Dużo byś dała aby to wiedzieć. - Flow Mummmy
Uncategorized

Dużo byś dała aby to wiedzieć.

Chciałabyś? Oj dużo piękniejszy by było Twoje życie. Byłabyś idealna: miała piękne włosy, cudowne piersi, fantastyczny tyłek. Twoje życie zresztą też byłoby świetne. Nie, nie twierdzę, że teraz jest do bani. Twierdzę, że są sprawy których za cholerę nie rozumiemy, a nawet gdyby  było na nie racjonalne wytłumaczenie (pewnie na parę z nich jest) to aż się wierzyć nie chce, że nie ma na nie rozwiązania. Nosz cholera! Latamy w kosmos a tego nie potrafimy zrobić?

1. “Oby poszło w cycki”. To jest mój numer 1. Poważnie! Choćbym nie wiem ile nad tym myślała, chyba nigdy nie zrozumiem faktu, że te kilogramy czekolady, ciasteczek, pringelsików, orzeszków i fryteczek zawsze idą w tyłek. No ewentualnie w brzuch, co jest jeszcze gorsze. Nic, totalnie nic, nie idzie w cycki. Możecie mi wierzyć, to potwierdzone info.

2. “Chorują zawsze przed wyjazdem”. I nawet nie ma znaczenia, że ten wyjazd ich nie dotyczy. Dzieci, nie wiadomo skąd, jak, gdzie i dlaczego, zawsze przed wakacjami, wycieczkami, zjazdami czy innymi urlopowymi eventami, chorują. Zawsze. I zawsze hardcorowo. Bo wiecie, katar to za mało. Muszą być zawalone płuca i oskrzela, inaczej się nie liczy. Aaaa oczywiście wolnych wieczorów to się także tyczy.

3. “Zawsze wiedzą kiedy usiądę”. Następny dobijający punkt. Wiecie, że ja już z tego stresu zaczęłam przesiadywać na schodach? Poważnie! Kiedy Edek śpi i mam chwilę dla siebie, siadam na schodach! W przeciwnym razie co 5 sekund (nawet nie minut!) słyszę “mama chcę to”, “chcę tamto”, “daj mi”, “weź ode mnie”, “pomóż”, “zanieś”. Więc tak siedzę na tych schodach i czytam, myślę, planuję, piszę, nagrywam. Cokolwiek aby zresetować mózg.

4. “Przed ważnym spotkaniem wyskakuje mi mega pryszcz”. I nie, nie dotyczy to niestety tylko wieku dojrzewania. Ja rozumiem, że jest na to naukowe wyjaśnienie: bo stres, hormony, itp. Ale czy do jasnej cholery, ja bym przez ten stres nie mogła na przykład przestać żreć? Wtedy to bym przynajmniej schudła, a tak nie dojść że dupa mi rośnie przez zajadanie problemów to jeszcze idę w ważne miejsce z wielkim syfem na czole. Wypas.

5. “Na myśl: dieta, od razu robię się głodna”. Czy tylko ja, w tym samym momencie, w którym zaczynam myśleć “od jutra się odchudzam”, zaczynam bym tak cholernie głodna, że zjadłabym wszystko? Totalnie wszystko! Byleby było kaloryczne, tuczące, tłuste, słodkie, rozpychające żołądek. Dlaczego, ja się pytam, tak do cholery jest?! Ja ja mam być szczupła i piękna?

No nie powiem, strasznie się zestresowałam pisząc te punkty. Bo ludzkość taka mądra, taka rozwinięta, a z takimi utrudniającymi życie pierdołami, sobie nie potrafi poradzić. Przykre dość.

A co Ciebie najbardziej wkurza? Jakich nielogicznych, wstrętnych rzeczy/zjawisk, najchętniej byś się pozbyła? Śmiało! Tu na blogu przyjmę wszystko!

   Send article as PDF   

11 komentarzy

  • Mój totalny numer jeden – ROZSTĘPY !!! Po ciąży mam je chyba wszędzie (no może oprócz twarzy). Już przed miałam, ale to były niewidoczne kreseczki. Smarowalam, wcierałam a moje siostry i kuzynki, które też mają dzieci, stwierdzały tylko “i tak będziesz mieć, takie geny” …miały rację. Ale dlaczego inne nie mają i wyglądają po porodzie jakby zeszły z wybiegu dla modelek???. ..geny, ale i tak kur*a nie zrozumiem.

