Niecierpliwość Matki. - Flow Mummmy
Uncategorized

Niecierpliwość Matki.

My Matki mamy mały problem, wszystko chcemy na “już”, na “teraz”. Z jakiś dziwnych powodów zamiast cieszyć się chwilą, czasem który mamy, wciąż nie możemy się doczekać przyszłych momentów życia naszych dzieci: raczkowania, chodzenia, mówienia. Trudno przychodzi nam zrozumienie, że te rzeczy w końcu kiedyś i tak nadejdą (18-latek w pieluszce? Rili?)

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Rodzi się nasze dziecko. Maleńkie, cudowne. Jesteśmy w nim zakochane po uszy, a może dopiero się zakochujemy? Nie ma znaczenia. Cieszymy się tym że jest, na przekór zmęczeniu, poporodowych boleści. Cieszymy się, ale co rusz myślimy “oby do 3-4 miesiąca”- wtedy właśnie zaczynamy mieć prawdziwy kontakt z naszym dzieckiem. Zaczyna się śmiać w głos, cieszyć się że nas widzi. No cudownie! Ale tylko przez jakiś czas. Później znowu chcemy więcej!

Kolejny etap to rozszerzanie diety. Ta marcheweczka, ten ziemniaczek, brokulik, groszeczek. No jaramy się jak nienormalne każdym kęsek, każdą łyżeczką, czymkolwiek. Cieszymy się, bo to znaczy tylko tyle, że nasze dzieciątko dorasta. Jesteśmy całe w skowronkach bo przecież “taki duży, taki ma apetyt”. Wariujemy! Impreza jak za studenckich czasów. Tyle, że bez kaca.

Później zaczynają się poważne działania, wymagające siły Pudziana minimum. Pełzanie, raczkowanie, siadanie. Kiedy zacznie pełzać: “kiedy będzie raczkować?”. Raczkuje? “Chcę, żeby już siadał!” lub “Nie mogę się doczekać pierwszych kroków!”. Takie my wymagające!

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Niby logiczne, zrozumiałe. W końcu to nasza duma ten nasz dzieciak mały! A każda nowa umiejętność, coraz dobitniej pokazuje jakie jesteśmy jako matki zajebiste. “No bo skąd on taki zdolny, jak nie po mnie?”. Logiczne! Chcemy więcej!

Aż w końcu przychodzi taki moment, że zatrzymujemy się i myślimy: “kuźwa kiedy?! Kiedy on tak wyrósł?!”. I ryczymy jak wariatki, bo przecież jeszcze minutę temu darłyśmy się wniebogłosy bo właśnie rodził się nasz cud. To było moment temu!

Może nie warto się tak niecierpliwić? Może warto po prostu cieszyć się z tego co jest? Nasze dzieci już nigdy nie będą takie małe jak teraz.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

   Send article as PDF   

19 komentarzy

  • Właśnie jestem na etapie: “żeby już miał te 3 miesiące …” 🙂
    Chyba po tym tekście inaczej spojrzę na swoje dziecko 🙂

  • Ja to jestem na etapie “niech rośnie”, wcale a wcale nie brak mi niemowlaczka a tym bardziej noworodka ! Myślałam, że to się zmieni kiedy podjęliśmy z Starym decyzje, że będzie naszym jedynym dzieckiem, ale nie… Nadal bardziej mnie cieszy to że dorasta i nie czuje tęsknoty za tym co było.

    • Kurczę, ja też czasem tak miałam kiedy nasz syn był maleńki – szczególnie nie mogłam się doczekać kiedy zacznie siedzieć, bo liczyłam, że przy siedzącym dziecku łatwiej mi będzie ogarnąć pewne obowiązki niż przy leżącym. Teraz, kiedy spotykam rodziców z noworodkami, chciałabym czasami wrócić do tamtego okresu – to taki niepowtarzalny czas i trwa tak strasznie krótko, niestety czuję, że nie zdążyłam się wtedy nim nacieszyć.

  • Wlasnie dlatego chcialabym miec 3 dziecko! 😀 zeby moc sie nim prawdziwie cieszyc! Bo za pierw
    szym razem to wiadomo- wszystko nowe,wszystko przerazajace.Za drugim powalila mnie depresja poporodowa,ktora skutecznie obrzydzala mi moje dziecko przez prawie rok… 🙁 No i tak se kombinuje ze za trzecim razem byloby idealnie bo juz wiem czego sie spodziewac,jestem dojrzalsza itp. itd. … takze tego… watch this space

  • mama parki, rok po roku 😉 przyłapałaś mnie… jakiś miesiąc temu marzyłam a niech on w końcu siądzie – siedzi, ba! teraz to on już nie tylko siedzi, on sam umie usiąść ( 12-go maja skończy 10 miesięcy) dziś myślę a kiedy on wreszcie sam pójdzie? :):) nie lubię porównywania dzieci ale sama nie mogę tego powstrzymać i ciągle porównuję synka do starszej siostry a bo ona w tym wieku to już to i tamto a on niee, co ze mnie za matka? 😉

