I'm pregnant czyli ciąża w Irlandii. - Flow Mummmy
LIFESTYLE MACIERZYŃSTWO

I’m pregnant czyli ciąża w Irlandii.

6 grudnia 2013 roku przyleciałam z dziećmi do Irlandii- oczywiście czekał tu już na nas mąż/ojciec. Wiedziałam, że będziemy starać się o trzecie dziecko, wiedziałam też że zależy mi na porodzie tutaj na miejscu, w końcu podwójne obywatelstwo to nie byle co. Zgodnie stwierdziliśmy: “tu i teraz”, tyle że nie sądziliśmy, że to teraz to naprawdę TERAZ! Trafiliśmy za pierwszym razem- 17.01 dowiedzieliśmy się o nowym wariacie w naszej rodzinie 🙂

Niby nic: trzecią ciążę już się chyba tak nie przeżywa, nie trzęsie się nad każdym ukłuciem, zaczyna to być naturalny stan organizmu. Kobieta już wtedy wie co jest normalne a z czym lecieć szybko na pogotowie, kiedy i jakie badania trzeba robić, itd. itd. A tu taki psikus! W nowym miejscu nie wie się nic!
Taka sytuacja: test ciążowy pokazuje dwie kreski: cieszysz się, płaczesz, czy co tam lubisz, myślisz: co dalej? Lecisz do lekarza- normalna sprawa! A tu? A tu nic… Czekasz… Czekasz grzecznie do zakończenia 10 tygodnia ciąży, bo dopiero po tym czasie lekarz nie spojrzy na Ciebie jak na wariatkę. No tak, niby trochę racji, w końcu do tego czasu organizm sam będzie wiedział czy ciążę utrzymać czy nie, tzw. naturalna selekcja. Ale z drugiej strony: ile dzieci nie miałoby szansy na życie gdyby nie tak popularny w Polsce Duphaston?
Kończysz 10 tydzień ciąży, możesz spokojnie iść do swojego GP, czyli lekarza rodzinnego. Tak. Jaki ginekolog? Jeszcze nie… GP zrobi Ci test, żeby potwierdzić ciążę (z krwi? Zapomnij, zwykły kropelkowy.) Ma to związek po prostu z tym, że (oprócz posiadaczy Medical Card) wszystkie wizyty w przychodniach są płatne, a w ciąży płacić nie musisz. Co po potwierdzeniu ciąży? GP wypełnia dokument rejestrujący ciążę, pyta o wybrany szpital położniczy i… znowu czekasz. Czekasz na listowne wezwanie do stawienia się na pierwszą wizytę w szpitalu, najczęściej odbywa się między 16 a 20 tc. U mnie? Skończony 16tc. Zaraz! A przezierność karkowa? Whaaat..? Zapomnij. Możesz załatwić sobie prywatnie- tak też poczyniłam. Na szczęście mnóstwo tu polskich lekarzy. Wracając do szpitala- pierwsze badanie usg, mega wywiad środowiskowy, rozmowa z położną. Ginekolog? Póki wszystko jest ok lekarza się nie widzi. Następna wizyta po dwóch miesiącach. W międzyczasie odwiedzasz GP, żeby zmierzył Ci ciśnienie, zbadał mocz (na miejscu, paseczkiem do pomiaru :)) oraz posłuchał tętna dziecka.
Przerażające? Może… Tutaj ciąża to naturalny stan kobiety, nie ma taryfy ulgowej, nikt nie ustąpi Ci z tego powodu miejsca (chociaż i tak więcej tu uprzejmości niż w Polsce- o tym kiedy indziej). Badania prenatalne? Po co? Jeszcze nie te czasy. Dopiero od stycznia tego roku weszła w życie ustawa dająca kobietom prawo do aborcji w sytuacjach gdy istnieje “realne i istotne zagrożenie dla życia kobiety”- o dziwo jest brane pod uwagę również samobójstwo. Oczywiście ustawa nie wzięła się znikąd: po śmierci hinduskiej dentystki będącej w 17 tc, której odmówiono zabiegu, zaczęto w ogóle rozmawiać na temat aborcji. A co wcześniej? Wyjazd do Wielkiej Brytanii (bilety niedrogie a zabieg darmowy) albo 14 lat więzienia. Do tej pory pamiętam swój szok kiedy zauważyłam ile tu żyje ludzi niepełnosprawnych- taki kraj. Cytując :”po co się badać skoro i tak trzeba urodzić?”.
A może to właśnie w Polsce przesadzamy? Pewnie też. Dla mnie złotym środkiem są jakieś 2 przyloty do rodziny do Polski i odwiedzenie ginekologa- łączę przyjemne z pożytecznym. Tak więc Polsko nadlatuję! Za tydzień jestem :)) Thx Ryanair :))
Tak myślę, że przydałoby się też porównanie opieki Państwa nad rodziną- w ciąży jesteśmy 9 miesięcy, rodzicami całe życie. Boję się niestety, że o polskim systemie będę mogła napisać tylko: “ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”.

