Co każda matka MUSI umieć. - Flow Mummmy
Uncategorized

Co każda matka MUSI umieć.

Tak, są takie rzeczy. Są takie umiejętności bez których po prostu ZGINIESZ, a w najlepszym wypadku po prostu zwariujesz.

Nigdzie o nich nie piszą, a szkoda bo później niestety każda z nas musi przejść przyspieszony kurs bycia mamą. Najlepiej jak od razu ukończysz level Expert. Zrobisz tym sobie i innym dobrze. Uwierz mi. Im szybciej tym lepiej.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

 

Jako mama po prostu MUSISZ:

pozbyć się każdego rodzaju wstydu. Zaczyna się już będąc w ciąży, kiedy to zaparcia i wzdęcia robią swoje. Myślisz, że poród to apogeum? Oh no no! To dopiero początek! Przeczytaj TEN wpis. Zrozumiesz dlaczego.

…nauczyć się żyć bez snu. I znowu: zaczyna się niewinnie, od bezsenności w ciąży. Niestety im dalej w las tym gorzej. Najpierw dziecko nie śpi bo nie wie kiedy “powinno”, bo je w nocy,  później bo zaczyna odkrywać świat, a na końcu to już jesteś tak spaczona macierzyństwem, że nie śpisz bo… się martwisz! o przedszkole, o szkołę, o studia, pracę…

…umieć żyć w ciągłym stresie! czyli dokończę punkt 2. Oprócz tego, że już zawsze będziesz się martwiła o swoje dziecko, to jeszcze będziesz się obwiniać o każde jego najmniejsze niepowodzenie.

…świetnie udawać. Ja wiem, brzmi do dupy, ale co powiesz takiemu dwulatkowi który narysował na kartce kilka kolorowych kresek? “pięknie kochanie!”, a jak zamiast tańczyć skoczy dwa razy i upadnie? “super!”. a jak zrobi Ci taki kilkulatek kanapkę? z dżemem i szynką? “skarbie jest pyszna, super”. a jak taki na Ciebie zwymiotuje? “nic się nie stało”. także ten… wiesz o co chodzi?

…wykorzystywać jedzenie jako broń. Chcesz mieć w ciągu dnia choć sekundę dla siebie? Chrupki kukurydziane! Soczek! Jabłko! Cheetosy! Banan! boom! ciepła kawa wypita! (TU też zajrzyj)

…pogodzić się, że piętnaście minut dziennie w ciszy, spokoju, w pozycji siedzącej lub leżącej to wielki luksus!

…zrozumieć, że od teraz wszystko co będzie związane z Twoim dzieckiem będzie cudowne, fantastyczne i najpiękniejsze. I nawet jeżeli tamten Jaś maluje lepiej od Twojego dziecka to jestem pewna, że “ma odstające uszy i nie umie liczyć do dwudziestu”. Twoje dziecko jest najlepsze! Zawsze! “Deal with it!” 🙂

Koniecznie dodaj coś od siebie! Jestem pewna, że o czymś zapomniałam…

   Send article as PDF   

38 komentarzy

  • No cóż.. Sama prawda. Dodam ze w pierwszych latach musisz nauczyć się żyć z jedna ręką – na drugiej wisi twój potomek. Musi tez umieć dobrze się tłumaczyć – z tego, ze już nie karmi albo jeszcze karmi, z tego, ze wróciła lub jeszcze nie wróciła do pracy, ze Tone dziecko walnęło w twarz ciocie Zosie albo łopatka Maksia w piaskownicy (in jest taki wrażliwy). Jeśli kiedyś byłaś punktualna- zapomnij o tym. To nowa Ty- niewyspana, niedomalowana, niedoubrana, w niedoczasie. Ale szczęśliwa

    • hahaha dokładnie tak! Ja Cię chyba zatrudnię bo patrz o ilu sprawach zapomniałam!

