Jak schudnąć z brzucha? Jedyny skuteczny sposób! - Flow Mummmy
LIFESTYLE

Jak schudnąć z brzucha? Jedyny skuteczny sposób!

Wiesz, że brzuch jest jedną z najbardziej nielubianych części ciała? Zwłaszcza u kobiet. W sumie logiczne. Najczęściej mamy za sobą poród (i to w liczbie mnogiej), więc siłą rzeczy nie wygląda on już tak jak w czasach naszej szaleńczej młodości. Czy tylko ja żałuję, że mają naście lat tak bardzo nie doceniałam jego formy? Zawsze był za bardzo wystający, ze zbyt dużą liczbą fałdek. Oczywiście teraz wiem, że był płaski jak deska, ale co ja wtedy mogłam wiedzieć o życiu?

Jest jeden, naprawdę tylko jeden, sprawdzony sposób, żeby zrzucić tłuszcz z brzucha. A nie! Sorry! Dwa! Jeden za darmo, drugi za kilka tysięcy złotych.

ZA DARMOSZKĘ.

No i tutaj mam dla Ciebie dobrą i złą wiadomość:

Zła jest taka, że jest fizycznie niemożliwa miejscowa utrata tłuszczu. Nie ma tak, że “brzuszki spalą mi tłuszcz na brzuchu”, albo “jak przestanę jeść TE KONKRETNE batony, to schudnę na brzuchu”. Nie. Tłuszczu pozbywamy się z całego ciała. Nierównomiernie niestety, ale jednak z całego, w miarę stopniowo.

Wyobraź sobie osiedlową drogę zimą. Kiedy pada śnieg, pada on równomiernie na każde miejsce – chodnik, ulicę, trawnik. Później przychodzi Pan Gienek od porządku (czyli Twój organizm) i odśnieża chodnik i ulicę, i wszystko zgarnia na trawnik. A później znowu pada śnieg (czyli czipsiki, lody i kutia w Boże Narodzenie) i znowu Pan odśnieża. I tak w kółko. Kiedy przychodzi wiosna i śnieg się topi (czyli kiedy przechodzisz na dietę, tj. redukcję, tj. jesz mniej niż organizm tego potrzebuje), topi się on równomiernie, ale… Zostaje go najwięcej gdzie? No na tym trawniku!

Niestety nasz organizm lubi robić sobie rezerwy w niektórych szczególnych miejscach – u kobiet zazwyczaj są to uda, biodra, pośladki, biust (chociaż tyle), ale często też np. ramiona i brzuch. Prawda jest taka, że w tych częściach ciała, których zazwyczaj nie lubimy, mamy wrodzoną skłonność do trzymania tkanki tłuszczowej (no chyba, że istnieje gdzieś kobieta mówiąca “kocham swój duży brzuszek, ale nie znoszę szczupłych ramion”, wtedy totalnie zazdroszczę). Jest to bardzo smutne, ale wpływu na to nie mamy.

Co zatem trzeba zrobić, żeby stracić tłuszcz z brzucha? No po prostu stracić go wszędzie indziej. Miejscowe odchudzanie nie istnieje. Nie ma ćwiczeń na szczupłe uda, nie ma ćwiczeń na wąską talię i płaski brzuch. Fizycznie jest to niemożliwe. Oczywiście żeby było jasne – ćwiczenia nam te partię mocno ujędrnią, sprawią, że będą wyglądać lepiej, będą bardziej zbite, mięśnie się uwypuklą. I super! Bycie silną to naprawdę mega fajna sprawa. Umówmy się – nawet najlepsza dieta nie sprawi, że będziemy miały widoczne mięśnie na brzuchu, jeżeli tych mięśni zwyczajnie “nie mamy” (w domyśle – są słabe).

Opcja nr 2, czyli ZA KILKA TYSIACZKÓW.

Liposukcja.

Tutaj się niestety nie wypowiem, gdyż się nie znam.

Wniosek? Miejscowa redukcja tłuszczu (bez interwencji chirurga) to zwyczajna ściema. Jasne, możesz poprawić kondycję ciała (i ZDROWIA!) robiąc wykroki, przysiady, brzuszki, skręty tułowia i wszystko inne, ale niestety działa tylko jedna rzecz:

DEFICYT KALORYCZNY.

Nie chodzi o to, że masz żyć o jednej sałacie, rzodkiewce i szejku proteinowym. Nie. Jeżeli ktoś tak żyje, to ja nawet nie chcę wiedzieć jak jemu musi być smutno. Nie mówiąc już o tym, że jego organizm na 100% to sobie kiedyś odbije i dodatkowe kilogramy wrócą z nawiązką (nie, nie przez popsuty metabolizm, bo on nie istnieje, ale przez zepsutą psychikę i podejście do jedzenia).

Nie wiesz jak wytworzyć deficyt, co jeść, ćwiczyć i w ogóle czy koniecznie musisz się żegnać ze swoimi ulubionymi serniczkami, lodami, ciastami i innymi?

A MASZ JUŻ MOJEGO EBOOKA? Ja tam wszystko wyjaśniam! I jeszcze przepisy daję! Właśnie na takie cudowności!

A jeżeli jeszcze zastanawiasz się czy warto…

 

   Send article as PDF   

Leave a Comment