   Send article as PDF   

16 komentarzy

    • Polskie jak najbardziej 🙂 irlandzkie rowniez- info potwierdzine w rodzinie (mamy juz prawie roczna Irlandke) oraz w konsulacie 🙂 ale i tak dziekuje- pewne rzeczy lepiej sprawdzac i sto razy 🙂

  • Nie chciałabym być w ciąży w Irlandii…U mnie krwiaki, duphaston, wiedziałam o bliźniakach, z których jedno zmarło w 10 tc. Wolę nasze podejście 🙂
    A niepełnosprawni. Szokuje mnie, że dla kogoś rozwiązaniem jest ich wykrycie i zabicie zanim się urodzą. Że pomyślne badania prenatalne mają być przepustką do urodzenia. Ale tak z założenia jest…Może widzisz ich więcej, bo nie są kryci w domach z powodu wstydu albo braku środków, żeby mobilnie żyć?

    • ojoj 🙁 no tutaj by machnęli ręką niestety :((
      też wolę ciążę w Polsce. Mając porównanie wolę comiesięczne badania i podglądanie dzidziusia.
      No niestety aborcja jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów. To co dla jednych jest szokujące, dla innych jest codziennością- niestety. To co dla mnie nie do pomyślenia, dla kogoś może być ratunkiem. Moim zdaniem trzeba szanować ludzi i ich decyzje, tym bardziej decyzje kobiet w tej sprawie. A już na pewno (wg mnie) nie powinni o tym decydować przypadkowi faceci (tak tak drodzy posłowie).
      Napisałaś bardzo mądrą rzecz: “nie są kryci w domach z powodu wstydu albo braku środków”. Jeżeli ktokolwiek wstydzi się, że ma w rodzinie osobę niepełnosprawną (a na bank tak jest często) to tylko pogratulować, no i brak środków. Dlatego na myśl o życiu w Polsce kiedy ma się chorą osobę w rodzinie, cierpnie mi skóra. Człowiek pozostawiony jest sam sobie, mimo, że jest częścią społeczeństwa (prawie jak jakieś hasło wyborcze).

  • Kurcze to nie zarty, myslalam, ze nie moze byc nigdzie gorzej. We Francji jest wszystko legalne, na pierwszej wizycie zapytali mnie, czy Pani chce zachowac ciaze, bylam w szoku, to aborcja jest dozwolona.

  • Z ttm obywatelstwem nie bylabym taka pewna. Mój syn ma obywatelstwo polskie, urodzil sie w Irllandii Północnej, fakt ze to dwa inne kraje, ale…..

    • Irlandia Północna to zupełnie inne Państwo, prawem podlega pod UK. My mieszkamy po prostu w Irlandii i faktycznie są jeszcze jakieś małe wymogi.

