Domowe obowiązki w wykonaniu mężczyzn. - Flow Mummmy
LIFESTYLE MACIERZYŃSTWO

Domowe obowiązki w wykonaniu mężczyzn.

Uwaga! Przy tworzeniu tego wpisu nie ucierpiał żaden mężczyzna, ani duży ani mały. I tak, dom też jest cały 🙂

Czy zastanawiałaś się kiedyś jak wyglądałby świat, w którym główną rolę domową i organizacyjną, odgrywaliby faceci? Ja myślałam o tym przez ostatnich parę dni. Mało tego! Na nasze (tj. Twoje i moje) potrzeby, zrobiłam mały eksperyment. Jesteś ciekawa efektu? (uspokoję Cię od razu – mam jeszcze gdzie mieszkać!).

1. ZAKUPY.

Na czym polegał eksperyment? Na wysłaniu moich chłopaków na zakupy.

Fundusz: 50 zł

Cel: zakup produktów potrzebnych do zrobienia ciasteczek.

Efekt: Bez dramatów. W sumie nie licząc 28 telefonów pod tytułem “jaka mąka?”, “a cukier to jaki?”, “lukier kolorowy?”, to jest ok. Kupili chyba (w sumie słabo mnie to interesowało, to oni mają się wykazać) wszystko. Plus 15 kg cukierków. No może nie 15 kg, ale kupili. Chyba w nagrodę za dobrze wykonane zadanie.

Wnioski: Można? Można!

2. GOTOWANIE.

2-1-of-1

Tu sprawa była ciut bardziej skomplikowana, bo mój M to jednak gotuje. Może nie są to polędwiczki w sosie grzybowym (pozdro Malwinka), strogonoff, foie gras tudzież domowy chleb na zakwasie, a raczej pomidorowa, krupnik i ogórkowa z mrożonki, ale jednak! A! Zwrócę mu honor bo przecież kotlety też bije i nawet z ziemniakami poda. Nie jest to może szczyt kulinarnych umiejętności, ale wiem że dzieciaki z głodu nie padną w razie czego.

3-1-of-1

Cel: upieczenie kruchych ciasteczek z chłopakami (w końcu to też faceci!)

Efekt: jak na załączonym obrazku. Syf, masakra i zatrzęsienie. Mąka unosząca się w powietrzu, tłuste rączki poodbijane na każdej szafce, stole, twarzy i podłodze. Ale… ciastka najlepsze na świecie! Może i nie są dziełem sztuki, może i zamiast mega kulinarnych doznań spowodują ból brzucha, ale są! Ich własne!

7-1-of-1

Wnioski: każdy mój facet dostanie na urodziny książkę kucharską. I bynajmniej dlatego, że im nie wyszło. Właśnie po to, żeby mogli się rozwijać! (sorry chłopaki, zabawek nie będzie 🙂 ). Mission accomplished!

9-1-of-1

24-1-of-1

29-1-of-1

28-1-of-1

3. SPRZĄTANIE.

Hohoho! Tu to się będzie działo!

Pamiętasz (głupie to, bo pisałam o tym 3 minuty temu, więc pamiętać musisz, ale ok) ten syf po pieczeniu ciasteczek? Ja pamiętam doskonale. I zapewne będę o nim pamiętać przez następne 2 tygodnie. I chociaż chciałam wziać w łapy ścierę, chociąż chciałam to wszystko jak najszybciej posprzątać, to jednak (dla dobra tego projektu) powstrzymałam się i dałam wykazać mężczyznom.

Cel: posprzątanie syfu, który sami zrobili (plus ewentualnie reszty codziennego bałaganu).

Efekt: dali radę! Nie ściemniam! Patrz na to!

Wnioski: Wystraczy trochę wiary i dobrego sprzętu!!!

10-1-of-1

11-1-of-1

Philips PowerPro Aqua 3w1 – odkurzacz, który dostałam do testowania JA, a którzy przejęli moi faceci (czemu ja się w ogóle oburzam?!).

Dlaczego “3w1”? Bo jest on jednocześnie 3 urządzeniami! Odkurzaczem klasycznym, ręcznym i mopem! Odkurzacz, który jest bezprzewodowy, lekki (ciut ponad 3 kg!), sunie po podłodze jak na łyżwach (czyli, że spoko), do tego z łatwością zamienisz go w mały odkurzaczek i dasz dzieciom (tak, sofę rzadko odkurzamy, małą końcowkę dajemy chłopcom żeby odkurzali całe mieszkanie haha).

17-1-of-1

18-1-of-1

Philips PowerPro Aqua jest idealny do codziennego sprzątania (a dokładniej wielokrotnego codziennego sprzątania). W ogóle nie chowamy go do szafy, bo zajmuje mało miejsca – stoi sobie obok niej, gotowy do użycia. Ładujemy go raz dziennie (czasami co dwa dni). Odkurzaczem ręcznym usuwamy kurz, kłaki kota (dzięki Krzyś), a chłopcy zasuwają nim po swoim pokoju i łazience.

