"Złota PIĄTKA" doprowadzająca wszystkie Matki do szału. - Flow Mummmy
MACIERZYŃSTWO

“Złota PIĄTKA” doprowadzająca wszystkie Matki do szału.

Tak, Ty też jesteś w tym gronie. Jakbyś pewna siebie nie była, jak bardzo byś wiedziała, że robisz wszystko naj i the best, tak pozostaje parę rzeczy, które przez pierwsze lata życia dziecka, totalnie rozstrajają Ci nerwy, żołądek i macierzyńską arogancję. Mało tego! Właśnie o tę “magiczną piątkę” najczęściej toczą się boje ze starszymi pokoleniami, sąsiadkami, kuzynkami a nawet bezdzietnymi koleżankami.

100

Te pytania zadaje sobie codziennie, po pierdylion razy, 99% mam dzieci w wieku od 0-5 lat. Specjalnie wybrałam taki przedział wiekowy. Wierzę, że starsze dzieci już potrafią same rodzicom powiedzieć kiedy któraś z tych rzeczy mu nie odpowiada.

1. “Czy jest głodne?”

“Czy się najada?”, “Czy za chwilę nie będzie głodne?”, “czy się nie przejadło?”. W sumie to ostatnie to najrzadziej. Każda matka niemowlaka martwi się o stan dziecięcego brzuszka. Bo je za mało, za dużo, nie je w ogóle, albo należy do dzieci które jadłyby non stop. Do tego powtarzające się komendy babć, cioć i wujków “daj mu cycka”, “na bank jest głodny”, “co on tak jęczy? daj mu butlę!”. Bo przecież małe dziecko jęczeć nie może np. z nudów. Nie. Ono ZAWSZE jęczy z głodu. I jak tu się nie martwić jak cała rodzina, ba! cały świat! szaleje?! Oczywiście do tego punktu należałoby dodać szaleństwo na punkcie dziecięcej kupki. Czy fajna, ładna, zdrowa? Standard. Wszystkie przez to przechodziłyśmy…

2. “Czy jest zdrowe?”

“Matko bosko! Dziecko Ci kicha!” – tak, znam takie osoby. Jedno kichnięcie i zadyma zdrowotna gotowa. Wzywanie pogotowia, wertowanie wujka Google miliardy razy, bo przecież to kichnięcie to na bank jakiś śmiertelny wirus. Śmiejesz się? A przypomnij sobie pierwsze tygodnie życia swojego maleństwa 🙂 Nie wariowałaś? Nie doprowadzały Cię do szału wszystkie (Twoim zdaniem) odchyły od normy? No jasne, że tak! W końcu jak się trzyma coś co się tworzyło przez 9 miesięcy to nie można tego zepsuć 🙂 Luz, ja też wariowałam 🙂 Nawet przy trzecim dziecku 🙂

3. “Czy rozwija się prawidłowo?”

Oj mamy z tym problem. Niby nie interesuje Cię co Krzyś/Zdziś koleżanki potrafi, ale jak opowiada Ci, że już zaczyna mówić, to delikatnie mówiąc szlag Cię trafia, że Twoja Ania jeszcze nie! “Dlaczego?!” I wujcio Google idzie w ruch! Dla nas nasze dziecko jest najpiękniejsze, najmądrzejsze, najukochańsze. Chodzący cud świata. Zatem logiczne jest, że chcemy żeby cały świat o tym wiedział! A jak do cholery jasnej ma o tym wiedzieć skoro Krzysio nawija monologi, a Twoja Marysia ledwo ładnie składa “mama”? Wiemy, że musimy wyluzować, ale co z tego skoro naturalnym jest, że się martwimy. Pomimo tego, że na zewnątrz luz, blues i orzeszki…

4. “Czy jest szczęśliwe?”

Ja mam z tym problem. I nie dotyczy to dzieci w wieku do 5 lat. Wtedy to ten problem tak naprawdę dopiero się zaczyna! Bo przecież o to w życiu chodzi! O szczęście! I to od nas rodziców zależy czy nasze dzieci będą potrafiły to szczęście dostrzegać, celebrować, widzieć zawsze szklankę do połowy pełną. Tak, tym się zdecydowanie najbardziej przejmuję…

5. “Czy jest mu zimno?”

