#flowmumtime czyli zrób coś dla siebie! - Flow Mummmy
Uncategorized

#flowmumtime czyli zrób coś dla siebie!

Trąbię o tym od początku. Marudzę, piszę, nagabuję, bo wiem że każda z nas tego potrzebuje. Każda. Bez wyjątku. Codziennie. Chociaż 10-15 min. Każda z nas potrzebuje chwili tylko dla siebie, choćby się paliło i waliło. Choćby kuchnia miała stać zasyfiona, pranie miało gnić w pralce, a patelnia moczyła się w zlewie 3 dzień. Każda z nas potrzebuje chwili oddechu, relaksu. Zwłaszcza mamy które siedzą w domu z dzieckiem.

Bycie mamą nie jest aż tak męczące fizycznie (mówię “AŻ TAK!”). Nie oszukujmy się. Wiem, że są dni kiedy deficyt snu powoduje, że już nie wiemy czy karmimy piersią, butelką czy schabowym. Że są dni kiedy zamiast pięciu normalnych posiłków dziennie, jemy to co zostawia nam nasze dziecko (oprócz piersi of course – fizycznie mało prawdopodobne). Na szczęście większość mam jest mądra i wie, że jak dziecko śpi to się odpoczywa, a nie zapierdziela z mopem. Część nawet kładzie się spać razem z nim – brawo! Tak trzymać. Górnicy naprawdę mają gorzej.

Psychicznie jednak, spędzanie z dzieckiem całego dnia, może wykończyć. Przebywanie z kimkolwiek takiej ilości czasu by wykończyło, tyle że dorosły potrafiłby się sobą zająć, a dzieciak niekoniecznie. Od samego rana musimy podawać, wycierać, podcierać, zamiatać, gotować, wyjmować, zakładać, przenosić, zanosić… Od samego rana zabawiamy, karmimy, ubieramy, przewijamy. Do tego jeszcze te hormony! Myślisz, że wracają do normy po połogu? Błagam! To trwać może nawet rok! Wszystko zależy od ogólnego zdrowia, rodzaju karmienia, wystąpienia depresji poporodowej. Do tego ciągły stres związany z brakiem snu, totalnie zmienionym ciałem i prawdopodobnych problemach w relacji z mężem (niestety większość par to przechodzi).

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Za 16 dni blog będzie obchodził swoje pierwsze urodziny. Cudowny rok dzięki któremu nauczyłam się mnóstwa nowych rzeczy, w czasie którego wzięłam życie w swoje ręce i zrobiłam coś z zamiarem czego nosiłam się bardzo długo. Rok w trakcie którego poznałam mnóstwo nowych, fantastycznych osób, i to nie tylko tych z blogowego światka. Rok w trakcie którego poznałam Was. W związku z tym dniem chcę Was zaprosić do konkursu/zabawy/wyzwania. Zwał jak zwał. Bez znaczenia.

CHCĘ ABYŚ PRZEZ TE 16 DNI, CODZIENNIE ROBIŁA COŚ DLA SIEBIE. Bez wymówek! Bez marudzenia! I nie, to nie ma być kawa, czy kąpiel – sorry ale bez kofeiny i mycia daleko nie zajdziesz. To ma być coś super! Cudowne, samotne śniadanie (choćby o 4 rano!), wizyta u kosmetyczki, rozpuszczone włosy (bo przecież na co dzień kucyk, koczek, czy cokolwiek innego), masaż, książka. Ty wybierasz! Ty decydujesz! To ma być TWÓJ czas. To będzie Twój #flowmumtime.

Gdy już przeżyjesz chwile dogłębnego relaksu, chcę żebyś go udokumentowała. Zdjęciem, komentarzem. Czymkolwiek, gdziekolwiek: tu na blogu (pod tym postem), na Instagramie lub Facebooku. Użyj hashtagu #flowmumtime, żebym wiedziała że jesteś, że o siebie dbasz, że chcesz aby Twoje dziecko miało szczęśliwą mamę.

