Kosmetyki, które zmieniły moją cerę. - Flow Mummmy
Uncategorized

Kosmetyki, które zmieniły moją cerę.

Nie będę Cię czarować. To nie tak, że całe życie miałam problemy z trądzikiem, przebarwieniami, suchymi skórkami i wyleczyłam to wszystko sama za pomocą diety z awokado i ogórka. Niestety nie. Nie mniej jednak nie oznacza to, że moja buzia może przyjąć wszystko jak leci. Na szczęście mając 33 lata, wiem dokładnie co jej pomaga, a co szkodzi, dzięki czemu jest promienna i zdrowa.

Po pierwsze demakijaż. Czyszczę buzię jak szalona. Nie jakiś płyn micelarny i nara.

Najpierw stosuję olejek do demakijażu, albo po prostu olejek migdałowy, który jest świetny do stosowania na skórę. Kiedyś używałam oleju kokosowego, ale kilka osób napisało, że zapycha im pory, więc stwierdziłam, że po co ryzykować? Tutaj nie mam kompletnie preferencji jeżeli chodzi o firmę. Ważne, żeby był! Nakładam go na suchą buzię, masuję się jak szalona (w sensie, że długo :)))), później zwilżam dłonie i dalej masuję.

Po spłukaniu olejku przychodzi czas na żel. haha. SERIO! I tutaj znowu nie mam jakiegoś specjalnego faworyta, chociaż muszę przyznać, że pasta z węglem od Bielenda jest świetna. Naprawdę fajnie czyści pory i zmniejsza ich widoczność.

Myślisz, że to koniec? Nie nieeeee. Następnie płyn micelarny. Jaki wlezie. Nie ma znaczenia. Płyn zmywa resztki produktów i ewentualne niedoczyszczenia, na punkcie których mam bzika.

Tonik. Ooooch. Tutaj faworytem jest tonic GLOW PIXI. Ja wiem, że nie jest tani. Wiem, że swoje kosztuje, ale… Po pierwsze to jest tonik, więc nie trzeba go dużo (nie ma sensu moczyć całego wacika, tak żeby pływał), a po drugie WARTO!!!! Buzia jest promienna i zdrowa. Fenomenalny produkt! (który właśnie mi się skończył!!!! Dżastin! czytasz to?!)

Krem pod oczy. Tutaj niezmiennie króluje Creamy Eye Treatment od Kiehl’s. Ten krem jest tak dobry, taaaaak dobry, że nie mam pytań. Dużo dziewczyn pyta czy usuwa zmarszczki itp. Niestety dziewczyny, ale ja nie wiem czy istnieje krem, który jest w stanie zmarszczki usunąć. Sorry, ale chyba nie tędy droga. My możemy przeciwdziałać pojawieniu się ich właśnie przez nawilżanie skóry. A jeżeli jakiś producent obiecuje, że jego krem działa jak mazak, to moim zdaniem raczej ściemnia. Po prostu nawilża tak, że są one mniej widoczne. Tyle. A ten krem właśnie tak nawilża 🙂

Olejek! Och tutaj niezmiennie cudowny i fantastyczny olejek od Alkemie Cosmetics Skin Superfood. Jak on pachnie! Jaka buzia jest po nim cudowna! O mamo mamusiu!!!! Wart każdej złotówki.

Kremu na noc już nie stosuję, chyba że… uwaga… jest to SUDOCREM. Wiesz, że można go stosować na całą buzię? Ja tam robię 🙂 Nie codziennie, ale raz na tydzień nakładam małą ilość i wsmarowuję w całą buzię. Rano twarz jest gładka, pory są zmniejszone, nie ma mowy o żadnym wysuszeniu. Mało kto wie, że ten genialny kosmetyk służy nie tylko do dupek naszych dzieci 🙂

Ok, to była pielęgnacja nocna. A co z porankiem?

Tutaj po kolei leci olejek, żel, płyn, tonik i krem, ale już rezygnuję z olejku 🙂

Na dzień smaruję buzię niezmiennie od wielu, wielu, ale to naprawdę WIELU lat (chyba 10… jak nie lepiej!!!!) Effeclar DUO La Roche Posay. Jest genialny, cudowny i nawet jak na chwilę go zdradzę z jakimś innym, to zaraz wracam. Jest idealny. Matuje, sprawia, że raczej krostek nie posiadam, a pryszcze na twarzy wyskakują mi tylko przed okresem. I to 2. UWIELBIAM.

Aaaaa i najważniejsze. Widzę ogromną, ale to OGROMNĄ różnicę w “rozświetleniu” mojej buzi, odkąd zdrowo jem. jednak co zdrowa dieta, to zdrowa dieta :))

1. Tonik PIXI Glow

2. Krem La Roche Posay Effeclar Duo

3. Pasta węglowa do mycia twarzy BIELENDA

4. Sudocrem (chyba nie muszę linkować :))

5. Olejek Skin Superfood Alkemie Cosmetics

6. Krem pod oczy KIEHL’S Creamy Eye Treatment

 

   Send article as PDF   

Leave a Comment