Oj dawno nie było takiego wpisu, a przecież ja je uwielbiam!
Kosmetyki to coś co ubóstwiam! Pięknie pachną, sprawiają, że człowiek czuje się piękniejszy “od ręki”.
O kolorówce napiszę następnym razem. Dzisiaj pokażę Wam kosmetyki pielęgnacyjne, które ostatnio ratują moją twarz przed straszną rzeczywistością. Tak, dokładnie. Jak to lubi mówić moja mama “lepiej już nie będzie”.
Każdy z nich stosuję od jakiś dwóch miesięcy. Krem i olejek są na wykończeniu, reszty będę używać jeszcze dobre kilka miesięcy. Szanuję to. 🙂
Klikając w zielony napis, przeniesiecie się bezpośrednio na stronę produktu 🙂
KREM POD OCZY Kiehl’s
Pierwszy krem który stosuję systematycznie! Jest przeboski! PRZE-BO-SKI! Może i nie jest tani, ale jest wybitnie wydajny. Swój mam w większej pojemności, stosuję od początku sierpnia, a ubyło go może 1/10. Tłuściutki, super nawilżający, kupiony z Waszego polecenia. Mega!
SERUM NA NOC Kiehl’s
Używam zamiast kremu na noc (można, pomimo że to serum). Naprawdę dobry. Nie kocham go tak jak kremu pod oczy (bo to jednak taka miłość once in a lifetime), ale polecam. Rano buzia jest mięciutka, delikatna, wypoczęta. Zapach lekko ziołowy, co mi akurat bardzo odpowiada. Też bardzo wydajny, a to przy takiej ceni bardzo się ceni 🙂
MASECZKA Sephora
Błotna maseczka oczyszczająco – matująca.
Maseczka na którą się czaiłam trochę czasu, bo jednak przyzwyczajona jestem, że na maseczki wydaję góra 2 złote 🙂 Z drugiej jednak strony ta tak naprawdę wychodzi niewiele drożej 🙂 55 zł to niewiele za coś co doskonale oczyszcza buzie. I jest naprawdę wydajne :)) (cholera! jak wszystko tutaj!)
OLEJEK DO MYCIA TWARZY Bielenda
Uwielbiam olejki do demakijażu. W ogóle uwielbiam wszystko co ma oleistą konsystencję. Ten jest wyjątkowo tłusty, ale bardzo dobrze się zmywa i fajnie czyści cerę. Mam w ogóle wrażenie, że od kiedy stosuję takie rozwiązanie, to cerę mam o niebo lepszą (nie to, żebym na nią narzekała, ale jakieś tam wypryski zawsze były, do tego przetłuszczanie się w strefie T – teraz jest tego o wiele mniej!). Oczywiście można równie dobrze stosować zwykły olej kokosowy czy migdałowy, ale jak dla mnie są one zbyt lekkie i przez to aż tak dobrze nie czyszczą. Ale to moja subiektywna opinia 🙂
KREM NA DZIEŃ Ziaja
Krem bionawilżający biała herbata
Ach ta cena… Krem fajnie nawilża, ale niestety w ogóle nie matuje, co jest dla mnie troszkę przykre bo naprawdę liczyłam na wielki hit. Z drugiej jednak strony jak na taki koszt (praktycznie żaden) to i tak spisuje się fajnie.
coś muszę wypróbować, bo moja cera się strasznie zgorszyła ostatnio
a mnie olejek zapychał 🙁 i wczoraj dowiedziałam się od kosmetyczki,że jeżeli ma się cerę z problemami (tzn.z syfami) nie powinno się używać peelingów ziarnistych ponieważ roznoszą one bakterie i w rezultacie jest więcej pryszczy – kazała przerzucić mi sie na enzymatyczny.
Super!!
ja o swoją dbać nie umiem
Od kilku miesięcy myję twarz tylko olejkami i jestem zachwycona, tego z Bielendy jeszcze nie próbowałam. Namiętnie używam olejków z Biochemii Urody. codziennik-kobiety.blogspot.com
Skoro mowa o pielęgnacji twarzy, która przy okazji nie nadwyręża portfela – kiedyś używałam Ziaja i byłam zachwycona. Od kiedy przeniosłam się do Anglii jakoś tak wyszło, że przerzuciłam się na produkty NIVEA. Nigdy nie miałam jakichś większych problemów skórnych do czasu aż zaszłam w ciążę (jakieś malutkie, czerwone plamki wyszły mi na policzkach) i muszę przyznać, że tonik tej firmy uratował mi cerę, a krem (z tych najtańszych w ofercie) fajnie nawilża i nie przetłuszcza skóry. Nawet męża, który nie uznaje tego typu kosmetyków czasami pokremuję i przynajmniej pozbywa się suchej skóry z czoła (traktuje to jako masaż – wtedy “może być”). Nawet peeling mimo że wydaje się dość ostry w ogóle nie podrażnia mojej skóry. Dlatego jeżeli będziesz chciała dalej testować różne kosmetyki to szczerze polecam. Przynajmniej dla mnie te produkty są super :).
maseczkę z Sephory wypróbowałam – naprawdę działa! zawsze miałam tłustą cerę na czele, wokół ust suchą. i ta maska wprawdzie matuje i wygładza skórę, a i zarazem oczyszcza. i wcale nie pachnie błotem 😀