Hicior! śmiem twierdzić, że przebija nawet pytanie pierwsze. Wszystkie babcie, nieważne czy te spokrewnione, czy zupełnie obce, spotkane przez przypadek w osiedlowym warzywniaku, “martwią” się o to, że Twoje dziecko marznie. MARZNIE. Nie martwią się czy mu nie jest za gorąco. O to nigdy. Zawsze jest mu za zimno. Nieważne czy maluch ledwo chodzi pod naporem szalików, czapek i rękawiczek, czy może w 30-sto stopniowym upale nie ma założonych skarpetek (“Pani założy mu skarpetki! jemu zimno!”). Babcie wiedzą lepiej! Zimny chów? “Pani! co to za durna moda! dziecku zimno!”. Stary numer 🙂 Wszystkie chyba mamy za sobą taką sytuację 🙂 A! Zapomniałabym! Skarpetki to letni hicior. W okresie jesienno-zimowo-wiosennym jest czapeczka. Przecież proste, że dziecko bez czapeczki to dziecko skazane na pewną śmierć. Albo chociaż zapalenie płuc.

O ile z wiekszością powyższych problemów Wam nie pomogę (oprócz ciągłego wykrzykiwania “WYLUZUJ”!), to na ostatni problem mam rozwiązanie! Termometr i wilgotnościomierz dla dziecka! Już łapiesz się za głowę? “Mam latać za dzieckiem z termometrem? Zdurniałaś?”. Nic nie musisz 🙂 Uwaga, przedstawiam Ci ACTI 🙂

Acti to sensor, który przyczepia się dziecku do ubrania. Działa on na bluetooth, który łączy się z aplikacją w Twoim telefonie i informuje Cię czy Twojemu dziecku jest ciepło czy zimno. BANG Babcie! 😀

Acti niestety nigdzie kupić nie można, a to dlatego, że Acti się wygrywa! Wystarczy kupić dowolne kartonowe opakowanie Actimela, na stronie ACTIMEL.PL  wpisać kod z opakowania i czekać. Losowanie odbywa się co 20 minut! Czad co?!

Przyznaj się: jak już wygrasz swój sensorek to z przyjemnością utrzesz nosa niektórym sąsiadkom? 😛 (nie zapomnij o wykrzyknięciu BANG! hahaha)

102

105

103

106

123

BANG babcie!

112

107

111

110

124

126

117

132

Kobieto błagam, Wyluzuj...

   Send article as PDF   

27 komentarzy

  • A ja się nie zgadzam.

    Każda mama dba o te 5 podstawowych elementów, ale bez wariacji.

    To czy dziecko (nawet niemowlak) jest głodne czy jest mu zimno od razu widać, bo dziecko to wyraźnie sygnalizuje.
    Wiadomo pierwsze tygodnie życia dziecka to poznawanie się. Ale potem to już coraz lżej w zrozumieniu dziecka:)
    Każda z nas pragnie aby dziecko się zdrowo rozwijało i było szczęśliwe. Ale porównywanie do niczego nie prowadzi, a wręcz może nieświadomie doprowadzić do stygmatyzowania i porównywania dziecka z innymi, a każdy maluch jest inny i rozwija się w swoim tempie 🙂

    • Czy ja napisałam, ze te “rzeczy” są ok? Ja tylko napisałam, że każda z nas je kiedyś przeżywała 🙂 I nie jest ważne czy przez 5 lat czy przez pierwszy tydzień po urodzeniu malucha 🙂 Przeżywała bo strach o dziecko to naturalna sprawa 🙂

  • O jak ja “uwielbiałam” wprost to ciągłe dopytywanie się, czy aby na pewno nie głodzę swojego dziecka. Szczególnie przy drugim spotykał mnie zawsze zmasowany atak zatroskanych, bo strasznie drący mi się trafił egzemplarz 🙂 za każdym razem kiedy zaczynał swój koncert padały zewsząd pytania czy aby na pewno nie jest głodny, a często nawet stwierdzenia, że na pewno JEST głodny. Szczytem szczytów było zasugerowanie mi, abym oddała swoje mleko na badania do laboratorium, gdzie znawcy tematu stwierdzą, czy ono w ogóle nadaje się do nakarmienia dziecka. (true story).

