"o matko! jaka stara!" czyli rzecz o dorosłości. - Flow Mummmy
LIFESTYLE

“o matko! jaka stara!” czyli rzecz o dorosłości.

“Ile?! 30? Jaki on stary!” powiedziałam 2 lata temu, kiedy koleżanki mąż miał urodziny. Prawie zasłabłam kiedy odpowiedziała “noo, chociaż to tylko 2 lata więcej od nas”.

Potrafię liczyć, jestem dobra z matmy – nawet bardzo. Kiedy jednak przychodzi odpowiedzieć na pytanie “ile masz lat?” to jakaś taka blokada mi się w mózgu włącza, jakieś zaćmienie, bynajmniej słońca bo ono, choć tak samo spektakularne zdarza się na danym obszarze co parę lat a u mnie to takie myśli minimum 3 razy dziennie, i za każdym razem chcę odpowiedzieć “no 20!”.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Nawet nie wiem jak to wyjaśnić. Mózg mi się zlasował gdzieś w okolicach 2000 roku, co jest dziwne bo wtedy miałam lat 15. W myślach mam jednak wciąż 20. O co chodzi?!

Czasy ogólniaka. Pamiętasz? Tylko ja myślałam, że jestem dorosła, zakochana już tak na zawsze i nie rozumiałam o co chodzi rodzicom, którzy dawali mi szlabany za palenie fajek? Teraz, sama jak widzę gówniarzy na ławkach to szlag mnie trafia, takie to bezczelne. Do tego jestem prawie pewna, że wyglądałam o wiele doroślej w ich wieku. Mało tego! Mi się wydaje, ze ja wciąż wyglądam tak samo! Koleżanki też! Jedna to nawet znowu superstary kupiła, inna w szpilach pomyka codziennie to za głowę się łapie “po co? stara maleńka!”. Yyyy.. nie?

30 lat to chyba już dorosłość. To na pewno dorosłość! Myślisz, że przekonuje mnie liczba moich własnych, wyhodowanych dzieci? Nic a nic. Nawet to, że jedno z nich w tym roku kończy 8 lat. Przecież czekając na niego po szkole, porównując się do innych mam (jasne, że też to robisz), czuję się jak jego niania. Taka młoda jestem!

Zaczynam zdawać sobie sprawę, że frazes “wiek nie ma znaczenia” wcale taki banalny nie jest. No bo cóż, że 30? No cóż? Czegoś mi nie wolno? No może na balety bym nie poszła, bo tak dziwnie wśród tych gówniar skakać, w końcu one jakieś takie jędrne, ja bym się bała że mi cycki o podłogę się poobijają, ale wszystko inne? Aż się prosi by garściami korzystać.

A może specjalnie tak nasz mózg skonstruowany, żeby mieć w dupie te lata i robić swoje? Marzenia spełniać, bawić się klockami, i pić piwo na ławce z koleżankami. Już możemy, tak naprawdę to przecież już wszystko możemy! Bawić się do nieprzytomności, śmiać do bólu brzucha, szaleć całą noc, wypić bez okazji szampana (tego ruskiego of kors) i malować usta szminką (tylko ja się dziwnie czuję robiąc to? chociaż przecież takie pomalowane usta są wspaniałe). Wszystko możemy, tylko czasami nam się nie chce. I wcale chcieć nie musi. Czasami wystarczy świadomość, że można.

anigif2

Roczniku ’85 gratuluję, żeś wkroczył w najlepszy czas życia, że możesz już mieć gdzieś zdanie innych, olewać nieprzyjaciół i kochać tych których chcesz. Gratuluję, że możesz robić wszystko słuchając tylko siebie, że możesz być bezczelnie szczery, bo nic do stracenia nie masz, a możesz tylko zyskać: pewność, że wszystko co robisz jest dobre. Naprawdę wierzę, że ten rok będzie jednym z najlepszych. Zresztą powoli już się nim staje 🙂

Leć zatem, włóż trampki, zapuść jakąś polski, raperski hicior i przestań się szokować, żeś stara. No stara! I co? To tylko znak, że możesz wszystko 🙂

SAMSUNG CAMERA PICTURES

   Send article as PDF   

33 komentarze

  • Uwielbiam Ciebie i Twoje posty,jesteś niesamowita.Mam 38 lat,córke która ma 17 lat,synka-5 lat i drugiego synka-2 latka,i co mam powiedzieć….czuje się na maks.25 lat.Postęp czasu troche…(no dobra troche więcej niż troche)widać ale w duszy jeszcze młodość.Pozdrawiam Cię serdecznie,zawsze dajesz mi dużą dawke optymizmu:),i zgadzam się w 100% że wiek nie ma znaczenia:)

  • Jakiś czas temu, czytałam artykuł w gazecie o jakiejś piosenkarce, rocznik 83 i mówię do męża, żę o jeju taka modziutka i do pracy i to takiej , jednak ten świat muzyczny chyba ma swoje prawa i żeby osiągnąć sukces to trzeba zaczynać jako nastolatka. Na to mąż się zaśmiał i mówi : “młodziutka??!!! kobieto ona jest w Twoim wieku! Ona ma 32 lata”…..co??????przecież rocznik 83 to tacy młodzi ludzie……15 lat temu 😉

  • A ja jak mój jedyny synek będzie kończył 8 lat, to będę miała 45!!!! Przeraża mnie to :-/

  • Ja na spacer z moim synkiem zawsze chodzę w trampkach. I cieszę się z nim z pierwszych motyli i śpiewających ptaszków – jak dziecko. Warto być w głębi duszy dzieckiem, tacy ludzie to najbardziej kreatywni dorośli jakich znam!
    Karolina 1 luty ’85

  • wiesz co a ja jakoś czuję się starzej niż na swój wiek, że taka ze mnie stara babcia, bo w krzyżu łupie i dzieci tyle xD 😉

    • “dzieci tyle” hahaha no błagam! ja to czasami zapominam jak moje się nazywają hahaha Ty młoda, piękna, czego chcieć więcej?! :*

  • To niezle nam sie udalo ☺prawie caly rok do przodu.
    P S
    Jakas literowka mi sie wkradla w poprzednim komentarzu. A tak sprawdzałam☺

  • Uff dziekuje. Ta pedantka to wpadnij na kawe jak obiad przygotowuje ☺masz blisko do UK.
    Buziole.

