Jesteś na diecie? Zjedz pizzę! - czyli wszystko o cheat mealu. - Flow Mummmy
LIFESTYLE

Jesteś na diecie? Zjedz pizzę! – czyli wszystko o cheat mealu.

Tak tak. Dobrze napisałam. Zjedz pizzę! Albo lody, czekoladę, cokolwiek! Zjedz, bo to Ci pomoże schudnąć jeszcze bardziej!

Wydaje Ci się, że zwariowałam? Że Ty się biedna zaharowujesz, a ja tu pizzą Cię kuszę, czekoladą podjudzam, po to żebyś poległa? “Co to za wsparcie?!” Najlepsze 🙂 Cheat meal, czyli tzw. oszukany posiłek to nie jakaś dietetyczna mrzonka. Dzięki niemu po pierwsze psychicznie nie zwariujesz, a po drugie szybciej schudniesz.

Cheat meal czyli posiłek (to ważne! chodzi o jeden posiłek raz na jakiś czas, np. co tydzień) podczas którego jemy to co chcemy. Nie ma znaczenia czy jest to pizza, czekolada, ciasto, obiad u babci czy 3-daniowa kolacja na randce z mężem. Ma on za zadanie nie tylko zaspokoić nas psychicznie (if You know what I mean :P), ale także, dobrze zaplanowany, pomóc schudnąć!

Załóżmy, że od trzech tygodni jesteś na diecie. Zaczynasz tęsknić za fryteczkami, lodami Grycana, nawet zwykły schabowy jakoś dziwnie kusząco wygląda. Normalna sprawa. Osoba która przed dietą jadła co chciała, i co najważniejsze –  w dowolnej ilości, może po jakimś czasie odczuwać zwyczajną tęsknotę. Oszukany posiłek ma pomóc w jej zwalczeniu. Naprawdę o wiele prościej stosować się do zaleceń diety (nawet ta najbardziej przyjemna i smaczna, zmusza nas przecież do wyrzeczeń), kiedy wiemy że za kilka dni zjemy ulubione danie. Co ważne, musi ono być zaplanowane. Ze swojego doświadczenia wiem, że frytki pod tytułem “mam na nie ochotę” raczej dobrze nam nie robią, tylko sprawiają że najczęściej zaraz po nich jemy jeszcze batonika, czekoladę, pizzę, burgera, a finalnie tyjemy 20 kilo w jeden wieczór i porzucamy dietę. Zaplanowany cheat meal nie sprawi, że rzucimy się na jedzenie jak na przecenione buty. Nadal będziemy czuć kontrolę, a to w diecie podstawa.

Co jeszcze zyskamy dzięki chat mealowi? Oprócz psychicznego zaspokojenia? Tu najlepsza wiadomość: podkręcimy metabolizm! Takie odstępstwo od diety fantastycznie wpływa na naszą gospodarkę hormonalną. Okresowo podwyższona podaż kalorii rozkręci nasz metabolizm spoczynkowy, ciało przestanie myśleć, że jest na diecie i znowu zacznie pracować na pełnych obrotach.

Jak powinien wyglądać idealny cheat meal? Jest kilka zasad:

– pierwszy posiłek oszukany powinien być wprowadzony po 2-3 tygodniach od rozpoczęcia diety (szybsze “obżarstwo” niestety może zakończyć się powrotem do dawnego menu, najpierw musisz wyrobić sobie nawyk zdrowego jedzenia, do tego dochodzą tutaj istotne działania hormonów na których się niestety jeszcze nie znam)

– taki posiłek powinien zawierać maksymalnie 1000 kcal

– najlepiej gdy zjesz go w godzinach porannych lub południowych

– cheat mela można robić raz na tydzień (niektórzy robią raz na 2 tygodnie, inny raz na 4 dni – ja osobiście częściej niż co tydzień bałabym się z niego korzystać, chociaż nie powiem, zdarzało się :P)

Co gdy zżera Cię poczucie winy? No niestety. Znam to doskonale. Najgorzej kiedy widzę, że na następny dzień waga wzrosła. Co robię? Mega trening 🙂 Zazwyczaj biegam dłużej niż zwykle. No i najważniejsze: nie wariuję! Podwyższona waga to tylko efekt uzupełnienia glikogenu w mięśniach (no i oczywiście przepełnionych jelit 🙂 ).

Dieta to przede wszystkim powinna być przyjemna zmiana stylu życia. Tylko dzięki temu poprawimy swoje ciało, zdrowie i samopoczucie. Jednorazowy “wyskok” w postaci pizzy na pewno tego nie zepsuje, a nawet może pomóc w uzyskaniu idealnej figury. Przyznaj – poprawiłam Ci samopoczucie 😀

 

   Send article as PDF   

5 komentarzy

  • Witaj 🙂
    Niedawno trafiłam na Twojego bloga, który zresztą bardzo mi się spodobał więc zostanę pewnie na długo 🙂
    Dotarłam do postów o fotografowaniu i wreszcie gdzieś ktoś napisał tak żeby nawet taki tłumok jak ja zrozumiał 🙂
    I tu mam pytanio-prośbę 🙂 czy mogłabyś polecić jaki aparat kupić, Z jakim obiektywem itp. Tylko żeby może nie był w cenie auta 🙂 Chciałabym zacząć naprawdę uczyć się fotografii, a w sklepach mamy tyle że ho ho 😉

    • hej 🙂 super, że jesteś! powiem Ci, że ja na sprzęcie kompletnie się nie znam :/ ale… ja polecam kupić lustrzankę taką na którą nas stać 🙂 po prostu. od tego kupił jasny obiektyw stałoogniskowy (np. f 1.8) i tyle. Na początek wystarczy 🙂 po dłuuugim czasie będziesz chciała coś innego 🙂

  • No to teraz jesteś moim guru żywieniowym :)…od 3 tygodni jestem na tzw. diecie…
    już nie mogę się doczekać pizzy w weekend :)))

  • Ja tam zamiast pizzy wole w cheat day pójsc zjesc sobie porządne sushi 😛 Ostatnio wpadłam do Akashii w Warszawie i muszę przyznać, że smakowało mi na prawde wybitnie 😀 A ceny też mają niczego sobie, bo 69zł za zestaw dla dwóch osób to na prawdę spoko opcja 😛

Leave a Comment