Wyjątkowi ulubieńcy PAŹDZIERNIKA. - Flow Mummmy
LIFESTYLE

Wyjątkowi ulubieńcy PAŹDZIERNIKA.

Och jak ich dawno nie było! Ulubieńców!

Muszę przyznać, że październik (już drugi raz poprawiam! odruchowo piszę “piździernik!”) był miesiącem jakimś takim… wyjątkowym? Skupiłam się na sobie, na swoim zdrowiu. O najważniejszej rzeczy jeszcze napiszę, zasługuje ona na osobny wpis, ale te tutaj… Powiedzmy, że bardzo mi jakoś tak pomogły, miło z nimi spędziłam czas, poprawiły mi nastrój i w ogóle uwielbiam, tęsknie i “shut up and take my money”.

Ten wpis nie będzie miał zdjęć, bo ten wpis oryginalnie nie miał powstać. Nagrałam o ulubieńcach filmik, więc jeżeli chcecie zobaczyć te “produkty”, to koniecznie go zobaczcie:

Dla tych, którym oglądać się filmu nie chce, podaję spis produktów 🙂

1. Książka “Wege siła” Brendan Brazier (TUTAJ) Książka, która w świetny sposób tłumaczy, że weganizm to idealny wybór dla sportowców, pokazuje jak się odżywiać, kiedy nie je się miesa i produktów odzwierzęcych. Mało tego, jest fantastycznym kompedium wiedzy o zdrowym żywieniu – nawet jeżeli nie masz zamiaru rezygnować z soczystego steku.

2. Film “What the health” (TUTAJ) Jeżeli macie ochotę się troszeczkę podenerwować, powkurzać na otaczającą rzeczywistość i w cholerę wkurwić na cały nasz świat, to polecam. Dokument, który powienien obejrzeć każdy, później sprawdzić głoszące w nim informacje, a następnie zdecydować “co dalej”.

3. Korektor Benefit (TUTAJ) Może i nie jest jakoś super kryjący, ale za to co on robi z buzią!!! O mamo! Koniecznie sprawdźcie w filmiku, bo pokazuję tam, na czym polega efekt “glass skin”. Cudowny!

4. Tonik, Emulsja i Serum (TUTAJ) Jeżeli chodzi o te kosmetyki, które mam ja, to tonik i emulsja (te próbki) są z serii Hyaluronic Acid, a serum to żółte z witaminą C. Radzę jednak wybrać sobie kosmetyk odpowiedni do swojej cery i ich porblemów.

5. JOGA!!!! Czyli mój nauczyciel Krystian (TUTAJ), który jest takim kozakiem, że ho ho! Od jakiegoś czasu uczestnicze w zajęciach JOGI  DYNAMICZNEJ (tak myślę, że tak się nazywają haha) i jestem zachwycona! Przyznam szczerze, że od zawsze joga mi się bardzo podobała, ale byłam pewna, że jest totalnie nie dla mnie. Ja kocham szybkie tempo, lubię spocić się jak szogun, kocham mdleć z wysiłku. Po jodze jestem mega zmęczona, ale i bardzo rozluźniona – bardzo ciekawe uczucie 🙂 Czy jogę można praktykować w domu? No jasne 🙂 Niestety nauka w domu nie pomoże w wyeliminowaniu błędów (czesto mały ruch stopą waży o całej trudności zadania itp.), więc jeżeli tylko macie możliwość chodzenia na zajęcia, to koniecznie spróbujcie. A jeżeli jesteście z mojej Oławy – to już w ogóle koniecznie wpadajcie!!! (zajęcia są w Termach Jakuba 🙂 )

Koniecznie wpisujcie w komentarza swoich ulubieńców! <3

BUZI.

   Send article as PDF   

8 komentarzy

Leave a Comment