Tylko z dziećmi dni mijają jak lata, a lata mijają jak dni. - Flow Mummmy
MACIERZYŃSTWO

Tylko z dziećmi dni mijają jak lata, a lata mijają jak dni.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. We wszystkim. Zwłaszcza w macierzyństwie…

Doskonale pamiętam okres, kiedy chłopcy byli jeszcze mali. Pamiętam 7 letniego Filipka, Edka, który dopiero się urodził, Brusia który był w najsłodszym wieku świata. Naprawdę pamiętam. W tym samym momencie, w którym zaczynam o tych czasach myśleć, łzy zalewają mnie totalnie. Nie chcę, żeby chłopcy rośli. Nie jestem jeszcze na to gotowa, przecież to wszystko miało miejsce jeszcze wczoraj! Te nocne pobudki, sadzanie na nocnik, śmianie się z każdego zabawnie wypowiedzianego po raz pierwszy słowa. Zaledwie wczoraj…

Pamiętam jak codziennie, maksymalnie ok. 13 padałam ze zmęczenia i modliłam się o wieczór. “Jeszcze 4 godziny”. “jeszcze 2 godziny, dam radę…” Co ja gadam? Ja już wstawałam zmęczona. Nigdy nie sądziłam, że dzień może się tak wlec, a przecież miałam tyle do zrobienia, ciągle zajęta byłam! Wiesz, że były dni, kiedy nawet nie siadałam? Jadłam na stojąco. Wszystko robiłam na stojąco, bo wiedziałam, że pozycja siedząca to jak proszenie się o uwagę. Były momenty, że znikałam na schodach. Chociaż na 5 minut, chociaż na sekundę w samotności – taka byłam przemęczona. Te dni wlekły się niemiłosiernie, śniadanie trwało tydzień, sprzątanie miesiąc, a cały dzień jak 5 lat. Nie żartuję…

A dzisiaj? Dopiero co uczyli się chodzić. Jeszcze niedawno szlag mnie trafiał z powodu wielkiego brzucha, który nie dawał spać, później przez połóg, który nie mógł się skończyć. Tydzień temu zmieniałam im pieluchy. Przecież nie mogło to być aż tak dawno!

Dzisiaj nie mogę się nadziwić, że czas tak nam ucieka. To widać dopiero po nich, po tym że potrafią co raz więcej, i co raz mniej nas potrzebują. I chyba z tym najbardziej się pogodzić trudno… Zresztą mi ze wszystkim… Aktualnie nawet za pieluchami tęsknię…

 

   Send article as PDF   

Leave a Comment