5 rzeczy które każdy facet musi wiedzieć o ciąży. - Flow Mummmy
MACIERZYŃSTWO

5 rzeczy które każdy facet musi wiedzieć o ciąży.

Parę razy zmieniałam tytuł tego wpisu. Zamiast słówka “musi”, w początkowym szkicu użyłam “powinien”. Dopiero po chwili zrozumiałam, że “jakie powinien?! on te rzeczy MUSI wiedzieć!”. Jeżeli kiedykolwiek w ciąży byłaś, to doskonale powinnaś wiedzieć dlaczego.

Mówi się, że ciąża to nie choroba. Niby nie, ale momentami (chyba bardziej pasuje tutaj określenie “dłuższymi okresami”) jest bardziej upierdliwa niż 40sto stopniowa gorączka, ból zęba i ręka w gipsie razem wzięte. Tu cię boli, tam kłuje, gdzie indziej rwie. Do tego jeszcze te wszystkie ciocie, babcie i sąsiadki, które zalewają się wzruszeniem na widok Twojego brzucha, przed którymi absolutnie nie możesz pokazać, że czujesz się do dupy. Wiesz co mam na myśli? Pół biedy jeżeli masz faceta który bez zająknięcia masuje spuchnięte stopy, ociera łzy kiedy ryczysz na reklamie środka do mycia toalety, czy dodaje bitej śmietany do frytek (najlepsza zachcianka którą ostatnio jedna z Was opisała pod TYM wpisem!). Gorzej jeżeli mężczyzna w ogóle nie rozumie o co z tą ciążą tak naprawdę chodzi…

13

 

Przygotowałam “mini poradnik”. Pokaż go swojemu facetowi. Jeżeli masz odrobinę szczęścia, to w ciąży jeszcze jesteś i może Twój ukochany się czegoś nauczy. Jeżeli poród to już tylko dla Ciebie wspomnienie, to przynajmniej westchnie z ulgą i stwierdzi “już rozumiem!”.

1. Głodną ciężarną trzeba nakarmić.

Zawsze! Nie ma znaczenia która jest godzina, pora roku czy jesteś przed czy po wypłacie. Ciężarna, jeżeli nawet ma ochotę na coś, co nie mieści się w granicach zdrowego rozsądku, po prostu musi to dostać. Uwierz mi, lepiej nie sprawdzać czym może zakończyć się sprzeciw.

2. Nie krytykuj jej wyglądu.

Nigdy! Nawet jeżeli zamieniła się w jeden wielki, okrągły rozstęp. Ona naprawdę wie, że z wyglądu jej bliżej do piłki plażowej niż człowieka. Nie dobijaj jej dodatkowo beznadziejnymi tekstami typu “ale się zaokrągliłaś”.

3. Poduszka – nowa miłość.

Kiedy ja byłam w ciąży, jednej poduszce (tej specjalnej, ciążowej) nadałam nawet imię. Poduszki wygrywają wtedy wszystko. A pod koniec trzeciego trymestru są zbawieniem, jeżeli kobieta chce położyć się na dłużej niż 3 minuty.

4. Nie pytaj, działaj.

Jeżeli Twoja żona, planując poród, chce znieczulenie, to jedyne o co możesz wtedy zapytać to “jak mocne”. To ona będzie cierpieć, nie Ty…

5. Daj jej spać.

Nawet jeżeli to oznacza brak obiadów, zakupów czy nagłą potrzebę nauczenia się obsługi pralki. Ona jest zmęczona, tak jak pewnie żaden facet nigdy nie będzie. Nie jej wina, tylko hormonów. A dla Ciebie to powinien być idealny pretekst, żeby w końcu pozarządzać trochę domem (chociaż mam szczerą nadzieję, że wcześniej też to robiłeś).

I jak? Dodałabyś coś od siebie? Jak myślisz: o czym przeciętny Kowalski powinien jeszcze pamiętać?

 

   Send article as PDF   

31 komentarzy

  • Moja poduszka ciążowa ma na imię George. Jest ze mną trzecią ciążę. Gdyby umiała prasować rzuciłabym dla niej męża. 😀

  • Dodalabym jeszcze, mów jej, że ślicznie wygląda! Ona tego potrzebuje!

    • cały czas! ale to chyba wszyscy mężowie co chwilę powinni mówić, niezależnie od ciąży 😛

  • Nie zapraszaj spontanicznie nikogo do domu, bo nie wiadomo w jakim humorze i samopoczuciu będzie ciężarna

  • Na pewno gdy będziemy planować drugą pociechę pokażę to co tutaj opisałaś bo przy pierwszej ciąży nie ogarniał ani trochę o co w tym wszystkim chodzi z resztą tak samo jak ja 🙂 Mój płacz który pojawiał się bez powodu czasami kilka razy dziennie tylko go dziwił oraz czasami śmieszył.

  • Kurczę, ja to chyba mam idealnego męża.. Wszystko to wie i robi 🙂 Ba, ostatnio wstawił i ogarnął 4 pralki brudów po gościach i urlopie !

