Odwieczne pytanie zadawane przez wszystkich facetów na świecie. Niby banał, bo przecież zawsze można powiedzieć, że każda z nas pragnie czegoś innego. Wszyscy jednak wiedzą, że chcemy ładnych i wygodnych butów, drogich torebek i braku rozszerzonych porów. Zresztą lista standardowych kobiecych zachcianek jest imponująca.
Czego tak naprawdę pragną kobiety?
1. “samoukładających się” włosów
2. całorocznej, naturalnej opalenizny
3. skarpetek które nie zostawiają śladów na nogach
4. słodyczy od których się chudnie
5. romantycznych uniesień (od męża oczywiście!)
6. świeżych kwiatów codziennie na stole
7. jeansów idealnych, podkreślających super pośladki
8. super pośladków
9. jędrnych cycków
10. fantastycznego biustonosza, o ściągnięciu którego nie marzy się już w okolicach południa
11. pachnącej latem pościeli
12. żeby facet w końcu się domyślił co chcemy dostać w prezencie (i to takim bez okazji!)
13. jednorazowej, TRWAŁEJ depilacji (dlaczego to jest dopiero w trzynastym punkcie?!)
14. pralki która prałaby i jednocześnie prasowała ubrania
15. butów na obcasie wygodnych niczym trampki
16. najlepszego ekspresu do kawy (i kogoś do obsługi)
17. pojemnej torebki (jednocześnie ważącej tyle co nic)
18. zakupów robionych przez internet, ale dostarczanych po godzinie od zamówienia (!)
19. serialu w którym nowe odcinki pojawiałyby się codziennie, i to w momencie zaśnięcia dzieci
20. wina które nie tuczy
21. słów “kochanie połóż się, ja się dzisiaj wszystkim zajmę” (czy tylko mamy o tym marzą?)
22. makijażu w sekundę (chociaż to nie wszystkie z nas 🙂 )
23…. tu dopisz swoje punkty. Ale uwaga! Trudność polega na tym, że to mają być rzeczy które pragniesz jako kobieta, a nie jako mama!
Dodalabym , do samoukladajacych wie wlosow, takich, ktorych nie trzeba farbowac, albo farby w 6 sekund. I krrmu, ktory od razu niweluje cienie, wory i zmarszczki.
Dorzuciłabym jeszcze pomalowane i wyschniete paznokcie w sekunde. O tak to by się przydało bo jak pomaluje to zawsze muszę zaraz coś zrobić. A przy hybrydzie dużo czasu zajmuje zmywanie
aaa tam, ale jaki efekt!!! (chociaż to prawda, mogłoby szybciej się to dziać, ale ja włączam sobie serial w tle i mam relax time 😛 )
No chyba właśnie wymieniłaś wszystkie nasze największe pragnienia 🙂 Żeby makijaż sam się robił i włosy same układały – oj tak! Jeszcze może żeby obiad sam się gotował, dom sam sprzątał (bo jak facet to zrobi, to i tak trzeba będzie poprawiać 🙂 I jeszcze żeby facet rozumiał co oznacza nasze “domyśl się” 🙂
hahahha prawda! albo w ogóle czytał w myślach! po co mamy mówić “domyśl się!”? 😛
20. Dni wypełnionych tylko uśmiechem, bez trosk, zmęczenia i negatywnego nastawienia.
Lakieru do paznokci, który od razu wysycha i sprawia że dziecko nie potrzebuje cię jak tylko pomalujesz paznokcie.
Ubrań, na których nie widać smarków,chrupek kukurydzianych i marchewki (albo lepiej: takie od których odpada jedzenie…wiesz o co chodzi :D).
no to przecież mam hybrydę! prawie sama wysycha! <3
Miało nie być matkowo…
Dopiszę: samosprzatajacego się stołu po imprezie ^^
Wysportowanej sylwetki bez sportu i aby doba trwala 48h…
21 to nie jest moje marzenie, tylko jedno z podstawowych oczekiwań wobec faceta. Nie spełnia go – skreślony, nara, następny proszę.
A o czym marzę jako kobieta? O podkładzie, który nie zostawia śladów na białym szaliku. I o ćwiczeniach, które rozgrzewają całe mięśnie, ale człowiek się od nich nie poci. I o lakierze do paznokci, który nie odpryskuje. Wino może tuczyć, ale jeśli jest czerwone to niech chociaż nie zostawia śladów na zębach gdy mam ochotę się szeroko uśmiechnąć.