Matko, jesteś jeszcze Kobietą? - Flow Mummmy
Uncategorized

Matko, jesteś jeszcze Kobietą?

Czy może już tylko Matką jesteś? Co ostatnio zrobiłaś dla Siebie? A dla swojego faceta? Tego którego sobie wybrałaś? Z którym się tak śmiałaś, planowałaś przyszłość, upijałaś się winem… Tato, a Ty jesteś jeszcze facetem? Kupujesz swojej kobiecie kwiaty, prezenty? Mówisz jej jaka jest piękna? Pamiętasz jak kiedyś nie mogłeś się powstrzymać, żeby tylko musnąć jej pośladek, tak Ci się podobał… A może już zapomniałeś, że to ją wybrałeś bo potrafiła Cię rozbawić, bo to z nią wolałeś spędzać cały swój czas niż włóczyć się po imprezach?

Pamiętacie słynny list Brada do Angeliny?

shemag

 

Oczywiście, że był fałszywy… Chociaż nawet ja przez sekundę się nabrałam na jego autentyczność. Oddaje on jednak to o czym marzy każda kobieta. Prawda? Też się wzruszyłyście?

1705dcdcf2a738d066cb249cafa2b19d

A może tak coś za coś? A może mężczyźnie też się chwila należy, może zabierzmy te 15 minut dziennie naszym dzieciom i podarujmy je naszemu facetowi? Dzieci i tak nie zauważą, tylko zyskają, naprawdę…

Może dość chodzenia w powyciąganym dresie po domu (dres zawsze spoko, ale taki wyprany! bez dziur!), może uczeszmy się jak tylko wstaniemy, podkręćmy tą rzęsę. Mężczyzno! Ty też przestań drapać się po tyłku i- na litość boską!- grzebać sobie w pępku. Może czas na randkę? Tak wiem, czasami logistycznie jest ona niemożliwa. Ale randka w salonie o 22, kiedy dzieci już śpią też może być udana. Może tak przestać nazywać się “mamą i tatą”- znam takie pary. Dzieci z domu kiedyś odejdą. To pewne! Co wtedy? Reszta życia z obcym człowiekiem? No thanks.

Mam trzy miłości. Pierwszą jest Filip. Drugą mój mąż. Trzecią Brusiek. Ta czwarta się dopiero tworzy. Nie jest to żaden ranking. To kolejność. Po prostu w takiej kolejności moi mężczyźni pojawiali się w moim życiu. Nikt tu nie jest na piedestale. Każdego kocham inaczej.

Mamo, Tato- zapomnijcie na chwilę, że jesteście rodzicami. To zaprocentuje. Pomoże Wam, a przede wszystkim pokaże Waszym dzieciom co to miłość i prawdziwy związek. I zacznijcie się starać. Obydwoje. Jest coś więcej na tym świecie niż brudne pieluchy, sterta prania, ugotowany obiad… Są uczucia, a te warto pielęgnować, inaczej się wypalają. Co wtedy?

 

*LOVE Art Calligram Print by Joni James

   Send article as PDF   

8 komentarzy

  • Kolejny dobry post! U nas jeszcze jest równowaga w domu! Zawsze mówiła do Tomka, że nie zapomnę o Nim po narodzeniu Mikołaja. Jesteśmy my dwoje kontra Mikołaj. Bo to my na starość zostaniemy razem. W piątki zawsze robimy sobie randki domowe, zawsze jest sushi i dobre wino! Taki nasz rytuał;-)

    • No i super! tak ma być! jak sama nie zadbasz o swojego męża zrobi to jakaś inna.. tyle… jak on by nie dbał o Ciebie, w końcu też znalazłby się ktoś kto Ci da to czego on nie chciał… tak działa związek.. nie mamy po 16 lat, żeby wierzyć ślepo w miłość do grobowej deski- ta miłość jest, ale dbać o nią trzeba, tak jak dbać o dzieci musimy no i o siebie of kors!

  • Dziękuję za tego posta, za to, o czym napisałaś. Taka oczywistość a jednak większość osób ma w swojej naturze chęć obwiniania drugiej połówki, niż ochotę na wykrzesanie z siebie dawki pozytywnej energii i tego CZEGOŚ, co przyniesie blask związku. Sama złapałam się na tym niejednokrotnie. Pokusa spychologii jest ogromna… A trza brać sprawy w swoje ręce 🙂

    • za szybko ludzie na laurach spoczywają… niestety.. też tak robię, mój M tak robi, ale jakoś tak jest że ciągle uważam go za swojego chłopaka, mimo że według mnie “mąż”- to brzmi dumnie 🙂

  • Czytałem kiedyś o takich ludziach, słyszałem kiedyś o takich ludziach… po przeczytaniu Twojego posta zorientowałem się nagle, że to o mnie, o nas, o właśnie tych ludziach 😉

    Dzięki za przypomnienie mi o mojej Ali, pseudonim Mama 🙂

Leave a Comment