      • Kochana służę w ramach bezpłatnych konsultacji. To mój obywatelski obowiązek niejako. Co 2 x 3matka to nie jedna

    • toż to na poważnie wszystko! takie życie, nic nie poradzisz… hahah
      a jak się ma ich trójkę to już w ogóle dawka inspiracji nie do ogarnięcia… 😛

  • Dokładnie tak. Karda mama musi umieć wykorzystywać proste przedmioty w zupełnie inny sposób. I być gotową na różne specyficzne sytuacje. Robić coś z niczego. Ciekawy blog 🙂

  • Ja bym dodała że musisz przestać planować bo dziecko z pewnością te plany pokrzyzuje:-)

  • Trzeba nauczyć się uśmiechać, kiedy jest Ci tak ciężko, ze aż chce się płakać :p gdy milion ludzi Cie wkurza radami, odwiedzinami, a dziecko doprowadza na skraj wyczerpania!

  • Ja powiem o bardziej przyziemnej rzeczy…potrzeby fizjologiczne:) załatwiane jak najszybciej bez skupienia i ciszy oraz oczywiście w doborowym towarzystwie… Ot taka umiejętność

    • Bo przeciez dzieci zawsze chorują na weekend kiedy sa jakies plany ☺️ Nagle brzusio boli w piątek o 17.00 i biegunki gorączki i wymioty kończą sie w niedziele po południu

  • Matka może zapomnieć o porządku w mieszkaniu i nauczyć się, że miejsce zabawek jest… wszędzie 🙂 I niczego nie planować. Im lepiej zaplanowany dzień tym bardziej prawdopodobne, że coś się spierdzieli 🙂

  • kurcze jak czytam Twoje niektóre wpisy i komentarze to zdaję sobie sprawę że urodziłam anioła heh od urodzenia przesypia całe noce, z jedzeniem nie ma problemu, zasypia sam, bawi się sam. Także nie wiem co to nie przespane noce, zimna kawa i posiłki:D limit szczęścia chyba wykorzystany dlatego 6 w totka nie wchodzi heh 😉 pozdrawiam

    • właśnie dlatego graj! :)) mój T tai jest, F taki był, za to Grubki robi zadymy za całą trójkę 😛

  • Jestem chyba pierwszym ojcem tu?? I nie pamiętam kiedy się tak uśmiałem 🙂 ale to prawda:) wszystko co piszesz… Zastanawia mnie jedno czy tylko mój synek słysząc” chcesz isc do kąta za swoje zachowanie?” I robi te swoje kocie oczy ze shreka i cichutkim głosikiem Odpowiada taaaaaak Powinienem sie bać 😀 i co wtedy?? Uśmiech na twarzy murowany…

    • hello!!! ej było Was tu paru już 😛
      czytaj resztę wpisów 😛 z kategorii “wychowanie, niepoważnie” :))
      Pozdrawiam!

  • Aa i jeszcze jedno podczas jazdy autem siiiiikuuuuuu juuuuuuż, małe dziecko nie poczeka….. Albo na plaży taaaatooooo kuuuupe już idzie!!!!!! I te spojrzenia tłumu 😛 aż ciśnie się na język” Want some??”

  • 1. musi nauczyć się udawać, że nie widzi spojrzeń innych gdy jej dziecko właśnie turla się po podłodze na dziale z zabawkami bo sama mu powiedziała, że nie ma pieniążków na kolejny samochodzik do kolekcji- w sumie musie nauczyć się być niewidzialna,
    2. trzeba opanować akcję tragarz- wózek, siaty, dziecko na ręku , telefon przy uchu, klucze do otwierania drzwi.
    3. matka musi szybko zdać sobie sprawę z tego, że jej bezdzietna koleżanka, która jeszcze dzień przed porodem tak dzielnie ją wspierała- nie będzie miała dla niej czasu, bo to migrena, bo dziecko za głośno płacze, bo jak to tylko w domu możesz się z nią spotkać na kawę… jak to -to ty już z domu nie wychodzisz?
    4. musi nauczyć się odpowiadać na najgłupsze pytania świata- w stylu dlaczego? po co? jak to? ( ostatnio mnie rozbroiło pytanie młodego w sklepie- spojrzał na panią za kasę i pyta: mamo a czyja to jest mama? 😛 )
    5. musi urealnić wizję wakacji w swojej głowie- albo tylko ona i jej rodzina albo jej rodzina i inne rodziny z dzieciakami, nie ma już czegoś takiego jak wyjazd ona z rodziną + ci bezdzietni
    6. musi wiedzieć, że pastele nie schodzą ze ścian- nigdy