Nagroda? Moja prywatna niespodzianka dla Ciebie! Nie ufunduje mi jej żaden sklep, nie szukałam sponsora, nagrodę to mój prezent dla Ciebie. Wygra tylko jedna osoba, chociaż tak naprawdę wszystkie zwyciężymy. W końcu dla każdej matki 15 minut dla siebie to jak wygrana na loterii. 🙂

Wasze #flowmumtime będę zbierać do 15.o5 do godziny 23.59. Przyłączysz się?

 

   Send article as PDF   

19 komentarzy

  • Czytasz w moich myślach; )
    Jestem mama dwojko cudownych dzieci z czego jedno dzieki Bogu chodzi do przedszkola a drugie dopiero zaczyna w ogóle chodzic. Jak latwo mozna wywnioskować konczy mi sie urlop macierzyński i co i miesiqc temu zdalam sobie sprawę ze nico ze dupa. Rok czasu a ja tak niewiele zrobilam. Dzieci chorowaly a i ja sie rozleniwilam 🙂 no w kazdym razie mam dwa miesiace i co? Juz jutro jade sama z dziecmi na 3 tygodnie nad morze. Niech sie jodu nawdychaja i niech w koncu widza mame nie przy garach i żelazku ale w piasku;) nawet sie zrymowalo;) a to nie koniec od dwóch tygodni spotykam sie z coachem. Tak, tak, nie kosmetyczka i fryzjer ale ktos kto troche z marazmu wyciagnie i pomoze odpowiedziec na pytanie co chcę w życiu robic a potem zacząć to robić. Cytując klasyka “jaram sie” 🙂 no zyczcie mi powodzenia! Bloga gratuluje w koncu ktoś bez zadecia pozdrawiam znad walizek

  • Nasz kurde to dla mnie ! Pokłucila się o to z moim M ! Nic tylko Fran to Fran tamto, dla Frana… kocham nad życie ale Wymieklam !!!

  • Post strzalem w dziesiatke po dzisiejszym dniu! Moj maluch wkoncu juz spi (czekalam na to od rana 5.24 dokladnie :D) Myslalam ze jakis armagedon w koncu nadejdzie! Ja i psychicznie i fizycznie juz bylam wykonczona przed drzemka (godz 10- a po juz nie wspominam. Wszystko na nie i nagle przypomnialovsie mlodemy co gdzie jest, odkurzacz,zelasko,mikser ze i na szafke z telewizorem mozna wejsc ze stolika jego osobistego ze na komode z,fotela tez da,rade wejsc..a Ty matko sciagaj i tlumacz milion razy to samo i miej do tego cierpliwosc, dodam ze teraz przy drugiej ciazy dzwigac nie moge, to wyobraz sobie sciaganie tego 15kg klocka! Juz mialam ochote zamknac sie w pokoju i robta co chceta ale wtedy bym zastala mieszkanie jak po huraganie 😀 a chwila dla sienie onli jak brzdac spi bo caly tydz jestem sama maz za granica, na szczescie jutro juz bedzie i nie zamierzam robic nic bede lezala i pachniala 😀 (mam nadzieje ze sie uda)

  • Szkoda ze kąpiel się nie zalicza do tych przyjemności , ja na nią nie mam zwykle czasu. Przy mojej trojeczce (5, 2 lata, 7 m-cy) tylko extra szybkie prysznice wchodzą na codzień w grę. Ale dziś dzięki mojemu M. który jest w trakcie kładzenia 5 i 2 latki spać , ja właśnie od 30 min się relaksuje w wannie. Mało tego, pozwoliłam sobie na wieczorny grzeszek w postaci Magnum , mniammm

  • Aż się zaśmiałam na te “rozpuszczone włosy” bo ostatnio właśnie zrobiłam sobie dzień (wyszło tego parę godzin, technicznie w końcu nie dało rady) rozpuszczonych włosów. W końcu w tym kucyku tak urosły że normalnie łał! Nawet nie liczyłam ile garści zostało mi wyrwanych, ile miałam pasemek jogurtowo – bananowych – z inną śliną. Chłopcy moi (mam dwóch) za to czesać ciągle chcieli 🙂 a ja znów mam dość na jakiś czas 😉

  • Super inicjatywa. Każda mama potrzebuje na chwilę odciąć pępowinę i zrelaksować, odpocząć fizycznie i psychicznie. Muszę od dzisiaj wziąć to postanowienie do siebie i realizować !

