Łzy szczęścia, duma i odwaga czyli o naszym BLOG FEST.

Długo zastanawiałam się w jakie słowa powinnam to wszystko ubrać. Jak opisać te emocje, szczęście i tą dumę która sprawiła, że od wczoraj ja, Basia, Monika, Emilka i Malwina latamy 20 centymetrów ponad chodnikami. Zrobiłyśmy to, udało się, sprostałyśmy. Spisałyśmy się FEST! Bo BLOG FEST to nasze dzieło, nasze marzenie, nasz cel i nasze wspólne szczęście.

Ale może od początku… W sobotę 5.09.2015 roku o godzinie 10:00, w samym centrum cudownego Wrocławia, w barze Barbara – designerskim, pięknym, klimatycznym (ja nie wiem czy mi ochów i achów wystarczy na opisanie tego miejsca), spotkałyśmy się z uczestniczkami pierwszych warsztatów BLOG FEST, by przekazać całą swoją wiedzę, którą zgromadziłyśmy podczas naszej blogowej drogi. Każda z nas mówiła o czym innym, bo każda z nas na czym innym zna się najlepiej. Razem stworzyłyśmy kompendium wiedzy dla początkujących (lub tych dziewczyn które dopiero chcą się tym zająć) blogerek.

Było merytorycznie, inspirująco, było pięknie! Kwiaciarnia KWIATOWNIA zadbała o nasze zmysły estetyczne, Ahoj Shop przywitał nas w dosłownym tego słowa znaczeniu, Cukiernia NUGAT, sprawiła że ślinianki pracowały na najwyższych obrotach, a Studio Reklamy Wena sprawiło, że czułyśmy się jak boginie biznesu. Animatorka z BEZENDU zadbała o to aby (co prawda nieliczne 🙂 w końcu mamy miały okazję, żeby się wyrwać z domu) dzieciaki miały fantastyczną rozrywkę: były balony, rysowanie, układanie – wszystko dzięki czemu są na maxa szczęśliwe. A obiad? Ło matko bosko! Przez pół nocy wspominałyśmy panierkę z boskiego kurczaczka. Tak, o tej panierce zresztą rozmawiałyśmy nawet na następny dzień. Tak na nas wpłynęła (kto kocha żarcie tak jak my ten zrozumie 🙂 ).

Wiecie co jednak jest najpiękniejsze? Że my same: ja, Monika, Emilka, Malwinka i Basia, wyszłyśmy totalnie zainspirowane. I nie tylko swoimi własnymi prezentacjami (poważnie! Wy wiecie jak mnie te laski inspirują?! I bawią, ale to chyba temat na osobny post 😛 ). Nas totalnie zainspirowały nasze uczestniczki. Każda z pasją, ogromnym sercem i ze swoją indywidualną historią. Każda z nich z pomysłem, pasją i ogromnym sercem.

I tak, popłakałam się wczoraj ze wzruszenia na sam koniec, kiedy już żegnałyśmy nasze “przyszłe top blogerki” i ryczę teraz pisząc to wszystko. Bo spełniam swoje marzenie, i wierzę że mam udział w tym, że marzenia którejś z dziewczyn też się niedługo spełnią. Jestem tego pewna. No cholera, jestem bardziej niż pewna!!!

Już 20.09.2015 kolejne warsztaty, tym razem w Warszawie (zapisy TUTAJ!). Najpiękniejsze jest to, że będą jeszcze lepsze! Bo jasne, że nie wszystko wyszło tak jak sobie wymarzyłyśmy, ale to nic. Już wiemy co zrobić, żeby tym razem nie płakać ze wzruszenia, ale ryczeć jak bobry. Bo nie ma nic fajniejszego na świecie, niż płakać ze szczęścia…