      • 7. musi się jeszcze przyzwyczaić, że jak zbliża się czas wymarzonego wyjazdu na pewno dziecię postanowi zachorować,
        8. musi być świadoma, że zabawki, które kupuje maluchowi bo tak jej się podobają na pewno nie spodobają się jej dziecku- za to z pewnością spodoba mu się karton, papier i wstążka ( bez względu na kolor )
        9. musi wiedzieć, przy urządzaniu pokoju dla malucha, że cokolwiek by nie wybrała i tak prędzej czy później będzie podarte, zniszczone, pomazane, pogryzione, rozbite i połamane
        10. musi pamiętać, że dziecku bardziej będzie smakowała sucha bułka niż to danie, które właśnie dla niego pichciła przez 3 godziny
        11. i z doświadczenia mam dłuższych stażem ode mnie – pamiętaj matko! choćbyś flaki z siebie wypruwała i robiła cuda wianki dla swojego dziecka przyjdzie taki moment w twoim życiu – kiedy ci dziecko wykrzyczy, że przecież tata, babcia, ciocia ze wsi lub wujek z miasta są fajniejsi od ciebie i że ich kocha bardziej – sorry- no tak to już funkcjonuje

  • Musi nauczyć się hiperorganizacji, zwłaszcza jak się ma dziecię, co to aniołem nie jest. Gotujesz obiad? Ok, ale w przerwie nie zapomnij upchnąć prania do pralki, po drodze do łazienki wyzbieraj wszystkie zabawki, w drodze z łazienki podlej kwiatki, ogarnij mieszkanie i PRZYZWYCZAJ SIĘ, że teraz Twój czas to w dużej mierze będzie przekładanie, układanie, podnoszenie, przenoszenie, składanie, chowanie, wyciąganie i jeszcze duuuuuuużo więcej schylania. Także tak. Każda matka powinna dostawać karnet do masażysty już na porodówce…

    • dzisiaj małemu się ulało 5 razy!!!!!!!!!!! na mnie oczywiście… dla mnie to już taki standard (od ponad 7 lat jestem mamą!), że aż o tym zapomniałam!

  • Uwielbiam wszystkie Twoje wpisy z przymróżeniem oka 🙂 Ja na razie ćwiczę funkcjonowanie z jedną ręką, wyglądanie pięknie w dresie i wymyślanie naprędce altenatywnych scenariuszy na plan dnia dostosowanych do głównodowodzącego pierworodnego 🙂

  • I jeszcze umiejętność wygłupiania się na zawołanie i zabawiania dziecka w urzędzie, restauracji, kościele itp itd żeby nas nie zabijania wzrokiem za ryk potomka 🙂

  • Haha uśmiałam się 🙂
    dodam jeszcze, że musisz stać się mistrzem w sprincie – z barku czasu robisz wszystko o połowę krócej niż kiedyś.
    Musisz dorobić sobie dodatkową rękę, bo na tych które masz na pewno jest dziecko
    Musisz nauczyć się cierpliwości – jeśli położysz spać dziecko to na 99% sąsiad właśnie włączy wiertarkę (właśnie mam tak w tym momencie)
    🙂

Leave a Comment