Walczysz o niego codziennie... (cz. 2 i pierwszy film na blogu!) - Flow Mummmy
MACIERZYŃSTWO

Walczysz o niego codziennie… (cz. 2 i pierwszy film na blogu!)

Codziennie dbamy, żeby nasze dzieci były szczęśliwe, bezpieczne, zdrowe… W idealnym świecie tak by było, nieustannie chodziłyby wesołe i uśmiechnięte, nic nie zakłócałoby ich radości. Niestety świat nie jest idealny, nasze dzieci tak jak my muszą zmagać się ze wszystkimi złymi uczuciami, jakie codziennie pojawiają się na ich drodze. Na szczęście my – rodzice, doskonale wiemy jak wywołać uśmiech na ich twarzach, jak im pomóc kiedy same sobie poradzić nie potrafią.

Najgorszym koszmarem rodzica jest choroba dziecka. Nie chcę pisać o najgorszych przypadkach, ja nawet nie chcę o nich myśleć! Mi wystarczy zwykłe przeziębienie z którym mój maluch sam sobie nie poradzi. To ode mnie zależy jak szybko wyzdrowieje, tylko ja mogę mu pomóc i ulżyć kiedy jest mu źle, z nosa leci katar, a on sam nie rozumie dlaczego tak marnie się czuje.

Tu stare powiedzenie “małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot” zupełnie się nie sprawdza. Starszakowi wytłumaczymy, że musi leżeć w łóżku, pić herbatkę z miodem, syropek i odpoczywać. Maluchowi? W życiu! Cały dzień będzie płakał, marudził, nie zrozumie że to wszystko dla jego dobra. Tu trzeba być twardym i nie dać się łzom znudzenia i zdenerwowania – wszystko po to, by było mu lepiej.

Sprawdzone sposoby na przyniesienie ulgi małemu dziecku?

  • Nie panikować. Nasze dzieci w mig odczytują nasze humory. Doskonale wiedzą kiedy się martwimy, jesteśmy smutni i nie radzimy sobie z emocjami. Jak możemy oczekiwać od nich, że będą spokojne skoro my sami tego nie potrafimy? Najgorszy dla dziecka jest widok zmartwionej, smutnej mamy – oszczędźmy im tego i chociaż udawajmy 🙂
  • Inhalacje (i nebulizacje). Te z soli fizjologicznej świetnie oczyszczają drogi oddechowe i sprawiają że dziecku lepiej się oddycha. Sól odkaża mały nosek i gardło, nawilża i przynosi niesamowitą ulgę. Już nie pamiętam kiedy wyszłam od lekarza bez zalecenia inhalowania dziecka.
  • Sól fizjologiczna do nosa w spreyu. Pomaga jeszcze lepiej oczyścić nos z wydzieliny. Działanie takie samo jak w przypadku inhalacji – odkażające i nawilżające.
  • Aspiratory do nosa. Małe dziecko nie jest w stanie samo się wysmarkać. Jeszcze gorzej gdy katar spotyka niemowlaka – on nawet nie potrafi oddychać buzią, więc chyba tylko możemy sobie wyobrazić jak strasznie mu źle (co odczuwamy najbardziej w nocy, kiedy wstajemy do niego co godzinę). Ja od dłuższego czasu stosuję Katarek i powiem szczerze, że oprócz Szumisia, elektronicznej niani i Tuli – to mój największy must have, bez którego nie poradziłabym sobie zupełnie. I powie to każda mama która miała z nim styczność.

Tak sobie teraz myślę, że chyba każda z nas powinna sobie napisać w widocznym miejscu, że ZŁE CHWILE MIJAJĄ. Zawsze! I niezależnie czy chodzi o kiepski humor, katar, kaszel czy rozciętą podczas upadku wargę – wszystko co złe mija! Nie zapominajmy o tym…

A teraz czas na NIESPODZIANKĘ!

Pamiętacie TEN wpis? To teraz czas na ciąg dalszy. Mój pierwszy filmik! Koniecznie dajcie znać czy Wam się podoba! Nadesłałyście SETKĘ zdjęć!!!!!!! Szok! Losowo wybrałam część (inaczej filmik trwałby chyba godzinę!) – sprawdź czy znajdziesz tam swoje największe szczęście!  🙂

[embedplusvideo height=”440″ width=”730″ editlink=”http://bit.ly/1L1wJhT” standard=”http://www.youtube.com/v/Ol6ESkrqz9s?fs=1&vq=hd720″ vars=”ytid=Ol6ESkrqz9s&width=730&height=440&start=&stop=&rs=w&hd=1&autoplay=0&react=1&chapters=&notes=” id=”ep3448″ /]

Wpis powstał w ramach współpracy z produktem Katarek.

   Send article as PDF   

3 komentarze

Leave a Comment