    • taaak! bo dzieci płaczą tylko z głodu! nie wiesz? No błagam! Toż to naukowo udowodnione! Oczywiście przez “babcie” 😛

    • Oj, też to przechodziłam. Za każdym razem gdy dziecko zakwiliło , słyszałam że mój pokarm jest ZA CHUDY, “kaszy jej daj!!” 🙂

  • Hehe, ja ograniczam rozwój mojego syna, bo nie nauczyłam go robić “papapa”. Tak mi powiedziała miła starsza pani. Pal licho, że Młody nie miał wtedy jeszcze 11 miesięcy, a szedł samopas koło mojej nogi 😉
    Ale co racja, to racja, tych 5 punktów dotyka każdą z nas… 🙂

    • o nieee! hahahahaha jak mogłaś tak dziecko ograniczyć?! no jak?! płaczę!

  • Jak ja się cieszę, że nie mam tutaj na naszym osiedlu żadnych babć, które by mi ciągle gderały, że to, że tamto! 🙂 Ale fakt, że na początku gdy dziecko malutkie, to wszystkim się bardziej przejmujemy. Co nie oznacza oczywiście, że im starsze, to mamy to gdzieś. Moja ma 10 mcy, a ja nadal się zamartwiam, czy jej nie jest za gorąco, za zimno, czy wszystko ok. Matka zawsze będzie się martwić o swojego Aniołka 🙂
    A ten termometr to chyba by się przydał tutaj w Irlandii, bo tu niby słoneczko świeci, a jak zawieje, to uszy odpadają z zimna! A to tylko w Polsce ten konkurs czy w Irlandii kupiłaś tego Actimela? I nad którym morzem tak Was wywiewa? 🙂

    • ja dostałam ten sensor – nie wiem czy w razie wygranej wysyłają go za granicę :/ postaram się dowiedzieć!
      No u nas jak znalazł! wczoraj wychodzę po F do szkoły to prawie się zapociłam, a po 5 minutach aż sina od wiatru byłam… standard :/
      My do Bettystown jeździmy najczęściej 🙂

      • Och szeroka plażo w Bettystown, jak ja za Tobą tęsknię! 🙂 Też tam lubiłam jeździć, jak mieszkałam w Droghedzie. Tak sie tylko przejść tam i spowrotem i poczuć ten “wietrzyk” we włosach, uszach i wszystkich innych częściach ciała 🙂 Teraz mam dalej do morza, bo mieszkam w Limerick 🙁
        A co do tego sensoru, to zobaczę w pl sklepie czy mają 🙂

  • Flow mamo, od wczoraj (odkad cie znalazłam) spędziłam z tobą jakies 3,5 wariackiej godziny! Wczoraj posty o rodzicielskich i personalnych wadach/wariactwach/zboczeniach i dzis ten świeży post. Jestem mama 5msc dziewczynki i na swieta jej dziadkowie mieli pierwsza szanse zeby sie z nią zapoznać… Moja cierpliwość i wrażliwość zostały wystawione na ciężka próbę- do tej pory sadzilam ze nic mnie nie ruszy- ciazowalam bez pomocy ‘starszyzny’ rodziłam bez ich pomocy i tak tez minęły pierwsze miesiace- córa ma sie ‘olrajt’. Mimo to każde jej ‘chrzakniecie/westchniecie/skrzek był przez dziadków skwitowany jednym z powyższych pytań w szczególności zwątpienie w jej stan ‘najedzenia’ -‘napewno jest głodna!’ (Mamo, karmiłam ja 20minut temu!)i moje ulubione ‘przykryj ja dodatkowym kocem i odkrec
    Kaloryfer, niech bedzie 28stopni’ to nic ze moje dziecko od urodzenia spi w średniej temp 16-20stopni jak zalecają w uk- nie zeby zimny chow ale tak tu jeat i juz, młoda sie przyzwyczaiła, powyżej tego jest jej zwyczajnie gorąco, niekomfortowo i budzi sie mimo ze od 3msc spi juz po 9h pod rząd…
    Bede zaglądać częściej i w przyszłości obiecuje krótsze wypociny;)
    Z tego miejsca Wszystkich prZepraszam za ten spam- dzieki temu blogowi po raz pierwszy ‘wyplakalam’ swoje żale 🙂
    Pozdrawiam serdecznie xx