      • w Irlandii Północnej to tak jak w Anglii, a w Anglii można mieć albo angielskie obywatelstwo albo polskie 🙂

  • Nasze pierwsze dziecko zostało “poczęte” na ziemi irlandzkiej.
    Pierwsza wizyta, prywatna (50 euro-9lat temu) na której lekarka badała mi ręką podbrzusze i kazała kupić kolejny test ciążowy w aptece, plus wizyta w szpitalu dopiero po 3 mcu bardzo mnie zniechęcił do porodu w IE.
    I tak moja przygoda w IE skończyła się po 4 m-cach pobytu. Małż został…Nie wiem jakby się nasze życie potoczyło gdybyśmy tam zostali (po półtora roku małż do nas dołączył)…czasem żałuje, szczególnie jak przypomnę sobie czas beztroski i mimo jednej wypłaty – poczucie stabilności finansowej…ale cóż, nie ma co gdybać…została jego siostra więc zawsze jest jakieś ..okno :))

    • o tą beztroskę chodzi… ja powoli się przekonuję do prowadzenia ciąży tutaj… tak jest w całej UE! wiec cos w tym musi byc… zreszta, zawsze sa dwie strony medalu…

  • Od 2005 roku obywatelstwo Irlandzkie maja dzieci, ktorych rodzice (przynajmniej jedno) moga udowodnic, ze mieszkali i pracowali w Irlandii przynajmniej 3 lata przed urodzeniem dziecka, wiec tak jesli twoj maz mieszka tu i pracuje od 3 lat to bedziecie mieli malego Irlandczyka. Wiem, bo mam 2 synow, oboje urodzeni w Irlandii. Jeden ponad 8 lat temu i choc cale swoje zycie spedzil w Irlandii to nie bedzie Irlandczykiem dopoki my nie uzyskamy obywatelstwa irlandzkiego badz on nie bedzie sie o nie sam ubiegal w wieku 18 lat. Natomiast mlodszy urodzil sie 2 lata temu i jest Irlandczykiem just like that 🙂 bo zylismy tu i pracowalismy 8 lat (3 to minimum). A jesli chodzi o wizyte u GP to zglosic sie na nia nalezy od razu po stwierdzeniu ciazy, dalej tak jak napisalas on wystawia Tobie list do szpitala potwierdzajacy ciaze i to szpital a nie GP nie “spojrzy” na Ciebie wczesniej niz w okolicach 12-13 tygodnia, w tym terminie ustalaja Tobie pierwsza wizyte. Dane potwierdzone przez 2 ciaze prowadzone przez 2 rozne szpitale w Dublinie i Droghedzie 🙂

  • Potwierdzam Asiaadiart.mieszkam w Irl 10lat.Rodzilam 2razy ostatnio w grudniu 2013,do szpitala 12_13 tydz,po chyba 30 tyg wizyty duzo czestsze i ku memu zdziwieniu kiedy spytalam o badanie przyziernosci karkowej ze juz wiek i strach itp zostalo badanie wykonane szpital Cuh Cork. Dodatkowo polecono mi badania z krwi,ktore wysylane sa do Anglii koszt 50 funtów. Ogolnie rzecz biorac nie ma zle.wszystko jest trzeba pytac i drazyc temat.powodzenia zycze.

  • Ja mam bardzo miłe wspomnienia z ciąży i badań w Irlandii, ale nie mam do czego porównywać, bo to była moja pierwsza ciąża. Wszystko darmowe, wizyty u GP, badania w szpitalu, poród i środki przeciwbólowe, a po porodzie jeszcze szczepienia dziecka i wizyty pielęgniarki. Nie miałam na co narzekać (no może poza długim czekaniem w kolejkach w szpitalu, mimo umówienia na konkretną godzinę i tak trzeba było czekać do 2 godz – ale w którym kraju się nie czeka?) A po chyba 6tym m-cu ciąży chodzi się na kontrolę co 2 tyg, a potem co tydz – raz do GP, raz do szpitala. Jeśli miałabym rodzić drugi raz, to na pewno też tutaj!

    • ani razu nie byłam u irlandzkiego ginekologa :/ przede wszystkim z braku czasu. Jak już szłam do lekarza to zawsze z okazji pobytu w PL

Leave a Comment