Dzień wolny? Powiem Ci jak go wykorzystać! - Flow Mummmy
Uncategorized

Dzień wolny? Powiem Ci jak go wykorzystać!

Raz na jakiś czas, w życiu każdej z nas przychodzi taka chwila.

Może to być godzina, dwie. Tym większym szczęściarom przytrafia się nawet cały dzień! Wyobrażasz to sobie?! Potrafisz ogarnąć tyle szczęścia na raz?

darmowe_zdjęcia__MG_2388

Niestety ogromna większość z nas ma poważny problem z poradzeniem sobie z odrobiną “wolności”. Co robisz w pierwszej chwili? Sprzątasz! hahaha no dramat totalny! Daj babie godzinę urlopu to zamiast napić się w spokoju kawy, poczytać gazetę zacznie sortować pranie… Dzień wolnego? Może i znajdzie się parę minut na kolację na siedząco,  przy stole, jak człowiek. Niestety reszta dnia to odkurzanie, mycie podłóg, łazienek, wycieranie szafek… W skrócie – parodia urlopu.

Na szczęście masz mnie a ja Ci powiem co masz robić, a czego nie żeby po prostu odpocząć. Jak człowiek.

PORANEK

Masz dla siebie parę chwil w tej części dnia? Ubierz się, pomaluj, uczesz. Nie łaź w piżamie bo to zamula. Bądź gotowa na przygodę (hahaha sorry ale dla mnie parę godzin bez dzieci to jak najlepsza impreza ever!). Napij się kawy. Zjedz WYPASIONE śniadanko. Takie konkretne, przekraczające dzienny limit kalorii (wszak całe życie jesteśmy na diecie). Nie żałuj sobie, zaszalej! Trzeba uczcić tą ciszę! Tak tak, to ważne – zjedz przy stole, w ciszy. Dziwnie co? Ja też nie pamiętam kiedy mi się to ostatnio zdarzyło. Co później? No jak to co? Dzień dobry TV a nie jakieś bajki. 😛

POŁUDNIE

Poczytaj książkę. Zawsze narzekamy, że nie mamy na to czasu. Wydaje się, że to taki luksus należący do tych bezdzietnych. Szał ciał i lambada w jednym! Daję głowę, że za chwilę poczujesz senność. Drzemka? OH yes! Takie balety to ja rozumiem!

darmowe_zdjęcia__MG_4467

POPOŁUDNIE

Obiad zjedz na mieście. Jak gwiazda! a co! Należy Ci się! A jak nie to chociaż zamów coś do domu. Nie przemęczaj się. Masz się czuć niczym Carrie z Seksu w wielkim mieście. Bądź zajebista, czuj się cudownie, przez te parę chwil bądź dla siebie jak najlepsza. Myśl o sobie jak najlepiej. Olej ten zapchany zlew, lepiący się stół i sierść na sofie. Wrócisz to posprzątasz. Tak szczerze, kto jest ważniejszy? Ty czy zmywarka?

WIECZÓR

Kąpiel, pomalowanie paznokci (a jak!), ulubiony serial, albo (zaszalejmy!) dwugodzinny film. Do tego wino (oh fuck!), jakieś przegryzeczki. Czujesz to? No i najważniejsze: SEN! Czyli towar deficytowy każdej matki.

Dostałaś parę chwil dla siebie, chciałoby się rzec: “what now?”. Nic 🙂 Teraz wrócisz do sprzątania, do codzienności, do sterty naczyń, odkurzacza, ścierki.

darmowe_zdjęcia_obiektyw-3

Najważniejsze jednak, że wrócisz do swojego dziecka/dzieci szczęśliwa, a czy jest coś cudowniejszego dla niego/nich niż uśmiechnięta mama?

Także leć (tak! teraz!) do swojego męża/mamy/przyjaciółki/niani i poproś o 2-3 godziny wolnego. Chociaż tyle! Zrób sobie dobrze! Zasłużyłaś.

Tylko błagam. Nie sprzątaj!

PS.

Wiecie jak możecie jeszcze zacząć dzień, żeby był zajebisty?

Spełniając czyjeś marzenie. I to mega tanim kosztem. 1,23 zł? Dacie radę! Za taką kwotę nie tylko razem ze mną zawalczycie o mój “SZCZYT”, ale (przede wszystkim!), pomożecie FUNDACJI DZIECI NICZYJE, bo cały koszt głosowania idzie na dzieciaki! Wierzę w Was!

konkurs blog

   Send article as PDF   

9 komentarzy

  • Ale ten Edzie jest słodki… Reszta chłopaków też, ale ze względu na ten sam wiek co moja córa to jakoś tak najbardziej przyciąga moje serducho ten najmłodszy 😉
    A w temacie to w pełni się zgadzam! Z tym, że ja to nigdy nie umiałam zrozumieć tego szału na sprzątanie (no dobra w 9 msc ciąży nawet miałam na tym punkcie hopla). Ostatnie o czym myślę jak mam chwilę dla siebie to sprzątanie! /J.

  • Tak, pamiętam, kiedy pierwszy raz po urodzeniu Oscara pojechałam zjeść obiad Na mieście. Boze czułam sie jak królowa życia!!

  • Ja mieszkam w Niemczech i mam tą przyjemnosc że 4 letnia córeczka w przedszkolu, 1,5 roczny synek w żłobku. 5 godzin wolnosci hahaha i to za darmo, rozumiecie to? To dopiero luksus 🙂 no ale trzecie w drodze wiec narazie meczą mnie małe dolegliwosci ale korzystam z tej “wolności” poki nie urodze, a po roku kolejne do żłobka i znowu “luksus” hehe , a gdy dzieci niema to sprzatanie tez przyjemnosc bo nikt nie rozzuca ci poukladanych zabawek, ani nie siedzi na odkurzaczu 🙂 lub rozkrusza ci jedzenie na nowo 🙂 achhhh…. a zakupy? Wow to dopiero szał, kupisz wszystko co masz na liscie, odwiedzisz wszystkie inne sklepy na spokojnie, bo majac szkodniki co chwile cos chca, ja przez to zapominam co wzielam a co nie i ciągle są głodne… 🙂

  • Wiesz, ja pokażę żonie ten Twój artykuł! Koniecznie! Bo u niej właśnie tak wyglądają wolne chwile – zamiast usiąść i się zrelaksować, ona weźmie się za porządki 🙂 A potem ciągle mówi, że jest przemęczona 🙂 Kiedyś zaproponowałem, że wezmę dzieciaki na dwa dni do mamy, aby odpoczęła to ona mi zaczęła wyliczać co zrobi w domu w tym czasie 🙂 Ach te kobiety 🙂

  • A ja nie sprzątam. Ok, czasem wstawię pranie. No i je wywieszę.
    Sprząta mój mąż po pracy. Myje gary, odkurza…

    Ja w wolnym czasie nadrabiam zaległości w czytaniu Twojego bloga 😛

  • nie pamiętam , kiedy zjadłam śniadanie na siedząco 🙂 faktycznie, jak mam chwilę wolnego, tzn dzieci śpią to ścieram kurze, myję kibel, gary te sprawy, nie umiem po prostu odpoczywać ze świadomością, że czegoś jeszcze nie zrobiłam, bo to przecież trzeba 😛 ( o ja beznadziejna! 😀 ). Ale wieczory… kiedy już się odrobię… wieczory są moje 🙂 kiedy już zmyję cały trud dnia z siebie i brud też 😀 siadam sobie wygodnie na fotelu, wsłuchuję się w ciszę, skubię pomelo, wypijam lampkę wina i czytam przy tym właśnie Twojego bloga 🙂

Leave a Comment