko ludzie wiedzieli, że jeżeli połowę tej energii, tego jadu, tej zawiści i całego zła, przeznaczyli na spędzenie czasu ze swoimi dziećmi, swoim partnerem czy po prostu na egoistycznym leżeniu i odpoczywaniu, to świat byłby zwyczajnie piękniejszy…

 

 

   Send article as PDF   

Leave a Comment