"Spokojnie, takie myśli są normalne" - czyli o tym, o czym boimy się mówić głośno. - Flow Mummmy
MACIERZYŃSTWO

“Spokojnie, takie myśli są normalne” – czyli o tym, o czym boimy się mówić głośno.

Większość dzieci to spełnienie marzeń ich rodziców (serio większość, bo przecież nie wszystkie) . Rozklejamy się nad nimi, podziwiamy je we śnie i pękamy z dumy nad każdą najmniejszą sprawą związaną z nimi, nawet jeżeli jest to poranny bączek. Normalka. Wszyscy zakochani rodzice tak mają. Zresztą już dawno czytałam wyjaśnienia dlaczego dzieciaki (i wszystkie szczeniaczki, małe kotki i inne maleństwa – oprócz małych gołębi oczywiście) są takie słodkie – to jeden z ich sposobów na przetrwanie. Cwane bestie.

Kochamy swoje dzieci miłością największą, najwspanialszą, najczystszą i w ogóle każdą NAJ. Nie zmienia to jednak faktu, że bywamy zmęczone, sfrustrowane, zmęczone – nawet wtedy kiedy spełniamy swój najpiękniejszy sen – jesteśmy mamami.

Ostatnio spotkałam się z koleżankami i powiem szczerze, że ze spotkania, oprócz lekkiego, porannego bólu głowy, wyniosłam jeszcze coś: wszystkie jesteśmy takie same! Myślimy to samo, czujemy to samo, mamy te same pragnienia. Te same rzeczy też nas wkurzają i męczą. I przyznam się bez bicia: ja już od dawna wiedziałam, że to co w mojej głowie to jedno a co w sercu i głowie to drugie. Moje koleżanki jednak uzmysłowiły mi, że wszystkie relacje są podobne i my – dające codziennie maksimum siebie, mamy wszelkie prawo myśleć, że:

1. “Moje dziecko jest wredne.” Słabe to. Przecież non stop o tym wspominam.

2. “Moje dziecko bez problemu wytrzyma 3 dni bez obiadu.” Komu by się chciało gotować zupę w taki upał?! W końcu frutarianizm też jest spoko.

3. “Nie, to wcale nie śmierdzi od mojego dziecka. On na bank nie ma kupy. Na bank!” (z tą różnicą, że ma, ale przecież każda z nas wie, że ciepła kawa jest duuużo smaczniejsza od zimnej).

4. “Wszystkie dzieci na świecie są brzydkie.” Oprócz mojego. Mój jest zajebisty. Nawet jeśli na zdjęciach wychodzi kiepsko.

5. “Miałam najgorszy poród na świecie.” Tak, oczywiście że inne laski też zazwyczaj cierpią, ale to wiadomo, że nie tak jak ja.

6. “Jestem najbardziej zmęczoną osobą na świecie.” Dobrze wiesz, że jak jakaś koleżanka mówi, że wstawała 3 razy w nocy to na bank tylko po to, żeby iść do wc a nie do dziecka. Tylko Ty możesz przecież mieć aż tak przerąbane!

7. “On na pewno jest zmęczony!” Pół godziny po tym, jak wstanie z drzemki, bo tak!

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że myśleć sobie możemy co chcemy! Serio! Ważne, że wiemy, że ta śmierdząca pielucha odparzy nam tą maleńką pupcię, i że jednak wolimy tą kawę podgrzewać 38 razy w mikrofalówce niż na tej cudownej buźce zobaczyć choć mini skrzywienie.

 

   Send article as PDF   

12 komentarzy

  • Oj ja to marzę by wstawać wytlko 3x w nocy. Moj budzi się od 23-24 co 1-1,5h. Dziś wstałam w nocy jakies 9 razy i w miedzy czasie nie spał przez 2h… I tak codziennie. To chyba jednak mogę być najbardziej zmęczoną osobą na świecie??

    • Oj tak! Masz prawo nazwać sie najbardziej zmęczona mama na świecie ? a my mozemy trzymać kciuki żeby synek sie opamiętał zanim zniszczy matkę ?

      • haha jeeee mam medal 😛 a serio córka w tym wieku też tak miała i przeżyłam więc teraz też dam radę 🙂

    • u mnie chyba tak samo – od 10 miesiecy 😀 … teraz-od miesiaca- chyba (“chyba”, bo nie jestem pewna) to wszystko ogarniam przez sen… tzn rano sie budze i czesto zdziwiona jestem gdzie i w jakiej pozycji spie ! 😀 😀 W 90% przypadkach budze (bo sie jakos tak ciezko oddycha) sie z mlodym spiacym na mnie. Wiec pozdrawiam wszystkie mamuski -mleczarnie 🙂 (i nie tylko ) budzace sie do swoich maluchow!!!

    • O Matko, jak ja Cie rozumiem…mój Mały ma identyko, juz wszystkiego próbowałam, ale nic na niego nie działa, lekarka powiedziała, że większość chłopców tak ma…Kostek ma 22 miesiące i ciągle daje mi popalić w nocy. Jak byłam na macierzyńskim jakoś sobie radziłam z tym wiecznym niewyspaniem, ale teraz masakra, na sali sądowej jestem ledwo żywa….a oprócz tego jeszcze cały dom na mojej głowie..no to sobie ponarzekałam.

  • Moja córa to samo. Standardem było 8-9 pobudek w nocy, rekordem 17. Jednak, gdy skończyła rok, zaczęła przesypiać całe noce (czasem tylko trochę postęka), a matka odetchnęła z ulgą, czego i Tobie życzę:)

  • Po cichu myślę, że moje dziecko mogłoby w końcu samo zrobić sobie mleko i dać mi przespać całą noc…w końcu wie gdzie stoi mleko w lodówce, gdzie butelka i mikrofala 😉

  • Kurcze…ja to jednak mam inaczej. Nie wstaję w nocy, bo młoda od 3 miesiąca przesypia całą noc. Czasem zdarzy się przerąbana nocka, ale wtedy leżę, nie ruszam się i udaję, że tak głęboko śpię, że ojciec musi wstać 😀 Z kupami też nie ma problemu – zawsze wyręczam się ojcem, jak jest pod ręką! 😀 Oczywiście, że mam piękne dziecko (poważnie). Inne są spoko, ale jest dużo brzydkich. Poród był super! Będę chciała jeszcze raz 😉

  • Codziennie pije gorąca kawę;) mam dwójkę dzieci i sekret;pp pije ją szybko xD

  • Oj zdarzało nam się “nie zauważyć” kupy zrobionej w nocy w świeżutką pieluchę kilka sekund po tym jak młody zasnął po godzinnym usypianiu 😉 ale odparzenia nigdy nie było!
    Z kawą bywa różnie bo syn ma radar i jak tylko pomyślę o jej zrobieniu (lub z nią usiądę) to zaczyna piszczeć/płakać/drzeć się (niepotrzebne skreślić).
    Co do porodu to akurat mam prawo mówić że mój był bardzo trudny (choć wiem, że inne mamy mają jeszcze gorzej). Mam nawet zapowiedziane, że jeżeli dojdzie do drugiego to mogę sobie “zażyczyć” CC aby uniknąć traumy 😉 (jakby CC miało jej nie spowodować).
    Za to na spanie w nocy jakoś narzekać nie mogę, 1-2 budzenia z czego to 2 jeżeli w ogóle jest to wczesnym rankiem 😉

Leave a Comment