"Kiedyś" nie ma znaczenia. Liczy się "teraz"... - Flow Mummmy
Uncategorized

“Kiedyś” nie ma znaczenia. Liczy się “teraz”…

Ile jest takich spraw które odkładasz “na potem”? Na lepszą chwilę, właściwszy moment? Ile jest rzeczy o których marzysz, ale które znikają gdzieś w bałaganie codzienności? Jestem pewna, że mnóstwo, bo przecież nam – mamom, nie wypada myśleć w pierwszej kolejności o sobie. A może same sobie tak wmówiłyśmy?

Pamiętasz formułkę którą przed startem zawsze powtarzają stewardessy? Tą o bezpieczeństwie, o awaryjnym lądowaniu na wodzie, o zakładaniu masek tlenowych? Pracownicy linii lotniczych nakazują założenie takiej maski najpierw sobie, później dopiero dziecku. Instynkt macierzyński co prawda podpowiada nam inaczej: “najpierw ratuj dziecko!” – to zrozumiałe. Niestety zapominamy, że jeżeli same zginiemy to nikomu już nie pomożemy. Przede wszystkim musimy pomóc sobie, dopiero później tą pomocą obdarowywać innych.

Ile razy w tygodniu myślisz o swojej przyszłości? Tak, SWOJEJ, nie dziecka, nie męża, nie kredytu na dom. Ile razy dziennie zastanawiasz się: “co będę robiła za 5 lat?”. Myślisz, że masz dużo czasu? Każda mama która ma ciut starsze dziecko wie, że tego czasu jest cholernie mało. Czas zapierdziela szybciej niż pendolino i już teraz powinnaś zacząć myśleć o sobie. O swojej pasji, pracy, o czymś co będzie tylko Twoje. Nie masz czasu? Oj zapewniam Cię, że masz.

Ile minut dziennie poświęcasz na bezsensowne czynności? Takie które w danej chwili może i są kuszące, ale na dłuższą metę totalnie nic nie wnoszą? Mam na myślisz przeglądanie pudelka na necie, czytanie szmatławców, a nie poważnych gazet, gapienie się w tv przy jednoczesnym przełączaniu non stop programów “bo może coś będzie”. Pomyśl, dodaj, w ciągu tygodnia pewnie uzbiera się całkiem niezła sumka. A co gdybyś ten czas, chociaż połowę, poświęciła na swój rozwój? Na rozwijanie pasji, zainteresowań? Nieważne czy to będzie nauka języka obcego, robienia na drutach, podstaw marketingu czy zdobienia paznokci. Co gdybyś już teraz zaczęła “przeć do przodu”, gdzie byłabyś za te 5 lat?

Marzeniem każdej mamy, jest świetlana przyszłość jej dziecka. “Ma być szczęśliwe!” Dokładnie tak! A na to szczęście nie składają się tylko skończona dobra szkoła, dobrze płatna praca i kochający partner. Do tego szczęścia jest potrzebna także własna przestrzeń, pasja w której się zatraci, flow które jest potrzebne nam wszystkim.

Nie wiesz co kochasz robić? W czym możesz się sprawdzić? Poznaj siebie. Zastanów się co Cię jara, w czym jesteś dobra, co sprawia, że myślisz o sobie w samych superlatywach. Znajdziesz to! Zapewniam Cię! Musisz tylko dać sobie czas, poświęcić sobie kilka chwil. Mi zajęło to pół życia, serio. Nie znałam siebie, nie wiedziałam co chcę, czego pragnę. Mi pomogło macierzyństwo, to że nie zwariowałam w stercie pieluch i chciałam by inne kobiety też wiedziały, że tak można, że dzieciom się nic nie dzieje, że są szczęśliwe. Dzieci nie są dla nas, nie jest ich obowiązkiem zapewnienie nam “pracy” na najbliższe 18 lat. “Jestem mamą, nie mam czasu”. Jesteś mamą więc tym bardziej powinnaś znaleźć odskocznię dla swojego życia, dla swojego “ja”- także po to by Twój maluch widział jak szczęśliwą ma mamę.

Ponad rok temu założyłam blog. Z potrzeby znalezienia swojego miejsca, rozmowy z innymi mamami, z potrzeby stworzenia wymarzonej pracy. Tak! Bo blog to też praca, taka wymarzona. Na której można zarabiać fajne pieniądze, robiąc cudowne rzeczy. Przykład? Uczestniczę teraz w okołoblogowym projekcie – takim którego tutaj nie zobaczycie, ale na bank o nim usłyszycie w moich kanałach social media. Projekt marzeń! Na samą myśl o nim dostaję palpitacji serca (oczywiście, że się nim w swoim czasie pochwalę!). Pracowałam na niego od momentu kiedy pomyślałam o założeniu bloga, właśnie wtedy podjęłam decyzję że mi się uda, że mi wyjdzie, że “tak ma być i koniec!”. Bo to moje FLOW…

Ty znajdź swoje. Usiądź z kartką papieru, wypisz swoje mocne strony. Zastanów się gdzie chcesz być za 5 lat. TY! Nie Twoja rodzina, ona będzie szczęśliwa razem z Tobą. Załóż maskę tlenową najpierw sobie…

PS.

A jak wciąż nie wiesz czego pragniesz, gdzie się sprawdzisz, co możesz stworzyć dla siebie, chętnie Ci pomogę. Zresztą nie tylko ja 🙂 Kliknij w zdjęcie poniżej i dowiedz się co możemy dla Ciebie zrobić :*

BLOGFEST POST FACEBOOK 2 (1)

   Send article as PDF   

6 komentarzy

  • Dawno nie zaglądałam,a tu u Ciebie taki fajny tekst ? mam nadzieję,że moje podwójne Zaraz macierzyństwo da mi jeszcze większego kopa!;)

    Ps. Cokolwiek to jest za projekt,jeśli jest spełnieniem marzeń,wielkie gratsy i ?

    • no powiem Ci, że w ogóle się takiego czegoś nie spodziewałam. jaram się jak dziecko!

  • A ja mam pasję, ale naprawdę nie mam jak się w niej spełniać. Jest nią żeglarstwo, ale czasu i kasy na wyjazdy brak…

  • Jesteś tak mądrą i świetną kobietą…Uwielbiam Twój bloog..czytam go regularnie..i dzięki Tobie budzę się na życie, na minuty, które tak szybko uciekają, organizuję lepiej swój czas przy dwójce moich cudownych dzieciaczków…po prostu zaczyna mi się MEGA chcieć…samo z nieba nie spadnie, trzeba zapindalać ale jaka potem satysfakcja, że coś się osiągnęło…że coś się ma…Dzięki takim osobom jak Ty, człowiek uświadamia sobie, że można…twoje teksty jakoś tak sama nie wiem ale docierają głęboko w moje myśli..jakoś tak “pyk” i o kurdę myślę sobie “nie no zajebiste to jest” a potem nagle lawina, natłok pomysłów, energii…i to jest to- moje FLOW zaczyna pulsować i uwielbiam Cię za to!!! po prostu JARAM SIĘ JAK DZIECKO nooo hehe 🙂 pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej postów.

  • 100% racji, co najmniej kilka razy w ciągu tygodnia zastanawiam się po co tracę czas na te głupoty (np. Pudelek), skoro w tym czasie mogłabym w końcu zacząć prowadzić bloga 😉

Leave a Comment