  • Muszę Mu dac to do przeczytania, bo właśnie wczoraj dowiedzialam się że jestem w drugiej ciąży. W ostatniej dla przykładu kiedy jadlam ogórki kiszone z nutellą pytał czy wszystko w porządku, a przecież wiadomo, że mając 25 kg na plusie, wielki brzuch i spotkanie rodzinne za sobą takich pytań wolałabym uniknąć 😛

  • Nie śmiej się z niej jak wstaje z kanapy postękując albo idzie po schodach w żółwim tempie – ona wie, widzi i czuje jak sie porusza, nie musisz mówić, że jej babcia chodzi szybciej ;p

    Mój ma szczęście wszystko wie, ale to ja mam czasem wyrzuty sumienia;p

  • Jak moja siostra była w ciąży, to najgorszym pytaniem, które ją drażniło było “Dlaczego….?”. “Dlaczego mam to zrobić?”. No i nienawidziła słyszeć “Zaraz” (zresztą nie tylko w czasie ciąży i nie tylko ona :))

  • Nie pchać się na moją fasolową poduszkę a w ogóle to jej nie dotykać! I zrozumieć że się w 8 miechu nie zegnę ani żeby coś podnieść ani w żadnym innym celu typu obowiązki małżeńskie.. że nie dam rady, do ch..a wafla powiesić firanek i umyć okien! I stać nad garami cały dzień żeby zrobić dwójce dzieci wypaśne jedzonko..

  • Hahahaha czytajac komantarze o ogorkach na glos ukochanemu zachcialo mi sie ich ( to juz druga ciaza) i jak tylko zerknelam na niego wstal i podal mi z lodowki 🙂 taki facet to skarb 🙂

  • Mój luby na szczęście to wszystko wie i nie wiem jak on ze mną wytrzymuje. Jest po prostu kochany 🙂

  • Nie pokażę tego mojemu mężowi, bo na szczęście wszystko to rozumie 🙂 Co do punktu 4. muszę mu tylko przypominać, to że kobiety rodziły kiedyś bez tego i tamtego i żyją, nie ma znaczenia bo liczę się jak ja chcę rodzić ale to taki mały tylko szczegół 😉

    • o matko jak mnie wkurza “kiedyś to kobiety to i tamto!” hej! mamy teraz XXI wiek! szkoda, że już nie dodaje się, że w tamtych czasach masa porodów kończyła się śmiercią! :/

  • Fajnie też, jak facet rozumie, że jeśli ciąża otrzyma status “poronienia zagrażającego” to leżenie plackiem i brak seksu to nie “tylko głupi wymysł kobiety”. Niestety, w takiej sytuacji potrzeby panów nie są najważniejsze. Ba, pomyślcie nawet, że ciężarna w takim stanie też może mieć straszną ochotę na seks, a wasze głupie komentarze tym bardziej ją irytują.
    Pozdrawiam Cię Mężusiu.

  • Ja bym dodala “chron i ucinaj wszystkie zlote rady i slowa “zobaczysz, bedzie takisiak…”, przede wszystkim te od tesciowej i szwagierki”

  • Moja poduszka jest mój narzeczony, który był przy mnie cały czas gdy, stracilismy właśnie ciążę bliziacza w 6 miesiącu. Cios w serce ból i ogromna strata!! , On nie ocieral mi łez, tylko płakał ze mną gdy musiała urodzić siłami natury, trzymał mnie za rękę wspierając mnie jak tylko mógł. Minęło od tej tragedii 3 miesiące :(. Szacunek dla niego wielki że się nie poddał!!. Jest wręcz wyjątkowy.

    • popłakałam się :(( strasznie Ci współczuję, ogromnie 🙁 serce pęka jak się czyta takie historie 🙁 na szczęście masz wspaniałego faceta, który wiesz, że zawsze stanie za Tobą murem :*

    • Dzięki… Zabrałaś sen z powiek setkom ciężarnych, które to w tej chwili czytają 🙁
      Straszliwie mi przykro, że przeżyliście coś tak strasznego, ale uważam, że to nie miejsce na pisanie takich rzeczy.

      • ale to moje miejsce, więc chyba o to chodzi, że mogę pisać to na co mam ochotę 🙂

  • Mój mąż raczej wszystkie te zasady zna 🙂 (1,5 mc do rozwiązania). Co do punktu 4 ze znieczuleniem i ogólnym jakimkolwiek planem porodu to oboje mówimy, że planować to my sobie możemy, a młody i tak zdecyduje sam :). Poza tym dla niego wszystkie moje jęki, stęki i niemoce są słodkie i wzruszające “bo ty taka kochana wtedy jesteś”. Ostatnio nawet jak stwierdziłam ale mam wielki brzuch (po prostu zwykłe stwierdzenie faktu, bo po prostu ten brzuch jest duży i tyle) chyba się przejął że mam jakieś kompleksy czy coś i z gorliwością mnie zapewniał, że on wcale nie jest duży po prostu jestem w ciąży więc to wszystko normalne i nie mam tak mówić :D. Tak więc chyba ten mój mężuś egzamin zdaje 😉

  • W sumie dotyczy mnie jedynie punkt nr 5, ale to w związku z chrapaniem partnera, co uniemożliwiało mi wysypianie się w okresie ciąży, buuu… :/
    Poza tym czułam wsparcie i zrozumienie, inna sprawa, że zazwyczaj jak mi mówi, że ładnie wyglądam, ja zaprzeczam haha :p

Leave a Comment