Do każdej młodej mamy... - Flow Mummmy
MACIERZYŃSTWO

Do każdej młodej mamy…

To niesamowite, jak często zdarza mi się czytać pod postami “ale, że aż tak?”, “naprawdę jest tak źle?”, “oj, chyba przesadzasz”. Zawsze myślę wtedy o swojej koleżance, której zanim została mamą, opowiadałam jak ciężko jej na poczatku będzie, że może być tak, że będzie miała chwilami dość, że będą dni, kiedy będzie jej się chciało ryć w poduszkę. Za każdym razem ona odpowiadała tym samym: “eeej, serio przesadzasz, jakoś wszystkie laski mówią, że jest super, tylko Ty mi mówisz, że jest masakra”. Po miesiącu napisała “Sorry, miałaś rację”.

11

Bycie mamą to najwspanialsza sprawa na świecie. Bycie mamą to nieustający wzrusz – taki, który doprowadza do łez. To świadomość, że urodziło się chodzący ideał. A miłość do dziecka? 99% mam, zapytanych o to jak bardzo kocha swoje dziecko, zaczyna płakać! Z tej miłości! Czy jest w ogóle miłość większa niż ta matki do dziecka?! No jasne, że nie. To zupełnie inna kategoria, zupełnie inny stan, który nawet ciężko opisać słowami. Właśnie dlatego to codzienność najlepiej pokazuje tę miłość. Każde nocne wstawanie, każdy moment w którym myślimy “czy coś robię nie tak?”, każde zmartwienie. Czy tylko ja kocham tak swoje dzieci, że czasami mam wrażenie, że mam ochotę je ugryźć?! (nie ściemniam!) No pogryzę tak je kocham. Szczękościsku wtedy dostaję, łzy mi lecą, i tulę się do nich, bo przecież większej zajebistości w życiu nie doświadczyłam.

Ta miłość jednak nie zmienia faktu, że bycie mamą to ciężka robota. Psychicznie cholernie ciężka. I tak, bywa okropnie. Na przykład wtedy, kiedy dziecko wstaje w nocy po raz 10, albo kiedy ma gorszy dzień i jedyne co robi to płacze i wisi Ci na rękach – tak, że nie ma nawet czasu iść się wysikać. Czy jestem jedyną mamą, której zdarzyło się korzystać z toalety z dzieckiem na rękach? Albo wtedy, kiedy już nawet nie pamiętasz czy coś dzisiaj jadłaś, bo Twoje dziecko jest chore i nie masz zwyczajnie czasu nia takie głupoty jak jedzenie. Zapominasz o głodzie, o pragnieniu. Wykąpanie się? Tak, kiedy przyjdzie partner, zresztą nawet wtedy najpewniej Twoje dziecko wywlecze Cię z łazienki, bo statystycznie rzecz biorąc, dzieci płaczą najwięcej wtedy, kiedy ich mamy mają ochotę na chwilę pobyć same. Uwierz mi, dziecko w magiczny sposób wyczuwa Twoje wieczorne plany, wie dokładnie kiedy zamierzasz wyjść z domu na spotkanie z koleżankami. Wszystko wie! I zazwyczaj chce Ci w tym przeszkodzić. 🙂

Macierzyństwo nie jest czarno-białe. Nigdy. Macierzyństwo to cała paleta barw. To wzloty i upadki, chwile szczęścia pomieszane z chwilami wielkiego żalu. To wieczny stres, gonitwa za chwilą dla siebie. Ale to też największa miłość świata. 99% kobiet, zapytanych o to, czy żałują urodzenia swojego dziecka, odpowie ze łzami w oczach “NIE!”. Pomimo tego jak ciężko czasami jest i jak przytłaczające czasami potrafią być dni.

Tak, macierzyństwo jest trudne. Ale jest warte każdej gorszej chwili. Każdego rozstępu na dupie, każdej nieprzespanej nocy i każdego płaczu w poduszkę. Jest warte każdej chwili, bo nie ma nic bardziej wzruszającego i piękniejszego niż swoje osobiste dziecko. No nie ma i koniec!

ps.

ten tekst napisałam tak naprawdę chyba dla samej siebie. Dzieciaki przechodzą właśnie “bunt nad bunty”. Nie wiem o co chodzi, nie wnikam. Wiem tylko, że mam w domu masakrę. Idę ich przytulić 🙂 Może nawet ciut popodgryzam 😛

   Send article as PDF   

8 komentarzy

  • Ja też sikam z dzieckiem na rękach haha. Mało tego- jeden na kolanach a drugi obok stóp siedzi 😀 Nie tylko siku tak robie!!! 😀

  • Mega w stu milionach % tekst o mnie. Ja płacze z miłości, ja chce Go zjeść, ja mam wyrobione mięśnie na rękach i bolące plecy od noszenia Go, ja czytam książki o dzieciach (dzięki za polecenie Tracy), ja wymyślam obiadki i deserki dla swojego pupcia Hubcia. Dżizes, niby ja to ja, ale jakaś inna. Taka Hubercikowa. Shuberciała 🙂 I jest zajebiście. Ostatnio była u mnie mama z siostrą (siostra w 5 miesiącu ciąży) i mówią do mnie “przestań Go całować, bo patrzeć już na to nie można, przez godzinę zakaz całowania”. A ja nawet całuje Mu paluszki od stópek jak Go przebieram. Pomyśleć ze za 12 lat będziemy darli koty…

  • Hahahha,też tak mam. Uwielbiam gryźć te małe śmierdzące stópki w szczególności.?

  • Ładnie to powiedziałaś. Ja mam obecnie siedmiolatkę w domu. Tak się utarło, że zacałować i wyściskać to się chce bobasa czy maluszka, bo to takie słodkie, prawda? A ja z każdym dniem widzę, jak ona dorośleje (pyskuje, buntuje się, marudzi, wymądrza i ogólnie wszystko co się z tym wiekiem wiąże), ale i tak przy każdej okazji ją tulę, ściskam, całuję. Nie dlatego, ze już niedługo się nie da, bo wyrośnie. Dlatego, że po tych straszych dzieciach widać najbardziej to wszystko, co przez te lata (jako rodzice) do tego ogródka włożyliśmy. Teraz zaczyna kiełkować.

  • Tylko zastanawia mnie jedno. Czy jest sens szczegółowo opowiadać przyszłej mamie, jak ciężko będzie? I tak musi się sama o tym przekonać, a może być tak, że będzie miała o wiele mniej hardcorowe dziecko i wtedy niepotrzebnie ją zestresujemy. Powiedzieć, że łatwo nie jest na pewno. Ale może nie aż tak do bólu?

    • no ja wlaśnie myślę, że lepiej “do bólu”. Jestem totalnie o swojej racji przekonana (inna koleżanka wypominała mi, że jej nie powiedziałam, że jest tak ciężko 😉 ). Uważam, że lepiej się miło zaskoczyć, niż gorzko rozczarować. Takie moje osobiste zdanie 🙂

  • Jestem mamą od 6tygodni i czytam ten tekst z Nią na rękach,gdyż oczywiście łóżeczko gryzie i najlepiej się śpi przy cycku:) niech pośpi,nie będę odkładać mimo że dzień mi się dziś zaczął o 4.kocham nad życie i płaczę co dzień kilka razy,a to z miłości a to z wyczerpania:)

Leave a Comment