Najlepsze jest to, że mycie nim podłóg jest totalnie bezproblemowe, a tego trochę się obawiałam. Miałam kiedyś ten słynny mop parowy i to była lekka porażka, a tutaj? Jednym ruchem nakładam końcówkę myjącą (wcześniej wlewam wodę do pojemnika i zakładam specjalną ściereczkę – w zestawie są 2 sztuki) i tyle. Przy naszej ilości ludzi w domu, nie mógł nikt wymyślić nic lepszego.

21-1-of-1

22-1-of-1

ph1 (1 of 1)

No i sierść!!! Wiecie, że mamy Krzysztofa – kota z marzeń i snów (poważnie, jest aż tak cudowny!). Niestety nawet taki ideał jak Krzysztof posiada wady – kłaczki! To znaczy sierść, która jest wszędzie: na ubraniu, w jedzeniu, w kawie, na sofie. O ile już przyzwyczaiłam się do używania rolki do ciuchów przed każdym wyjściem z domu, a moje ciało zdaje się trawić kocią sierść, tak z kanapą średnio sobie radziliśmy. Jasne, że można też ją czyścić rolkami, ale aż tyle to ja nie zarabiam! I tak, Philips PowerPro Aqua jest też idealny do tego – posiada specjalną mini turbo szczotkę, która fantastycznie zbiera sierść z mebli. Jest moc dziewczyny!

ph4 (1 of 1)

A zresztą, co ja Ci będę pisać, sama zobacz 🙂 (kocham Ankę!)

 

 

 

   Send article as PDF   

12 komentarzy

  • Ha Ha! chyba za bardzo sobie schlebiam, bo gdy zobaczyłam tytuł wpisu to od razu pomyślałam, że zainspirowałaś się moim komentarzem pod ostatnim postem! 😀 Ale jednak nie 🙂 Swoją drogą jesteś mistrzynią wplatania reklamy w tekst, lubię to w tobie!
    A odkurzacz…. marzenie…. zaszkliły mi się oczy gdy zobaczyłam, że on JEDNOCZEŚNIE odkurza i myje podłogę. Chciałabym 🙂

    • hahaha dziękuję! Nie znoszę takich suchych reklam na blogu i nie zrobiłabym Wam czegoś takiego 😛 Ja wiem, że czytelniczki średnio reklamy lubią, no ale to moja praca! Dlatego na maxa się staram, żebyście ztakich postów wynosiły nie tylko info o nowym sprzęcie, czy czymkolwiek innym 🙂 Aaaaa! i tak! Powiem Ci, że naprawdę się w odkurzaczu zakochaliśmy! Dla nas numerem jeden jest fakt, że on jest cały czas pod ręką! W końcu mamy czystą podłogę! (tzn. na tyle czystą na ile pozwalają dzieci hahaha)

  • Wiadomo, reklam się nie lubi, ale dzieci blogerek też mają żołądki, a blogowanie to robota jak każda inna, więc czasem jakaś subtelna reklama jest do przełknięcia (a nie 15 tekstów w miesiącu i w każdym reklama, jak to u innych bywa). Ten odkurzacz jest suuuuper, odkurzanie i mycie podłogi za jednym zamachem, też by mi się taki przydał. Już prawie kupiłam, ale moja praktyczna część mózgu zadała pytanie: czy to cacko wjedzie pod łóżko, w zakamarki za szafą, pralką?

  • A ja lubię takie wpisy, gdzie można dowiedzieć się o czymś nowym,fajnym i użytecznym. Dawno już myślałam o zakupie podobnego sprzętu, ale gdyby nie Flow, nie wiedziałam ,że Philips zrobił takie cudo. Myślę, że to skryte marzenie wielu Pan Domu. Ale w ludziach jest dużo zawiści i zazdrosci. Ciesz się Flow,ze jesteś posiadaczką takiego sprzętu. Dostałaś go do testowania, bo sobie na to przez ostatnie lata zapracowalas. Są gadżety domowe,które ułatwiają nam kobietom codzienną rzeczywistość. I jeśli mamy środki finansowe i miejsce w domu, to uważam ,że fajnie jest sobie ułatwiać życie! Ja jestem “zaprzyjazniona ” szczególnie z elektroniczną suszarka do prania. Kocham ten sprzęt, bo zminimslizowalam prasowanie do koszul męża i wyjściowych ubrań. Ten odkurzacz myślę będzie kolejnym moim “kumplem ” w walce z proza życia codziennego. Pozdrawiam. Agnieszka mama 2 dzieci i właścicielka rozbrykanego psa Labradora ☺

    • o jaaaaa!!!! marzę o suszarce! marzę o niej dzień i noc! co prawda nie miałabym jej kompletnie gdzie dać, ale co tam! hahaha <3

  • Wczoraj moja Mama mnie spytała kiedy w końcu kupimy podręczny odkurzacz – mieszkanie mamy rozłożone na 3 poziomach i bieganie po 3 kondygnacjach z wielkim i ciężkim odkurzaczem na wodę nie sprzyja sprzątaniu. Choć jest też plus – robię maślane oczy na jego widok i mąż odkurza?

  • Moze do najtanszych nie nalezy ale jezeli jest “żywotny” to moze warto zainwestowac w jeden konkretny sprzet niz wymieniac mopy co 2 miesiace dokupowac rolki do kanapy itp ?

Leave a Comment