  • A propos punktu z chorowaniem. Moje berbecie za dużo nie chorują ale… i to ale co roku w wakacje akurat kiedy mają jechać do babci – starsza dwójka to któreś musi mieć anginę. w tym roku szykuje nam się na pierwszy tydzień sierpnia 🙂 W zeszłym roku się zaparłam i wysłałam Staśka z chorobą ale pojechał z nimi M. Po czym stwierdził że już nigdy nie da się wrobić w urlop z rodzicami i chorym dzieckiem 🙂 ciekawe czemu??

  • ZAWSZE kiedy jestem mega zmęczona i myślę tylko o spaniu – młody ma kolkę, przed KAŻDYM wyjściem moje starsze dziecko ma mega problem z ubraniem. Aaaaa…. choćbym nie wiem jak kombinowała i obliczała daty wyjazdu a mój cykl miesiączkowy, zawsze na wyjeździe (dzień wcześniej lub w trakcie) dostaje okresu :€

  • Witaj 🙂 Pragnę Ci przekazac, ze Twoje teksty są naprawdę magiczne 🙂 Znalazlem Twojego bloga wczoraj, jednak dopiero dzisiaj mam czas bardziej wnikliwie przeczytac większą ilosc tekstow, jeszcze nie przeczytalem wszystkich, jednak bardzo dużo 🙂 Zarabiasz na pisaniu? Bo z takim talentem to na pewno Ci się to należy 🙂

  • ja to z nr 3 zgadzam się w 100%. Ostatnio mój mąż mówi: usiądź sobie chwilę – mały śpi a niunia ogląda bajkę. Na co ja, że nie mogę bo jak tylko usiądę to mały się obudzi albo jej się nagle coś zachce (siku, kupę, jeść, pić, wyć bez powodu – niepotrzebne skreślić). Popatrzył a politowaniem i zachęcił ponownie bym usiadła… usiadła i co????? obudził się!

    • ja to z nr 3 zgadzam się w 100%. Ostatnio mój mąż mówi: usiądź sobie chwilę – mały śpi a niunia ogląda bajkę. Na co ja, że nie mogę bo jak tylko usiądę to mały się obudzi albo jej się nagle coś zachce (siku, kupę, jeść, pić, wyć bez powodu – niepotrzebne skreślić). Popatrzył a politowaniem i zachęcił ponownie bym usiadła… usiadłam i co????? obudził się!

  • Kurczę skąd ja to znam !
    Ja bym jeszcze dopisała, że zawsze kiedy wracamy ze spaceru a ja cieszę się, że Mała Zet mocno śpi to minutę po przekroczeniu progu ONA SIĘ BUDZI!

  • Oprócz tematu dzieci (bo jeszcze ich nie mam) dotyczy mnie każdy temat. Do punktu piątego dodałabym, że za każdym razem, gdy postanowię się odchudzać, mam ochotę na pizze, Oreo albo Cheetosy. Jak żyć….

  • Jeszcze parę miesięcy temu zanim Konstanty skończył 15 miesięcy budził się w nocy co 2 godz.(teraz budzi sie jeszcze 3 razy w nocy) Miałam wtedy ogromny stres żeby położyć sie spać, wiedziałam, że jak tylko położę głowę na poduszce on zacznie płakać, i tak się przez to denerwowałam, że nie mogłam pózniej zasnąć.Masakra….były noce, że prawie w ogóle nie spałam.. Pewnego razu aż dostałam halucynacji…
    A co do babskich przypadłości, to przed każdym wyjazdem na urlop i przed każdym weselem przypałęta się okresso ;-/

  • Pkt 5 – bez względu czy masz dzieci czy nie. Nie tylko na słowo “dieta” od razu włącza mi się packman na hamburgera, ale zawsze jak postanawiam,że czas się ogarnąć i jeść zdrowo, to akurat, to jest ten czas w cyklu,że jestem permanentnie głodna.

Leave a Comment