  • na mam 34 i zaczynam dostrzegać nadszarpnięcie zębem czasu. Ostatnio nawet zaczęłam inwestować w karnety na zabiegi odmładzające tylko czas płynie, a ja ciagle przekładam wizytę bo jak nie chore to niania ma wolne. Jak nie lekarz to warsztaty w przedszkolu. Jak nie trzeba w pracy dłużej zostać to zakupy trzeba zrobić! I tak w kółko!!

    • “zaczynam dostrzegać nadszarpnięcie zębem czasu”. Padłam! hahaha

  • Grudniowe 30-stki jeszcze mlode sa przeciez 😉 do zmiany prefixu nadal nam daleko 😉 Pozdrowionka Kasia 20 grudnia 85

  • Tak sobie czytam i myślę: “30? Ojej, jak staro…” A potem docieram do momentu, w którym piszesz, żeś rocznik ’85. A ja …’86 – cholera… :))

  • Hahaha! Ja też jestem rocznik ’85, a czuję się na 18. No, może maksymalnie na 21. A kiedyś myślałam, że 30tka to już kiła mogiła, starość i “siedź w domu, bo najlepsze lata masz już za sobą”.
    A teraz… przecież trzydziecha to dopiero początek. Jestem pewna, że można być kobietą dojrzałą (albo lepiej dojrzalszą) i bawić się (bawić się na całego).
    A teraz jeszcze wiosna temu sprzyja 🙂

  • Ja toczyłam kiedyś spór z panią z basenu bo nie chciała mi sprzedać ulgowego biletu. Pani uświadomiła mi że 25 lat to ja miałam ALE 2 lata temu…ale mi się głupio zrobiło i trochę smutno;) Od tego czasu juz sporo upłynęło ,trzydzieche przekroczyłam ale nadal czuje się jak nastolatka 🙂

  • Pozdrawia rocznik ’83, siostro! 🙂 Wprawdzie wyglądam smarkato, ale zmarchy są. Czasem więc opłakuję tę trójkę z przodu, a czasem wkurzam się, jak mnie biorą za nastoletnią matkę – w przychodni, urzędzie, w żłobku. Kobicie nie dogodzisz 😉
    Zdradzę Ci jeszcze, że zazdroszczę Tobie jednej rzeczy: że się z trójką dzieciaków przed 30 uwinęłaś 🙂 Zgodnie z planem muszę mojemu jedynakowi jeszcze dwójkę rodzeństwa urodzić i żałuję, że się wcześniej nie zabrałam za “robienie dzieci”!

  • Mam nadzieję że ta 30stka to początek. Tylko czego? (byle nie starości;)) w sierpniu się przekonam. W kościach jeszcze nic nie strzyka, włosa siwego brak, zęby wszystkie na swoim miejscu…może nie będzie tak źle. Wracając z pracy biegnę do domu by zrzucić szpilki i zamienić je na wygodne trampki, elegancką torebkę zamieniam na szmacianą i lecę cieszyć się słońcem z córcią. Nic nie sprawia mi większej radości. To dzięki niej czuję się młodo.
    Wszystkie mamy przed 40stka przerażone wiekiem zapewniam że dzięki miacierzynstwu będziecie jeszcze dłużej młode duchem niż rówieśniczki z odchowanymi dziećmi 😉

  • Heh dorosłość to tak skrajne słowo, niektórzy twierdzą że są już dorośli w wieku 18 lat, to największa głupota jaką mogłam usłyszeć. Dorosłość czy dojrzałość musi zakwitnąć w człowieku. W niektórych to nie zakwita całe życie 😛 Życzę więc dojrzałych i dorosłych czytelników którzy zrozumieją Ciebie i Twoje posty w 100 %. Pozdrawiam 🙂

  • A ja mam 19 lat…do 50 😉 i tez jakoś mi sie wydaje żem młodsza;) może to przez trądzik ktory jest ze mną od 14 lat!!! Pozdrawiam Cię młodzieżowo!

  • Kocham Cię za ten i wszystkie artykuły! :)))
    Ja rocznik ’86 ale czuję się na 25 lat ;)))) możemy wszystko 🙂

  • Ja też wiecznie piękna i młoda.Wiecznie 20 lat choć już 15/11 32 lata mi miną i co i nic znowu okazja do świętowania i ruskiego szampana?a pamietam jak jak byłam mała?to 30 wydawała mi się abstrakcją.

  • hahahahahahahaha
    Ja mam 34… Pracuję z panią, która ma 64 i pływa jako członek załogi na rejsach morskich 😉 Obserwując ją na co dzień stwierdzam, że tylko zdrowie ma znaczenie. Człowiek zdrowy i sprawny fizycznie zawsze może wszystko! Pozdrawiam MŁODSZĄ sporo koleżankę 😉

Leave a Comment