Tak, to już oficjalne. Jestem totalnie dumną, zapatrzoną w swego syna matką. Dał czadu tak, jak jeszcze nigdy wcześniej. Mało tego! Zaangażował do projektu swoje kuzynki (Lenę i Sonię, córki Doroty z BabaMaDom.pl). Zresztą! Co ja Ci będę pisać. Zobacz sama!
Haha no dobra, może i przypomina to trochę wizualizację Jakóbiaka, ale w sumie dlaczego tak nie robić? Dlaczego nie spełniać marzeń dzieci, skoro możemy?! Nie na wszystko mamy wpływ, nie zawsze jesteśmy w stanie zagwarantować im sukces, ale możemy pomóc im świetnie bawić się w życiu. Chcesz być kucharzem? Gotuj na początku w domu. Chcesz uczyć matematyki? Otwórz kanał na Youtubie, gdzie będziesz tłumaczył innym zawiłe wzory. Kochasz piłkę nożną? Zapisz się do klubu. Na każde dziecięce marzenie jest sposób. Wystarczy go poszukać 🙂
Mój syn kocha program MasterChef Junior. Ogląda z wypiekami na twarzy, kibicuje uczestnikom, oczywiście komentuje co by zrobił podobnie, a co inaczej. Logiczne jest, że przez cały tydzień od emisji odcinka, muszę wysłuchiwać jednego tematu – gotowania. A ponieważ moje dziecko z natury jest wielką paplą, to tylko możesz sobie wyobrazić jakiej wielkości jest moja głowa, po tygodniu ględzenia. Dodaj do tego dwóch mniejszych osobników jęczących na inne tematy, i masz gotowy przepis na depresję z nerwicą (haha kumasz? taki suchar odnośnie gotowania).
Powiedzmy sobie szczerze: jestem kobietą i jak większość kobiet kocham promocje. To uczucie, że dostajesz coś za free. Moje dzieci razem ze mną uwielbiają takie działania marketingowe, bo w sumie czego tu nie kochać?
To teraz parę słów o samej kampanii sklepu NETTO.
Jak pewnie wiesz (bo na bank oglądasz MasterChef Junior!) Netto jest jednym z głównych partnerów programu. Z tej okazji, w każdym sklepie, za każde wydane 25 zł, otrzymujesz 1 saszetkę (w środku jest jedna karta i jedna naklejka). Karty się zbiera, na nich wypisane są różne ciekawostki odności artykułów spożywczych, a później nimi gra! Tak! Edek i Brusiek oczywiście też dają czadu, poznają różne produkty – mało tego! Chcą je próbować! Za to duży plus. Naklejki wkleja się do specjalnej mapy, która znajduje się w książce – ją również możecie kupić w sklepie Netto (za 12,99 zł). Przedstawiają one charakterystyczne potrawy dla danego państwa. Saszetki można także kupić. Koszt jednej to 1,99 zł.
Tak właśnie, ostatnimi dniami, moje dzieci rozmawiają tylko i wyłącznie o jedzeniu. TYLKO O JEDZENIU! Rozumiesz co to znaczy dla mnie? Osoby będącej na diecie? Mały horror. Taki tyci tyci. Ale co tam! Ważne, że chłopaki się integrują, razem spędzają czas, a że przy tym chcą sami co chwilę coś gotować – no trudno. Lepsze to niż wchodzenie mi na głowę 🙂
I jeszcze jedno! Pierwsze 5 tysięcy osób, które zbierze całą kolekcję naklejek na plakacie, otrzyma oryginalne fartuchy z logo MasterChef Junior! Więcej szczegółów TUTAJ.
Ha ha, super! Lubię takie pozytywne klimaty 🙂
hahaha trzeba sobie upiększać życie! 😀
Mega mega mega! I do tego jeszcze thermomix, najlepszy sprzęt ever! <3 <3 <3
Filip jest tak śliczny. I ta fryzurka. Piękny chłopiec. Bruno i Teodor oczywiście również, ale mają inna urodę. Filip to takie słońce, lato i łany pszenicy.