Dzięki Tobie spełniam marzenia. - Flow Mummmy
LIFESTYLE

Dzięki Tobie spełniam marzenia.

“Wiesz jak to jest kiedy cały Twój świat staje nagle na głowie?

Mój stanął dokładnie rok temu. Nie wiedziałam co mam robić, myśleć…W dupie miałam pieprzenie “będzie dobrze”. A jak nie będzie? Skąd miałam wiedzieć, że się ułoży? Przecież tego nie wie nikt! A jak bym sobie nie poradziła? Jak byłabym w tym cholernie beznadziejna? Aż tak, że ktoś stanąłby naprzeciwko, znawca jakich miliony i powiedział: “Jesteś chujowa”. Przewidywałam taką opcję. Poważnie! Jak miałam zadbać o Ciebie, skoro nawet ze sobą sobie ledwo dawałam radę. Kurwa. To był emocjonalny hardcore. Przecież nie mogłam wyjść i powiedzieć : “to nara, ja spadam, wy sobie radźcie”. To tak nie działa!

Maleńka? Chyba dałyśmy sobie radę?

____________________________________

Wciąż pamiętam tamto uczucie. Pamiętam, bo o takich rzeczach nie da się zapomnieć ot tak. Ziemia mi się osunęła, tak jak w książkach, kiedy bohater dowiaduje się o czymś co już na zawsze zmieni jego życie. Ja byłam wtedy takim bohaterem. Dziwne uczucie. Przerażające. Łzy radości też były, to nie tak że się nie cieszyłam. Chociaż to uczucie pojawiło się po jakimś czasie. Przerażenie ustąpiło miejsca szczęściu i nadziei. Co ja pierdolę? Nadzieję to ja miałam na to, że nie skrzywdzę cię przy najbliższej okazji. Wciąż jestem przerażona jak jasna cholera…

Strasznie się wtedy bałam, o siebie. Ty nie byłaś realna. Teraz jesteś, wtedy byłaś ciążą, rosnącym brzuchem, piersiami. Byłaś… chaosem, który miał na zawsze zawładnąć moim życiem.

Dzień 1.

Przyniosły Cię przed chwilą. Nie wiem jak mam się Tobą zająć, wszystko mnie boli. Mówią, że jesteś piękna. No trochę jesteś. Ten obok jest brzydki, tak na prawdę brzydki – że też jego matka tego nie widzi?

-“Pani synek to dopiero jest uroczy!” No co mam jej powiedzieć?

Nigdy nie widziałam, żeby noworodek miał tak olbrzymi nos! Nie to, żebym widziała ich w swoim życiu tysiące, w sumie do tej pory nie widziałam ani jednego dziecka żyjącego dopiero parę godzin, ale to nie znaczy że nie widzę, że ten nos do normalnych nie należy. No dobra jesteś śliczna. Niech im będzie. W porównaniu z tym obok nie jest źle.

Cholera jesteś głodna? I co teraz? jak mam niby to zrobić? Czytałam, że jak ścisnę sutka to go złapiesz. Ała! Kuźwa! CO to ma być?! Ale boli…. osz kuźwa…no dawaj kochana, dawaj, dawaj, jesteś ssakiem, dasz radę. ja pierdziele ale boli… złapałaś? No w końcu! Znowu wypadł? No bez jaj! No to czekają nas przyjemności…

Dałyśmy radę. W gazecie pisali, że teraz powinnam zmienić ci pieluchę. Cholera, faktycznie.

-Przepraszam, pomogłaby mi pani ją przebrać?

-Da sobie pani radę.

Zajebiście. A co będzie jak wcale nie?! (…)”

16

Długo zastanawiałam się co dzisiaj napisać? Podziękowania? Jasne! Zrobię to, ale chciałam Ci też pokazać, że żaden sms na tą stronę nie poszedł na marne. Abstrahując od tego, że cała kasa idzie na dzieciaki, to chciałam żebyś wiedziała, że jak na razie ja nie kończę. Niezależnie od wyniku 🙂

To co przeczytałaś to mały kawałek tego nad czym teraz pracuję: piszę.

Tak! Piszę książkę. Masakra co? Nie wiem czy ją wydam, a jeśli nawet to tylko jako e-book, bo jedynie na to mogę sobie finansowo pozwolić, taki tam self publishing  🙂

Kiedy skończę? Nie wiem! Może za miesiąc? Za trzy? A może za rok? Nie ma znaczenia. Robię coś dla Ciebie i chcę, żebyś o tym wiedziała. 🙂

Mam nadzieję, że wyrazisz swoje zdanie tutaj, na blogu 🙂

Głosowanie kończy się dzisiaj o 12:00 🙂 Dasz jeszcze radę?

konkurs blog

Zdjęcia SYONA

   Send article as PDF   

28 komentarzy

  • Świetny post!!!! Ale i bez niego głosuję na Ciebie, blog prawdziwy, wzruszający a często wywołujący uśmiech na mojej twarzy. Pozdrawiam

  • Nie mogę się doczekać!!;) głosujemy i kibicujemy Ci całym sercem!;) ps. Czy na ebooku da się prosić o autograf?;p

  • No a ja czytam i czytam i myślę super po czym dochodzę do wniosku, że Ty sama ją piszesz i myślę jaka maleńka jak ty otoczona facetami haha 🙂

    • hahaha fest co? ja dopiero to widzę! a Fifek już niestety wkracza w etap “mamo, weź….”

  • O wow, rewelacja. I coś takiego, no, innego, świeżego w porównaniu do innych okołokonkuroswych wpisów…dajesz obietnicę czegoś konkretnego, ciekawego, co na pewno przeczytam.
    Ps. Czytam początek wpisu, czytam i myślę sobie: WTF?! Ona ma córkę? Roczną? A Edzie?!

  • Czekam na książkę!!! w wersji papierowej!!! na pewno znajdzie się ktoś, kto to wyda 🙂

  • Eeejjj taki krótki ten fragment jakiś.. wciągać mnie zaczął. 🙂 A na wersję papierową można spróbować się zrzucić- na tych portalach co to ludzie ludziom pomagają organizować/ zbierać kasę na konkretny cel/ pomysł itp 🙂

    • eee tam, najpierw mi dadzą kasę a później im będę kazała za książkę płacić? hehe na razie e-book. Papier za rok?

    • To jest świetny pomysł – wspieramto.pl na przykład – taki portal, zbierasz pieniazki, ale nie “za darmo”, darczyńcy kupują Twoj produkt tak jakby w przedsprzedazy, więc wszyscy któzy się złożą już książkę będą mieć zapewnioną. To na serio dobrze działa. Mówię Ci zorientuj się. Znam to z autopsji – mąż z zespołem na płytę zbierał:PPPP

  • Zagłosowane. Trzymam kciuki za książkę :o) Na pewno będzie i wydanie papierowe! Kupię na pewno niezależnie od formy.

  • Aż nie mogę uwierzyć, że od niedawna zaczęłam czytać Twojego bloga, że go dopiero odkryłam… a wciąga jak rura od odkurzacza! Gdybym tylko mogła wysłać sms-a na pewno bym to zrobiła, niestety chwilowo nie mieszkamy w PL, jeśli chodzi o książkę, muszę ją mieć! Trzymam mocno kciuki za Ciebie! Za całą rodzinkę!
    P.S.Przy sprzedaży przyszłej papierowej książki proszę uwzględnij wysyłkę do USA 😛

  • Juz nie moge sie doczekać publikacji 🙂 aż chyba sobie czytnik sprawie! 😀 😀

Leave a Comment