A Ty poznałaś już idealną mamę? - Flow Mummmy
MACIERZYŃSTWO

A Ty poznałaś już idealną mamę?

Założę się, że tak 🙂 Każda z nas poznała chociażby jedną, która, nawet jeżeli całkiem nieświadomie, to roztrzaskała jej poczucie własnej wartości o najbliższy krawężnik.

Wiesz czym charakteryzuje się idealna mama? Może po kolei:

  1. w ciąży nie ma żadnych dolegliwości, no chyba, żeby liczyć fakt, że musiała wyrzucić wszystkie kosmetyki, bo jej cera tak promieniała, że totalnie nie musiała nic używać. No i przeterminowało się wszystko. Biedaczka.
  2. w ciąży przytyła max 10 kg. Oczywiście jadła co chciała, a że chciała tylko jeść zdrowo… wiesz jak jest. Nie wszystkim przystoją śledzie z dżemem.
  3. rodziła oczywiście naturalnie (“nie wyobrażam sobie cesarki… to wbrew naturze!”) w tempie ekspresowym (“nie zdążyłam się nawet zmęczyć”)
  4. 2 godziny po porodzie biegała i twierdziła, że tak to może rodzić codziennie, że o bólu zapomniała w tej samej sekundzie, w której położyli jej na piersiach dziecko
  5. huśtawka nastrojów po porodzie? No tak, no zdarzyło jej się uronić łezkę, ale to patrząc na dziecko, z miłości…
  6. karmi tylko piersią (“mleko modyfikowane to sama chemia”)
  7. karmi piersią bezproblemowo (“przecież to instynkt, tego nie trzeba się uczyć”)
  8. 5 dni po porodzie wygląda lepiej niż przed ciążą (bo jednak ma większy biust od kp)
  9. jej dziecko skończywszy miesiąc przesypia całe noce
  10. jej dziecko praktycznie nie płacze (“no jak ma płakać, skoro zaspokajam wszystkie jego potrzeby?”)
  11. absolutnie nie zamierza wracać do pracy (“jak w ogóle można rozważać nianię lub żłobek!”)
  12. jej mąż też karmi piersią
  13. jej dziecko rozwija się nad wyraz dobrze (mówi odkąd skończyło 8 miesięcy, wtedy też zaczęło grać w koszykówkę)
  14. jej mąż wciąż karmi piersią

I widzisz, to nie jest tak, że ja nie wierzę, że te punkty istnieją. Wierzę. Wierzę, że są szczęściary, które takich rzeczy doświadczają. Ale to są wyjątki, a one jedyne potwierdzają regułę. No i przede wszystkim – żaden, ale to absolutnie żaden z tych punktów nie definiuje tego jaką mamą się jest. Już prędzej definiuje to ilość wypowiedzianych “kocham cię”, buziaków i przytuleń. A i tak nie zawsze…

   Send article as PDF   

Leave a Comment