  • Taaak tez tak mialam a teraz? ‘Ale fajnie bylo jak on tylko lezal’:D a mi glupiej sie nudzilo haha i jeszcze jedno nie chce zeby dorastal!:( nie tylko dlatego, ze to oznacza, ze ja sie starzeje, ale ja chce mojego maluszka miec zawsze takiego, ktory przytuli,da buziaka, wezmie za reke 😀 bo jak to chlopak pozniej bedzie ‘mamo no wez juz jestem duzy’ i po przytulaskach 🙁 aaa juz pozniej pozniej jakas inna szczesciara bedzie mojego Kubusia tulila i tak juz teraz jestem zazdrosna haha! No ale tak jak napisalas (ja to pojechalam juz po bandzie z wybieganiem w przyszlosc) pora sie zatrzymac i cieszyc sie tym tu i teraz 🙂

  • Nie uważasz, ze te wnioski przychodzą dopiero przy trzecim dziecku? Jest mi tak niewymownie żal, ze to tak szybko mija. Mam w dupie kiedy Oscar zacznie chodzić, mowić. Wiem, ze rozwija sie prawidłowo i to jest najważniejsze. Wiem tez, ze za chwile nie będzie juz taki mięciutki i pachnący. Będzie koniem, który nie będzie chciał sie przytulić a wieczorem powie: mamo czy mógłbym dzisiaj poczytać sobie sam?

    • dokładnie tak. Czasami się “wkurzam’, że np. Brunek w jego wieku był bardziej mobilny, ale cholera! ja chcę dzidziusia! takiego smroda małego a nie chłopczyka! no aż chyba sobię popłaczę teraz…

  • Mądra z Ciebie babeczki flow 🙂 sama prawda.. samo życie… ale mnie rozczulilas.. córcia ma prawie 6 lat.. synek 17 m – cy… ten nasz czas już nigdy nie wróci. . Jestem strasznie uczuciowa i juz mi łzy napływają jak o tym pomyślę. .. a tu jeszcze za mną ROK awantur.. kłótni w domu.. przerosło mnie drugie dziecko. Jestem zbyt perfekcyjna.. a raczej chce być i nie wychodzi zwyczajnie.. do tego chyba lekka depresja poporodowa.. i z wymarzonej drugiej ciąży wynikło okropne macierzyństwo. . Tyle przykrości było. . Najgorsze ze dzieci też przez to cierpiały… na szczęście to wszystko co złe juz ZA NAMI… jakoś przetrwalismy RAZEM.. musze im to jakoś wszystkim wynagrodzić!!! Wreszcie ciesze się ze jestem tu i TERAZ.. kocham ich wszystkich nad życie.. powinno wystarczyć?? Ci myślicie dziewczyny??

    • na pewno wystarczy! każdej z nas zdarza się być straszną mamą/żoną/osobą – takie jest życie! Najważniejsze to umieć się do tego przyznać nie tylko przed sobą, ale też przed bliskimi! będzie dobrze, wspaniale! najważniejsze, że już to jest za Tobą… teraz tylko pure love hehe

  • Osobiście przyzwolenie na tego rodzaju zachowania daję sobie tylko jeśli chodzi o te przykre etapy, jak np. ząbkowanie. Wtedy w myślach powtarzam sobie, żeby to się już skończyło i niech ten cholerny ząb już wyjdzie. W pozostałych przypadkach cieszę się tym czasem, który jest. Wiem, że on nie wróci, a dzieciątko już nigdy nie będzie takie małe i takie potrzebujące.

  • A ja mam zupełnie odwrotnie, mimo że to moje pierwsze dziecko. Przeraża mnie, że ten czas tak strasznie szybko leci. Ostatnio uznalam, ze nie chce zaraz teraz miec drugiego dziecka, bo nie bede mogla sie cieszyc w pelni tymi pierwszymi miesiacami synka…

  • Przy drugiej mi przeszło, ale to chyba dlatego, że jest spokojniejszym, radośniejszym dzieckiem. Chyba ciężko cieszyć się chwilą jak rodzi się taka maruda, która naprawdę potrafi wykończyć 😀

  • Czasami chcę, żeby już był kolejny etap w życiu mojego dziecka, ale zawsze wtedy myślę sobie, że będzie mi brakowało takiego maleństwa, takiego etapu jak jest teraz 🙂

  • Witajcie!
    A ja mam córkę, która ma 16 lat i synusia 3,6.Macie rację,że łzy lecą po policzku kiedy patrzę na moją piękną córkę….widzę w niej tą małą dziewczynkę, a to już dorosła kobiet.Czas jest nieubłagany..każda chwila jest ważna.A synuś ma trzy latka i celebruję każdą chwilę….chociaż marzę o trzecim dziecku…tylko wiek lat 40, nowa praca…..a co Wy myślicie na ten temat….MAMY PO 40…

  • U mnie z kolei mamy narazie jedynaka 4latka przychodzi tesknota za tym malym pachnacym dzidziusiem i jeszcze mi mowi mamo ja juz jestem duzy mam czy i pol ;D na szczescie narazie uwielbia sie przytulac i slyszac slowa mamo chodz sie utulimy mam lzy w oczach niezmiennie Chwilo trwaj!!!

Leave a Comment