  • A ja reanimowalam bloga w pierwszym dniu wyzwania:)

    Dobrze mi robi czytanie Ciebie. Oj, dobrze 🙂

  • uwielbiam cie 😉 moje 15 min to czas drzemki mlodszego syna i czytanie twojego bloga 🙂 zaczelam bedeac w 9 miesiacu ciazy zmeczona juz “tym ciezarem” zaczelam czytac twojego bloga i tak juz zostalo… okazuje sie ze mamy dzieci w pidobnym wieku ( moj starszt syn 7 lat mlodszy 9 mcy) czesto wracam do tego co juz czytalam i od razu mi lepiej… super ze jestes….

  • #flowmumtime 
    Mogę się pochwalić, że dzisiaj wreszcie zadbałam o siebie! Maseczka, peeling buzi i całego ciała, maseczka na włosy i na koniec koktajl 🙂 może to nie o to chodzi w tej akcji, ale dzięki Tobie wreszcie się za to zabrałam! 🙂 dziękuję bardzo za mobilizacje :* 🙂

    • dokładnie o to chodzi! nie jest ważne czy to maseczka, malowanie paznokci, książka, film, serial czy nawet wieczór (noc?) pod znakiem alko! Ważny jest czas dla siebie!

  • #flowmumtime
    A ja w ramach akcji robienia coś dla siebie porobię badania:usg piersi, jajnika, markery nowotworowe i codzienna samokontrola piersi of kors. Jestem niechlubną posiadaczką zmutowanego genu BRCA-1 więc trzeba się pilnować. Dla siebie i dla tych naszych ukochanych. Wszystkim dziewczynom mającym w rodzinie historie nowotworowe polecam zapisanie się do poradni genetycznej! A włosy też rozpuszan kiedy mogę; )

  • #flowmumtime
    A dzisiaj peeling dłoni, manicure 🙂 i zamiast
    gotować w domu to pyszny obiad na mieście! 🙂 ciekawe co jutro wymyślę 🙂

  • Ciężko mi to udokumentować, bo raczej siara cykać zdjęcia na jodze, czy kiedy wiszę głową w dół na pole dance, choć kilka na rurze mam;)
    Ja zaczęłam tak na prawdę swój #flowmumtime zanim jeszcze o nim pomyślałaś 😉 hehe
    Od kiedy tylko mój syn zaczął najadać się czymś więcej niż moim mlekiem, czyli od roku gdzieś, co dzień mam minimum godzinę dla siebie, serio ! Od poniedziałku do piątku, od 19 do 20 ćwiczę, plus droga powrotna do domu z muzyką na uszach, to się liczy, bo w domu tylko muzyka dla najmłodszych, póki co; )
    Zaczęłam od spacerów, później rura, trx, ostatnio jeszcze joga. Czasami nawet dodatkowo uda mi się książkę przeczytać i film czy serial pooglądać.
    Mam fajne starsze córki, okej męża i doświadczenie niemal piętnastoletnie w organizowaniu sobie prywatnego czasu.
    Dodatkowo, taki bonus, mimo 31 lat, czuję się w swoim ciele lepiej niż w wieku 25 😉 Jak się chce, to z odpowiednią pomocą, można wszystko! !!

    • Nagroda już poszła do wygranej osoby 🙂 Do mamy która dała z siebie jak najwięcej i codziennie miała swój #flowmumtime 🙂

Leave a Comment