    • nie! jakie krótsze! ja chcę takie długie komentarze od Was! <3 i wypłakuj się u nas jak najwięcej :*

    • Ja też jak wpadłam na Flow, to nie odpusciłam aż przeczytałam wszystkie posty. Teraz robię sobie dłuższe przerwy w odwiedzinach żeby mieć za jednym razem więcej niż jeden wpis do przeczytania 🙂

      • i piszesz mi to tak prosto w twarz?! hahahah buziaki! oby te przerwy nie były za długie! <3

  • Szkoda, że nie ma konkursku i termometru na pkt. 4 😉 Ale jako gadżeciara i tak się piszę, no bo… co 20 minut losowanie. CZad! 🙂

  • Właśnie wczoraj zakupiłam Actimel i nawet nie zwróciłam uwagi na opakowanie. Dzięki, spróbuję może się uda 🙂

  • Najlepszym lekarstwem na przesadę jest drugie i kolejne dziecko. Brak czasu i więcej zajęć powoduje, że już nie zawracamy sobie głowy “głupotami” ;).

  • Bardzo podobają mi się zdjęcia, a szczególnie te ostatnie. Wiesz ja jestem mama od 2 lat, ale muszę przyznać, że jak urodziłam córkę to moja własna matka wariowała ( 5 punktów ) niż ja doprowadzając mnie do szału i muszę przyznać czasami jeszcze mnie doprowadza choć wiem, że nie chce źle.
    Pozdrawiam

  • Flow Mamo! W którymś temacie przeczytałam, że nie mówisz dzieciom “podziel się z nim bo on jest młodszy”. Powiedz mi co w takim razie robisz, bo wiem, że na pewno nie zostawiasz ich na pewną śmierć w walce;) Co jak zaczyna się walka o zabawkę?

    • sprostowanie “staram się nie mówić podziel się bo on jest młodszy” – czasami się zdarza :/ Nie wiem co robię… hehehe serio. Czasami podejdę i przytulę, czasami porozmawiam, czasami krzyknę niestety :/

  • – Pani tak długo z dzieckiem nie powinna na dworze przebywać! – powiedziała do mnie z wyrzutem, jakaś kobieta. Właśnie bawiłam się z 1,5 roczną córeczką na placu zabaw :-). Pamiętam jak dziś. Był czerwiec. Godzina 10:00 :-).
    Podoba mi się Twój blog. Chyba zostanę na dłużej :-).

  • Z doświadczenia stwierdzam, że przy trzecim dziecku już tak nie wariuję. Wiele rzeczy się powtarza więc przy kichnięciu już nie szaleję, dopiero przy gorączce. No i z tym zimnem to już dawno odpuściłam od kiedy mieszkamy w Irlandii. Chodzenie przez cały rok w adidasach i bez czapki to norma.

  • Odnośnie punktu pierwszego dodałabym zbiorowa paranoję otoczenia na temat “czym karmisz dziecko” (marchewka sama? bez soli? przecież to nie ma smaku, nic dziwnego, że pluje!, daj zupkę, daj chleba, Ty w jej wieku już jadłaś zupki i chleb! etc)? I obowiązkowy hicior z braniem na ręce, co z tego, że dziecko przez ostatnie pół godziny grzecznie bawiło się zabawką leżąc w łóżeczku i zaczyna marudzić z nudów najpewniej? Jak tylko bierzesz na recę “no, na rękach najlepiej! O na rękach już nie płacze! Tatuś nauczył to niech teraz nosi”?

  • witam. super tekst jakże prawdziwy: ) mam pytanie o aparat? co to za marka i cy jest godny polecenia. Bo zdjęcia robi Pani cudne szczególnie dzieciom a im najtrudniej zrobić super fotke. Ja właśnie z szukam nowego aparatu i wszystkie opinie są dla mnie ważne. Pozdrawiamy serdecznie

Leave a Comment