Jak schudnąć w miesiąc? To proste! - Flow Mummmy
FIT FLOW BOOK LIFESTYLE

Jak schudnąć w miesiąc? To proste!

Kto już poczuł powiew nadchodzącej wiosny na karku?

Komu covidowa kwarantanna zaległa na brzuszku i udach?

Kogo NAJFAJNIEJSZYM spędzaniem czasu było leżenie i oddychanie?

To zdecydowanie o mnie…

Ale spokojnie, bez paniki, przecież w miesiąc na luzie można wszystko zrzucić! Cały niechciany tłuszczach z ud, brzucha, ramion. No i oczywiście zostawić na tyłku i cyckach, gdyż wiadomo #kimkardashian.

Co trzeba zrobić?

Wystarczy nie jeść słodyczy, słonych przekąsek, ograniczyć się do jednego posiłku dziennie – najlepiej sałaty, pić 17 litrów wody dziennie i w międzyczasie odhaczyć 4 treningi w ciągu dnia. Serio. Na luzie po miesiącu będzie można wyjść bez wstydu (bo inaczej to przecież wstyd!) na plażę.

Tylko proszę! Zauważ sarkazm!

Z tym, że to wszystko to bzdury. TOTALNE BZDURY!

Bo nawet jeżeli jakimś cudem (jeszcze nie wiem jakim, ale może jakiś istnieje) stwierdzisz “zrobię to”, to wytłumacz mi proszę co będzie później? Myślisz, że nie wrócisz do wagi sprzed diety, szybciej niż dziecko rozpakowuje cukierka? JAK TO W OGÓLE BYŁOBY MOŻLIWE?! Że nie rozwalisz hormonów? I nie mam na myśli tylko hormonów płciowych, ale WSZYSTKICH! Że będziesz po tym miesiącu zdrowa, promienna i najszczęśliwsza na świecie, bo o to właśnie dokonałaś niemożliwego?

Będziesz strzępkiem nerwów. To mogę Ci powiedzieć już teraz. O tym jak bardzo ucierpią Twoje psychika i zdrowie, nawet nie zamierzam się rozpisywać.

Czy nie byłoby lepiej, prościej, miłej i smaczniej, po prostu jeść MĄDRZEJ? Nie mniej! Masz jeść dużo! Ale dużo pokarmów właściwych dla Ciebie! Nie cukierków czy pączków. Te, oprócz chwilowego haju, nie dają nic. No może za wyjątkiem chwilowego wyrzutu dopaminy (co możesz zrobić także ćwicząc, pijąc wodę, czy cokolwiek chcesz – ale musisz być z tego powodu dumna) oraz ogromnego wyrzutu insuliny (to hormon, który notabene hamuje lipolizę, czyli rozpad tkanki tłuszczowej :/ ), który w pewnym momencie zacznie szybko spadać, a Ty jedyne czego będziesz pragnąć to albo znowu coś zjeść, albo położyć się spać.  Fajnie co?

Moja relacja z jedzeniem nie należy do najłatwiejszych. Mam okresy, kiedy jem super, jestem z siebie dumna, wszystko mi smakuje, nawet nie patrzę na batony przy kasach, kiedy czekam w sklepowej kolejce.

Niestety te okresy (co prawda co raz rzadziej z czego jestem MEGA dumna!) przeplatają się z niepohamowanym apetytem na słodycze, czipsiki, paluszki juniorki i wino. Oczywiście jest to dość mocno skorelowane z moim stanem psychicznym. Kiedy dzieje się coś, co przez dłuższy czas mnie stresuje, wtedy jem. A później znowu stawiam się do pionu, na szczęście co raz szybciej i bez motywacji pt. “ty grubasie”, tylko “chcę znowu czuć się zdrowa!”.

Tak było i teraz… rozwód, pandemia, studia, to wszystko sprawiło, że zaniedbałam się na każdym możliwym polu. Praca, nauka, zdrowie – wszystko zeszła na dalszy plan. Trudno. Ale przecież jak długo można czuć się chujowo?

Ten ebook powstał w odpowiedzi na to, że skoro ja miałam dość czucia się jak leniwy bebsol (ja nawet nie wiem co to słowo oznacza, ale to słowo bardzo oddaje moje samopoczucie), to pewnie znajdzie się jeszcze ktoś, kto też ma dość, ale nie chce żyć na listku sałaty i 3 kawałkach rzodkiewki. I dobrze! Jedzenie jest zajebiste!

Przepisy w ebooku są wegetariańskie, podzielone na kategorie “słodkie” i wytrawne”. Plan jest taki jak zawsze –  masz wybrać codziennie 4 przepisy (są jednoporcjowe) i cieszyć się nimi na maxa! Możesz też je delikatnie modyfikować 🙂 Zresztą instrukcję znajdziesz w ebooku.

Te przepisy są w moim menu od miesiąca. Oczywiście nie jem co chwilę czegoś nowego, często jem np. przez kilka dni to samo na śniadanie, bo tak mi smakuje (spróbuj koniecznie fit karpatki!).

Co mam Ci jeszcze powiedzieć? Dobrze czuć się sobą. Cudownie znowu poczuć energię, nie wstawać rano z wkurwieniem w głowie, mieć energię żeby pracować, ćwiczyć i być dumną siebie, że dbam o swoje ciało, tak jak ono na to zasługuje. Jedno z najlepszych uczuć świata 🙂

CENA PROMOCYJNA DO KOŃCA TYGODNIA!!

TUTAJ LINK DO EBOOKA!

 

 

   Send article as PDF   

Leave a Comment